Temat: Dieta 5:2 dr Mosleya

Cześć :)

Dziewczyny, czy kojarzycie może dietę 5:2 doktora Mosleya? Chodzi w niej mniej więcej o to, że przez 5 dni w tygodniu je się to co zwykle, a przez dwa dni pości (posiłek do 500 kcal).

Starałam się wyczytać coś w Internecie na ten temat - powiem szczerze opinie są na tyle podzielone, że postanowiłam się tutaj spytać. Na jednej stronie jest napisane, że to spowalnia metabolizm, na innej, że właśnie taka głodówka może go wspomóc i przy okazji zmniejsza żołądek. Na jednej, że jest zdrowa, na drugiej - lepiej nie próbować...

Czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia z tą dietą? Czy jest rzeczywiście niezdrowa? Działa/nie działa?

Dotychczas próbowałam raczej MŻ i diety z vitalii, mam bardzo, bardzo słaby metabolizm i bałabym się go bardziej spowolnić, więc zastanawiam się czy ta dieta zdrowa jest. 

maharettt napisał(a):

sacria napisał(a):

Ja jestem na czyms, co porownuja do 5:2, tylko troche inaczej to funkcjonuje. Intermittend fasting- Dieta IF, a raczej sposob odzywiania polegajacy na jedzeniu w kilkugodzinnym oknie zywieniowym, a nastepnie kilkunastogodzinnym poscie. Najpopularniejsza wersja to 16/8, ja natomiast stosuje zalecana dla kobiet 14/10- 14 godzin postu i 10 jedzenia, wiec jem srednio w godzinach 9-18/19 :) Czuje sie na tym sposobie odzywiania bardzo dobrze- on w pewien sposob neguje 5 regularnych posilkow jako diete nie dla kazdego;) I mnie to sie sprawdza, bo czuje sie lekko i zdecydowanie lepiej, zwlaszcza ze lubie duzo jesc od rana do popoludnia, a potem praktycznie nie bywam glodna. No i waga jak na razie wyglada coraz lepiej. Polecam lekture artykulow/publikacji w jezyku angielskim, nie jest to dieta dla kazdego- zreszta nie uwazam, zeby byla jedna uniwersalna dieta dobra dla wszystkich;) Ale wydaje mi sie, ze ta jest lepsza/latwiejsza niz takie dlugie posty.
Ale masz jakis limit kalorii na tym?

Pilnuje kalorii.  W if  również chodzi o to,  żeby jeść według  zasad zdrowego odżywiania . Ja sobie chudne  średnio 0.5kg tygodniowo i w dni w które nie ćwiczę jem średnio 1600-1800 kcal. Nie liczę dokładnie,  ale są to średnio 3 posiłki i po wszystkich jestem najedzona. Tylko że ja patrzę  co jem,  staram się stosować  do zasad montignaca, wiec nie wiem co dokładnie (a może wszystko razem) jest  u mnie tym, dzięki czemu waga spada.

Ja też teraz niedawno zaczęłam tę dietę. O dziwo głodna nie chodzę :) te 500  kcal dzielę sobie na dwa posiłki i wbrew pozorom można na prawdę przygotować syte posiłki. Energii mam więcej (może dlatego, że organizm zużywa mniej energii na trawienie??). Zresztą przeczytałam książkę i bardzo podobają mi się korzyści zdrowotne. Poza tym w niemal każdej religii występują posty, więc wg starej ludowej mądrości posty mają sens :) W zwykłe dni jem mniej niż wcześniej, szybciej się najadam. Nie przekraczam 1700 kalorii. Mogę zjeść coś słodkiego, iść na obiad do restauracji i nie przejmować się bardzo przygotowywaniem specjalnych posiłków (staram się jeść zdrowo, dużo warzyw, owoców, chudego białka, produkty pełnoziarniste, choć staram się ograniczyć chleb: ze skutkiem marnym póki co)

Wcześniej byłam na diecie vitalii i to parokrotnie, niestety po 4 kg spadku zastój totalny i długi, kończący się wielką frustracją i ... zajadaniem smutków.. Jedyna dieta, na której udało mi się zrzucić 15 kg to Dukan, ale nie chciałabym jej powtarzać, bo moje nerki wołają o litość :D 

Na razie osiągnęłam moją magiczną granicę minus 4 kg więc... zobaczymy czy dieta 5:2 da sobie radę z moim opornym organizmem!

Pasek wagi

moja historia jest taka sama jak adizd

teraz zastanawiam się czy zacząć jeszcze raz dietę 5:2  bo ostatnio po dwóch tygodniach hormony mi zaczęły szaleć i chociaż gin mi powiedział, że to nie ma nic wspólnego, to kiedy przerwałam 5:2  hormony się uspokoiły.... może to był przypadek

na diecie czułam się bardzo dobrze zwłaszcza po dniu postnym czułam się lekko , jedynie co mi przeszkadzało to zimno hehe w dni postne było mi zimno ( pewnie cukier spadał)

gigantycznym jak dla mnie plusem tej diety jest fakt, że nie muszę mysleć o jedzeniu cały dzień  (przygotowywać planów posiłków biegać po odpowiednie produkty i cały dzień się zastanawiać czy już mogę jeść ..  ile mogę .. itp) po prostu nie jem, tylko herbarki rozgrzewające parzę hehe

polecam spróbować i przetestować -na pewno nie zaszkodzi

Byłam na 5:2 przez wiele miesięcy w zeszłym roku, jesienią jakoś odeszliśmy od tego, sama nie wiem czemu. Jak zwykle, standardowo, nabierałam masy na zimę :) Ale na Mosleyu czułam się dobrze, na początku może trochę było ciężko, ale bez dramatu, tym bardziej że i tak jadłam w zasadach wcześniej wspomnianego IF (głównie wg 16/8, czasem nawet mniej niż 8). Wagę miałam fajną i trzymała się. Po Świętach znów mi się przybrało i w po Nowym Roku postanowiłam się oczyścić dzięki diecie Dąbrowskiej, poleciało więcej niż się spodziewałam. Planuję wrócić do 5:2 opierając się w dni postne zasadami Postu Dąbrowskiej.

I chciałabym tylko dodać, że jestem przykładem osoby, która nie może jeść często i mało, dlatego wolę IF i 5:2.

Witam :) Ciekawa jestem czy ktos tu jeszcze zaglada? Pewnie nie ale nie chce zakladac nowego tematu o tym samym wiec sie podepne :) Jestem na tej diecie od wrzesnia i jak na razie 5kg w dol.  Dla mnie rewelacja, tym bardziej jesienia :) 

co jecie w trakcie postu, bo sie zastanawiam czy wystarczy np. napój proteinowy i surówka?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.