Temat: Dieta 10dniowa od piątku. Kto ze mną?

Nie interesują mnie osoby, które są przeciwne takim dietom :) Chcę się przekonać czy dam radę i przy okazji zmotywować się do zdrowego odżywiania. Ktoś coś? A i w ogóle przydałaby mi się jakaś kumpela; )

A co to za dieta? Jakie zasady? Możecie coś napisać, proszę.

1 dzień - kefir w dowolnych ilościach, kawa, herbata bez cukru, woda

2 dzień - kefir w dowolnych ilościach, kawa, herbata bez cukru, woda
3 dzień - ser biały w dowolnych ilościach przez cały dzień
4 dzień - ser biały w dowolnych ilościach przez cały dzień
5 dzień - jajka na twardo w dowolnych ilościach
6 dzień - jajka na twardo w dowolnych ilościach
7 dzień - mięso gotowane (dowolny rodzaj) przez cały dzień
8 dzień - mięso gotowane (dowolny rodzaj) przez cały dzień
9 dzień - warzywa (gotowane, surowe) w dowolnych ilościach
10 dzień - warzywa (gotowane, surowe) w dowolnych ilościach
i oczywiście pijemy dużo wody!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dziękuję.Nie słyszałam o niej wcześniej. 

Dziękuję.Nie słyszałam o niej wcześniej. 

Dzień 3. Waga ciągle mnie zaskakuje usmiech.gifJestem już po śniadaniu. W końcu coś co mogłam pogryzc. Czuję się dobrze. Czasem słabo ale z tym się liczyłam. Aczkolwiek częściej nachodzi mnie ochota na ruch. 

Dobra. To na razie tyle.

Jak Ci minął kolejny dzień dietki?;). Efekty jakieś widać

Pasek wagi

Dziś 4. dzień. 

Na wadze bez zmian, ale spodziewałam się tego. W końcu mam coś w brzuchu no i nie odmawialam sobie soli. Myślę, ze to i tak dobrze. Ja się cudów nie spodziewam. Jak schudne tylko kilogram to będę się cieszyła :) Redukcja u mnie idzie bardzo ciężko ;) A! I podżarłam wczoraj czekolady, hyhy. Ale to z rana więc spoko. Tak mi się słabo zrobiło, że musiałam. To było świadome i nie mam wyrzutów sumienia w związku z tym.

Aha. Teraz mam mały problem z kupą. Na szczęście coś się przed chwilą ruszyło :D

I na wieczór miałam kryzysik. Ale nie dałam się. 

Dodam jeszcze tylko, że moje dżinsy zaczynają spadać mi z tyłka! Serio. Sama w to nie wierzę. 

Niby wszystko ładnie pięknie. Szkoda, że w innych kwestiach mi nie wychodzi. I może dlatego staram się w tym trwać. W sensie w diecie. Przynajmniej nad tym mam kontrolę.

Ło Jezu. Poleglam :) Właśnie zjadłam pół słoika surówki i 4 kanapki na chrupkim z serkiem topionym :D Co to będzie jutro na wadze... hyhy

Nie ma też co popadać w paranoje ;) surówka to nie pizza ,a skoro pisałaś że efekty są to raczej ci nie wpłynie negatywnie . Ja np przy odchudzaniu zawsze weekend sb odpuszczam i jem to na co mam ochotę :p.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.