Temat: Dieta na przytycie

ile kalori powinnam zjesc i czy dzisiejszy jadlospis jest dobry ?? Sama juz nie wiem 
śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z szynka z piersi kurczaka (30g) + kilka plasterków ogorka zielonego i kilka kiszonego + herbata zielona bez cukru
2 śniadanie: kaszka manna z bananami z biedronki
Obiad: chińszczyzna, moja porcja to max 40g ryżu, 100g piersi z kuczaka gotowanej na kotce rosolowej, 200g mieszanki chinskiej i to jest z fixem do potraw chinskich robione jednak bez oliwy
Podwieczorek: Planuje jakies ciacho z cukierni, moze jakis ptys albo cos 
Kolacja: 5 pierogów z truskawkami, tu bedzie jakies ok 300 kcal bo 9 to 422kcal + herbata 
i chce zjesc jeszcze w miedzy czasie jakiegos owoca typu pomaranczko albo cos
dodam ze nie wypije dzisiaj zadnego soku tylko woda i te herbaty zielone 
a i na codzieniem nie jem slodyczy ale dzisiaj taka ochote mam na ciacho... chce zdrowo przytyc :))

Moze cos zmienic ?? macie jakies propozycje?? cos zamienic cos dodac? Co na kolejne dni? 

tak, bo mając problemy od razu jest się nienormalnym?

Bez komentarza.

merci - nikt Cię tu nie chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ty masz problemy z czekoladką + siostra i jej oskarżenia? to co maja niby powiedzieć ludzie z rakiem przykładowo ?
masacra.

Moja rada : pisz pamiętnik. Pomaga zrozumieć siebie i spojrzeć inaczej po jakimś czasie na sytuacje różne. 

widzę,że na vitalii nie można porozmawiać na inne tematy, trudno. Cóż,jestem tylko człowiekiem. Jak każdy mam problemy i chciałam się wygadać. Przepraszam bardzo,bo widzę że tym uraziłam chyba czyjeś uczucia. W związku z tym nie będę próbować rozmów na forum

Merci, i tak nawet na W. ciebie w KZ za bardzo dziewczyny nie chcą i się z ciebie śmieją, tutaj też.
Idź stąd po prostu. Idź do lekarza, do szpitala. A zjedzona czekolada to naprawdę problem. Pewnie tylko trzymałabyś papierek, a nie sama zjadła? (właśnie, dlaczego nie zjadłaś wcześniej? :P)
Merci tutaj nikt Ci profesjonalnie nie pomoże,
Tobie potrzebny jest dobry psycholog, może nawet leczenie w szpitalu.
Sama sobie nie poradzisz... widzę jak od kilku miesięcy stoisz w miejscu
 -> zrób nareszcie krok do przodu, od tego zależy Twoje życie i przyszłość.
 Jesteś słaba psychicznie, a dodatkowo tkwiąc w takiej rodzinie nie masz szans na wyzdrowienie.

lola000 - tak , mam ;) jem masło , bo rodzice mnie zmusili, właśnie ze względu na okres ;) też zacznij, pewnie Ci wróci ;) nie musi być go jakoś mega grubo - ja smaruje tak, zeby nie czuc smaku ( bo nie lubie ), ale zeby bylo.


merci - weź się za siebie do cholery ! albo idź sobie kupić trumne z kieszonkowych, zaoszczędzisz rodzinie wydatkow. Twoja sprawa, Twoje zycie, marnuj je dalej, doskonale Ci to idzie ;)

hej dziewczyny;) jak tam sobie radzicie? ja byłam wczoraj u nowego psychiatry i jestem bardzo zadowolona po rozmowie z nim...aa i wkoncu rodzice zgodzili się na zmiane psychologa;) bede chodziłą do pani psycholog z krakowa która pracuje na kopernika moze ona pomoże mi zrozumiec gdzie tkwi problem i wreszcie naucze się panowć nad swoimi emocjami i lękiem;)
Olik, to super! :* Życzę powodzenia! :D
Olik - super , mam nadzieje , ze Ci się uda ; **

Mam dzisiaj jakąś cholerną motywacje.
Czytam wasze pamiętniki i zastanawia mnie to, dlaczego np. nie pijecie słodzonej herbaty, albo takiego najzwyklejszego w świecie soku pomarańczowego , albo coli ( to akurat nie kazdy moze, np. nie ja nie toleruje, tzn. moj żołądek ) , no ale dlaczego nie jjecie batonika ? nie wciskajcie sobie kitów, że to nie smakuje , każdemu smakuje odrobina czekolady ! też sobie wmawiałam, że słodycze są niedobre, a to dlatego, że się ich bałam , wydawało mi się, że na tak samo kalorycznej rzeczy, a zdrowszej mniej przytyje. Wcale nie , tyje sie tak samo ! Albo wogole sie nie tyje, bo slyszalyscie, zeby ktos przytyl po jednym batoniku na tydzien ?
Ja osobiście jem czasem słodycze, smakują mi, po czekoladzie mam lepszy humor ;)
Pije słodzone herbaty.
Jem pizze.
Chce zyć normalnie, jak normalny zdrowy człowiek, a zdrowy człowiek nie odmawia sobie batonika czy pizzy ! Oczywiście nie mówię tu o częstym jedzeniu tych rzeczy, ale raz na tydzien - czemu nie ?
Osoby , które ważą więcej od nas pozwalają sobie na chwile słodkości, a my mamy sobie tego odmawiać, przez jakiś głupi lek ? mamy byc zdrowe, normalne, wiec jedzmy jak NORMALNI LUDZIE.

Też czasem mam chwile załamania, ostatni tydzien byl istną masakrą, ale spięłam dupe i jem ! Uważam, że moja waga jest okej, wyglądam też ok , wrócił mi okres, ale normalna nastolatka przy moim wzroście nie waży 44 kg !

Serio nie rozumiem waszej abstynencji od słodkości i pizzy na korzyść zdrowych rzeczy, nie tylko warzywkami człowiek żyje. a nam, w szczegolnosci nam nic nie grozi po czekoladzie. mozecie nawet zjesc cala tabliczke ;)

Czekoladowa - serio, uwazasz , ze Twoja waga jest odpowiednia do Twojego wzrostu ? Kto normalny przy 177 waży 40- pare kg ? ( 46 jak dobrze pamietam wazysz ? ) .

Tak więc spinamy tyłki i jemy to na co tylko mamy ochote , w ilości jaka tylko chcemy !
I przestancie bać się masła, cheba, makaronu -,-

Wczoraj jakas dziewczyna na moim blogu skomentowała to, ze zjadłam 11 pierogow, zrobilo mi sie głupio, ze moze rzeczywiscie za duzo, ale ona byla na scislej diecie i nie mogla sobie na takie cos pozwolic, a ja na zadnej diecie nie jestem i moge ;)))
zycze milego dnia ;D.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.