Temat: Dieta 5:2 dr Mosleya

Cześć :)

Dziewczyny, czy kojarzycie może dietę 5:2 doktora Mosleya? Chodzi w niej mniej więcej o to, że przez 5 dni w tygodniu je się to co zwykle, a przez dwa dni pości (posiłek do 500 kcal).

Starałam się wyczytać coś w Internecie na ten temat - powiem szczerze opinie są na tyle podzielone, że postanowiłam się tutaj spytać. Na jednej stronie jest napisane, że to spowalnia metabolizm, na innej, że właśnie taka głodówka może go wspomóc i przy okazji zmniejsza żołądek. Na jednej, że jest zdrowa, na drugiej - lepiej nie próbować...

Czy któraś z Was ma może jakieś doświadczenia z tą dietą? Czy jest rzeczywiście niezdrowa? Działa/nie działa?

Dotychczas próbowałam raczej MŻ i diety z vitalii, mam bardzo, bardzo słaby metabolizm i bałabym się go bardziej spowolnić, więc zastanawiam się czy ta dieta zdrowa jest. 

ODPADA dla osób, które mają choćby najmniejszą skłonność do ed, kompulsów i karania się za błędy w diecie restrykcjami. Generalnie większość kobiet nie powinna wg mnie takiego modelu stosować. To może być ok dla kogoś, kto nie je emocjonalnie.

Moim zdaniej najlepiej jest jesc zdrowo, nie przejadac sie, a schudniesz pomalutku, ale zdrowo i skutecznie. Kiedys przestaniesz jesc "5:2", wtedy moze bedzie efekt jojo? Dla mnie wszystkie te diety sa bez sensu - bo kiedys sie skoncza i znow bedziemy jesc "normalnie"! Ale jak wolisz :P Schudniesz, pewnie tak, ale czy ladnie, skutecznie i na zawsze, w to watpie.

Pasek wagi

nie kombinuj z chorymi dietami, tylko sciagnij sobie aplikacje do zliczania kalorii i BTW, oblicz sobie cpm i ppm, ustal zdrowy limit spozycia dziennie kalorii i schudniesz jedząc co lubisz

Pasek wagi

Przy Twojej wadze nie kombinowałabym żadnymi takimi dietami. 

Czy nie prościej nauczyć się jeść i jeść normalnie na co dzień?

Sama jestem duża, więc to żaden przytyk. Stosowałam masę takich dziwnych diet i zobacz do czego mnie to doprowadziło.

Teraz jem po prostu zdrowo, zwiększyłam ilość posiłków, jem regularnie, nie boję się tłuszczu(tylko wybieram zdrowy tłuszcz).

Jem więcej niż jadłam całe życie, ale rozsądniej. Chudnę wolno(wagę z paska tracę rok), ale chudnę, spokojnie, miło. 

Na twarzy mam 20 lat mniej. 

Polecam Ci właśnie taki sposób, małymi krokami. 

Nie przytyłaś w pół roku, nie próbuj więc w pół roku wszystkiego stracić. 

Masz 105 kilogramów, to dużo. Nie szokuj więc organizmu takimi dniami o niskiej kaloryczności.

Byłam na tej "diecie" jakieś 2 lata temu, efekty były fajne i bez jojo, jakieś 0,5-1kg tygodniowo mi spadało. 

Pasek wagi

Brzmi kuszaco. Tylko ciekawe czy dziala.

Pasek wagi

Beznadzieja, byłam na niej, nic nie schudłam (chyba, że się ważyłam po dniu postnym), zero energii, brak możliwości jakiejkolwiek aktywności w dni postne, a powrót do normalnego życia to kilka kg na +. 

Ja jestem na czyms, co porownuja do 5:2, tylko troche inaczej to funkcjonuje. Intermittend fasting- Dieta IF, a raczej sposob odzywiania polegajacy na jedzeniu w kilkugodzinnym oknie zywieniowym, a nastepnie kilkunastogodzinnym poscie. Najpopularniejsza wersja to 16/8, ja natomiast stosuje zalecana dla kobiet 14/10- 14 godzin postu i 10 jedzenia, wiec jem srednio w godzinach 9-18/19 :) Czuje sie na tym sposobie odzywiania bardzo dobrze- on w pewien sposob neguje 5 regularnych posilkow jako diete nie dla kazdego;) I mnie to sie sprawdza, bo czuje sie lekko i zdecydowanie lepiej, zwlaszcza ze lubie duzo jesc od rana do popoludnia, a potem praktycznie nie bywam glodna. No i waga jak na razie wyglada coraz lepiej. Polecam lekture artykulow/publikacji w jezyku angielskim, nie jest to dieta dla kazdego- zreszta nie uwazam, zeby byla jedna uniwersalna dieta dobra dla wszystkich;) Ale wydaje mi sie, ze ta jest lepsza/latwiejsza niz takie dlugie posty.

sacria napisał(a):

Ja jestem na czyms, co porownuja do 5:2, tylko troche inaczej to funkcjonuje. Intermittend fasting- Dieta IF, a raczej sposob odzywiania polegajacy na jedzeniu w kilkugodzinnym oknie zywieniowym, a nastepnie kilkunastogodzinnym poscie. Najpopularniejsza wersja to 16/8, ja natomiast stosuje zalecana dla kobiet 14/10- 14 godzin postu i 10 jedzenia, wiec jem srednio w godzinach 9-18/19 :) Czuje sie na tym sposobie odzywiania bardzo dobrze- on w pewien sposob neguje 5 regularnych posilkow jako diete nie dla kazdego;) I mnie to sie sprawdza, bo czuje sie lekko i zdecydowanie lepiej, zwlaszcza ze lubie duzo jesc od rana do popoludnia, a potem praktycznie nie bywam glodna. No i waga jak na razie wyglada coraz lepiej. Polecam lekture artykulow/publikacji w jezyku angielskim, nie jest to dieta dla kazdego- zreszta nie uwazam, zeby byla jedna uniwersalna dieta dobra dla wszystkich;) Ale wydaje mi sie, ze ta jest lepsza/latwiejsza niz takie dlugie posty.

Ale masz jakis limit kalorii na tym?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.