Temat: Wegetarianizm ;]

Hm..Zastanawiałam się ostatnio nad postanowieniami jakie mogę sobie określić w najbliższym czasie. Rezygnacja ze słodyczy na pewno ;P Ale myślałam również nad rezygnacją z mięsa, przynajmniej na jakiś czas, żeby sprawdzić jak zachowa się mój organizm. Wiem, że to nie jest pełny wegetarianizm, bo będę spożywać inne produkty pochodzenia zwierzęcego np. sery, mleko, jajka itd. Dlatego kieruję do Was pytanie, czy warto być wegetarianinem, jakie korzyście z tego czerpiemy i czym zastąpić produkty mięsne..? Soją, tofu..?
Hm..dziękuję Wam wszystkim za odpowiedź. Na razie zrobię tak jak mówi Mistyca, będę jadła chude mięso raz w tygodniu. Z czasem może przestanę w ogóle je jeść, albo pozostanę przy tej małej "dawce". ;)
MonikaBk po pierwsze: wegetarianin (nie wegetarian), weganin (nie wegan), fruktarianin (nie fruktarian). po drugie: wegetarianie NIE JEDZĄ RYB, bo nie jedzą zwierząt, z zasady. osoba nie jedząca mięsa ale spożywająca ryby w języku polskim nazywa się "jarosz". po trzecie: piszesz że "Mój znajomy nie jada mięsa.. i przez to brakuje mu żelaza.. często leje się mu krew z nosa. Wegetarianie ogólnie mają większe problemy ze zdrowiem..." to jedynie znaczy że twój znajomy nie ma pojęcia o zdrowym odżywianiu i tyle. ja od 9 lat jestem wegetarianką i cieszę się "końskim" zdrowiem, nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam, wyniki mam idealne. wszystko jednak trzeba robić "z głową". 

do autorki: nie jesz mięsa? spożywaj więc dużo zielonych warzyw (zwłasza brokułów), zawierają wystarczająco dużo żelaza. soja, soczewica, w ogóle nasiona strączkowe + nabiał dostarczą ci białka aż w nadmiarze. kwasy omega 3? siemię lniane ma ich więcej niż jakakolwiek ryba świata. wszystko da się zrobić, trzeba mieć tylko trochę rozumu w głowie. ja wegetarianizm gorąco polecam, i jeśli zdecydujesz się pójść tą drogą trzymam kciuki :)
> Wegetarian - nie jada mięsa (ale ryby tak)Wegan -
> żadnych produktów pochodzących od zwierząt (jaj,
> mleka, sera..)Fruktarian - jadają tylko owoce i
> warzywa

Z tego co wiem wegetarianie nie jedzą także ryb. No chyba, że piszesz o pescowegetarianiźmie, ale moim zdaniem to inna historia 
jestem pół wegetarianką od prawie 5lat,nie jestem chora ,a wręcz przeciwnie,tryskam energią;P;P NIe mam tez krzywicy i nie łysieje;);)ale wiadomo musisz zastąpić czymś mięso..a czym??? roślinaami strączkowymi;)pyycha!! i polecam;)
Pasek wagi
ja również chcialam przejść na wegetarianizm, niestety skończyło sie to niefajnie, bo nieumiejętnie zastępowałam mięso innymi produktami. osłabienie organizmu i dzień w szpitalu. ok ale tylko z pomocą kogoś doświadczonego, przynajmniej na początku.
obecnie jestem semi-wegetarianką co znaczy, że jem tylko białe mięso drobiowe, a w moim przypadku jest to właściwie pierś kurczaka 1-2 razy w tygodniu ;]
yabuk, czy mogłabyś przedstawić mi swoje przykładowe dzienne menu ? Jestem ciekawa jak powinno wyglądać takie optymalne dostarczanie niezbędnych składników.
jwow5, do tej pory również tak robiłam. Po prostu jeśli już miałam jeść mięso to tylko drobiowe. Nie smakuje mi inne. Np. cielęcina, czy wołowina. Chociaż wydaje mi się, że bez mięsa potrafiłabym żyć.;]

Impressivo  skoro tu jestem, na Vitalii znaczy, to zapewne domyślasz się że usiłuję zrzucić zbędny balast :) więc ostatnimi czasy moje menu jest nieco uboższe niż jeszcze kilka miesięcy temu. ale i tak sądzę że zdrowe :) na śniadanie jem albo jogurt z musli albo owsiankę z cynamonem i miodem, na drugie śniadanie jakiś owoc, na obiad np brązowy ryż z warzywami, a na kolację warzywa z burgerem sojowym. generalnie staram się nie omijać w ciągu dnia posiłku zawierającego nabiał/soję/fasolę/soczewicę/ciecierzycę, bo w końcu skądś te wszystkie proteiny muszę ciągnąć. jeśli wiem że na obiad nie zjem żadnej z tych rzeczy, to staram się na drugie śniadanie wciągnąć np pieczywo chrupkie lub ciemną bułeczkę z humusem - to taka pasta do pieczywa zrobiona z ciecierzycy. albo z pasztetem sojowym (robię sama), lub pastą jajeczną, lub wędliną sojową. wegetariańskie burgery też robię sama, w ogóle mnóstwo rzeczy można zrobić z soi, ciecierzycy czy soczewicy, i smakują bardzo podobnie do mięsa (o ile jeszcze pamiętam jak mięso smakuje). można z tego robić np farsz do naleśników, krokietów. jeśli nie masz czasu przygotowywać własnych produktów to w Polsce w większości marketów jest całkiem spory wybór wegetariańskich produktów - kotlety sojowe a la schabowy czy mielony, pasztety sojowe, paprykarz sojowy i wiele wiele innych. i są duuuużo tańsze niż mięso :) a jeśli masz czas poeksperymentować to koniecznie zajrzyj na www.puszka.pl - genialna strona z przepisami dla wegetarian i wegan, na pewno znajdziesz coś dla siebie :)


Ja jestem wegetarianką z przymusu, jeśli można to tak nazwać :) Nie lubię mięsa - przede wszystkim drobiu. Jeśli jednak zdarza się, że mam ochotę na kawałek szynki, nie wzbraniam się. Staram się raz na jakiś czas zrobić sobie posiłek, w którym mięso nie będzie wyczuwalne - nie grymaszę, jeśli nie czuć smaku tego, za czym nie przepadam.
Mimo, że potrafię nie jeść mięsa przez długi okres, nie widzę różnicy w samopoczuciu. Moim zdaniem dobra dieta wegetariańska nie ma żadnych skutków ubocznych - trzeba jednak znaleźć zastępstwo dla witamin i minerałów, co moim zdaniem nie jest trudne. Dopiero rezygnacja ze wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego czyt. weganizm, może naprawdę odbić się na zdrowiu...
Yabuk- dobrze, że rzuciłaś trochę światła na te mętne wywody o jedzeniu ryb, obowiązkowej anemii itp. Pozdrawiam.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.