- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2016, 15:59
Kiedys pięknie schudłam na tej diecie i długo się jej trzymałam, czułam się bardzo dobrze, miałam mnóstwo energii. Chcę do niej powrócić, kto ze mną?
22 września 2016, 11:37
Bądz tak miła i mnie nie obrażaj, "niereformowalny typ" to trochę nie ładnie o kimś się tak wypowiadać, brakuje Ci kultury osobistej, więc jak masz zamiar w ten sposób rozmawiać, to lepiej w ogóle się nie wypowiadaj, bo aż wstyd!!!!Dziewczyny, myślę że niepotrzebnie się produkujecie, widać że ona ma problem ze zrozumieniem tego to co chcecie jej przekazać. To taki niereformowalny typ, który pewnie wróci tu za rok z wagą 85 kg i będzie się odchudzać tym razem na 1000 kcal, bo 1200 kcal już nie wystarczy.
taa... aż płonę ze wstydu :D to tylko stwierdzenie faktu, wystarczy przeczytać cały wątek
22 września 2016, 11:55
2000 kalorii to jem na ten moment, więc wszystko mówi samo za siebie, a 1200 kalorii to wystarczająca dawka i kiedy się je dużo warzyw, trochę białka i trochę owoców , czasami kasze to się mieszczę swobodnie w tych 1200 kaloriach. Jestem najedzona, pełna energii, czego chcieć więcej? Nie muszę katować się na siłowniach, nie lubię i już. Po 40-stce niestety metabolizm mocno spada, chudnięcie nie jest takie proste , wręcz bardzo cięzkie, ale nie niemożliwe. Jak moje drogie będziecie miały tyle lat co ja same się przekonacie, ze 2000 kalorii to mozna jeść jak się jest młodym i wszystko się mega spala, od pewnego wieku juz nie.
Serio? Niedługo stuknie mi 46lat i na co dzień oscyluje pomiędzy 2100 - 2300. Czasami nawet więcej (jak wpadnie jakaś impreza). Na siłowni się nie katuję - ot jakiś fitness 2-3x w tygodniu, bardziej dla zdrowia (profilaktyka nadciśnienia) niż urody. Trzymam wagę, ale odchudzałam się powoli, nieobsesyjnie pilnując kalorii w granicach 1500-1700.
22 września 2016, 12:29
Serio? Niedługo stuknie mi 46lat i na co dzień oscyluje pomiędzy 2100 - 2300. Czasami nawet więcej (jak wpadnie jakaś impreza). Na siłowni się nie katuję - ot jakiś fitness 2-3x w tygodniu, bardziej dla zdrowia (profilaktyka nadciśnienia) niż urody. Trzymam wagę, ale odchudzałam się powoli, nieobsesyjnie pilnując kalorii w granicach 1500-1700.2000 kalorii to jem na ten moment, więc wszystko mówi samo za siebie, a 1200 kalorii to wystarczająca dawka i kiedy się je dużo warzyw, trochę białka i trochę owoców , czasami kasze to się mieszczę swobodnie w tych 1200 kaloriach. Jestem najedzona, pełna energii, czego chcieć więcej? Nie muszę katować się na siłowniach, nie lubię i już. Po 40-stce niestety metabolizm mocno spada, chudnięcie nie jest takie proste , wręcz bardzo cięzkie, ale nie niemożliwe. Jak moje drogie będziecie miały tyle lat co ja same się przekonacie, ze 2000 kalorii to mozna jeść jak się jest młodym i wszystko się mega spala, od pewnego wieku juz nie.
Podkreślę to jeszcze raz, kazdy organizm jest inny , a wiek tylko powoduje ze metabolizm spada. Mam koleżankę w podobnym wieku co ja i je około 4000 kalorii i je wszystko bez umiaru włącznie z ciastami, lodami, pizzami i innymi tuczącymi rzeczami , a jest chuda jak patyk. Nie ma reguły, kazdy organizm jest inny i wymaga innego podejścia.
22 września 2016, 12:31
Ano własnie, nie wytłumaczysz dlaczego u mnie tabelkowa dieta nie działa, a zdrowia mi nie brakuje mimo ze przez wiele lat byłam na 1200 kalorii, nic mi nie dolega, poza tym ze zaczęłam więcej jeść i mam nadwagę. Dzięki bardzo za troskę , ale przypomnę jeszcze słowa onkologa, który powiedział mądre słowa " Staraj się jeść małe , zdrowe porcje takie które mieszczą się w twoich dwóch dłoniach, trzy razy dziennie , to będziesz zdrowa"...jakbym Araksol czytała :|własnie chodzi o to, że jesteś bardzo oczywistym przypadkiem tego co sie dzieje, kiedy panie za młodu świetnie się czuja na diecie 1200 kcal. No nic, życzę powodzenia i zdrowia przede wszystkim.
Nie działa prawdopodobnie dlatego, że spowolniłaś metabolizm będąc wcześniej za długo na 1200kcal. Niskokaloryczne diety mają to do siebie, że palą z równą zajadłością zarówno tkankę tłuszczową jak i mięśniową. W największym uproszczeniu - mięśnie to są "piece" w których spalane są kalorie - im mniejsza masa mięśniowa tym niższe PPM i tym mniej możemy zjeść, żeby nie przytyć.
22 września 2016, 12:34
Podkreślę to jeszcze raz, kazdy organizm jest inny , a wiek tylko powoduje ze metabolizm spada. Mam koleżankę w podobnym wieku co ja i je około 4000 kalorii i je wszystko bez umiaru włącznie z ciastami, lodami, pizzami i innymi tuczącymi rzeczami , a jest chuda jak patyk. Nie ma reguły, kazdy organizm jest inny i wymaga innego podejścia.Serio? Niedługo stuknie mi 46lat i na co dzień oscyluje pomiędzy 2100 - 2300. Czasami nawet więcej (jak wpadnie jakaś impreza). Na siłowni się nie katuję - ot jakiś fitness 2-3x w tygodniu, bardziej dla zdrowia (profilaktyka nadciśnienia) niż urody. Trzymam wagę, ale odchudzałam się powoli, nieobsesyjnie pilnując kalorii w granicach 1500-1700.2000 kalorii to jem na ten moment, więc wszystko mówi samo za siebie, a 1200 kalorii to wystarczająca dawka i kiedy się je dużo warzyw, trochę białka i trochę owoców , czasami kasze to się mieszczę swobodnie w tych 1200 kaloriach. Jestem najedzona, pełna energii, czego chcieć więcej? Nie muszę katować się na siłowniach, nie lubię i już. Po 40-stce niestety metabolizm mocno spada, chudnięcie nie jest takie proste , wręcz bardzo cięzkie, ale nie niemożliwe. Jak moje drogie będziecie miały tyle lat co ja same się przekonacie, ze 2000 kalorii to mozna jeść jak się jest młodym i wszystko się mega spala, od pewnego wieku juz nie.
Tym bardziej powinnaś się skupić na odbudowie masy mięśniowej i poprawieniu metabolizmu, żeby po 60 nie zostać na przysłowiowym liściu sałaty.
Pogadaj na ten temat z dobrym trenerem lub dietetykiem skoro "obce baby z forum" Ciebie nie przekonują.
22 września 2016, 12:35
28 lat to pięknie, w twoim wieku też mogłam tyle jeść i byłam w miarę szczupła, ja mam 44 i uwierz moja droga ze te tabelki się nie sprawdzają, sama się kiedyś o tym przekonaszwprowadziłam Twoje dane do kalkulatora zapotrzebowania Vitalli i przy siedzącym trybie życia powinnaś konsumować 2000 kalorii i trzymać wagę, więc... a ja mam 28 lat, więc nastolatką z galopującym metabolizmem już dawno nie jestem + mam pracę biurowąIle Ty masz lat? 17, 20, 25???co widać po avatarze z moją sylwetką, akurat z nadmiarem jedzenia i nadwagą to mam taaaaki problem ;-)jem normalnie i jestem szczupła to raczej z Tobą coś nie tak, że chcesz jeść całe życie 1200 kaloriiNastępna miła dziewczyna, chyba macie problem ze sobą od nadmiaru jedzenia
jakbym napisała, że mam 40 to też pewnie byś mi to napisała ;-) nie mam już takiego metabolizmu, że mogę "jeść co chcę i nie tyć", ale z pewnością nie muszę siedzieć na 1200 kalorii i założę się, że Ty też nie musisz tylko sobie to wmawiasz.
22 września 2016, 12:49
Snowflake ,wyluzuj trochę , rzucasz się jak pchła , co najmniej jakby to twoja dupa miała od tej jej nieudanej diety urosnąć.
Edytowany przez Assega 22 września 2016, 12:51
22 września 2016, 12:49
jakbym napisała, że mam 40 to też pewnie byś mi to napisała ;-) nie mam już takiego metabolizmu, że mogę "jeść co chcę i nie tyć", ale z pewnością nie muszę siedzieć na 1200 kalorii i założę się, że Ty też nie musisz tylko sobie to wmawiasz.28 lat to pięknie, w twoim wieku też mogłam tyle jeść i byłam w miarę szczupła, ja mam 44 i uwierz moja droga ze te tabelki się nie sprawdzają, sama się kiedyś o tym przekonaszwprowadziłam Twoje dane do kalkulatora zapotrzebowania Vitalli i przy siedzącym trybie życia powinnaś konsumować 2000 kalorii i trzymać wagę, więc... a ja mam 28 lat, więc nastolatką z galopującym metabolizmem już dawno nie jestem + mam pracę biurowąIle Ty masz lat? 17, 20, 25???co widać po avatarze z moją sylwetką, akurat z nadmiarem jedzenia i nadwagą to mam taaaaki problem ;-)jem normalnie i jestem szczupła to raczej z Tobą coś nie tak, że chcesz jeść całe życie 1200 kaloriiNastępna miła dziewczyna, chyba macie problem ze sobą od nadmiaru jedzenia
Niczego sobie nie wmawiam, przez lata obserwowałam swój organizm i wiem jak funkcjonuje. Cieszę się bardzo że tak się o mnie martwicie, ale naprawdę nie ma takiej potrzeby, potrafię o siebie zadbać. Nie rozumiem tylo zgryżliwego tonu niektorych osób, brakuje chyba im cukru ;) ( taki żart) Nigdy nie funkcjonowałam na zasadzie tabelek, wykresów czy innych rzeczy, obserwacja samego siebie jest najlepszą metodą i tego się będę trzymać, a Wam życzę zdrowia i wszystkiego dobrego :)
22 września 2016, 14:02
Ludziom się zmienia mentalność, kiedyś 1200, a nawet 1000 kcal to było dla odchudzających się bardzo dużo i na tyle kcal żeby wcisnąć wszystkie potrzebne witaminy, minerały i minimum składników odżywczych, a teraz to jest mało. Teraz dopiero skończyła się ignorancja i ludzie mają rację, bo im więcej jest kcal tym lepiej się odchudza, może nie z szybkością światła, ale też nie zasadzie poczucia winy przed jedzeniem i rzucania się na nie. Im więcej kcal na diecie tym mniejsze prawdopodobieństwo zaburzeń odżywiania i powrotu do starej, a nawet wyższej wagi.
24 września 2016, 18:15
Boze uczepiliście się tych jej 1200 kcal jak cholera. Skoro jadła tak przez dłuższy czas i się dobrze czuła to chyba o czymś świadczy, każdy ma inny organizm i tyle ;) Chodzi tylko o to, żebyś jadła dobre ilości białek, tłuszczy i węglowodanów, a da się to zrobić przy 1200 :) i okej, lepiej by wyglądało ciało szybciej gdybys ćwiczyła i wtedy przydałoby się wiecej kalorii ale jak na taki tryb jaki masz według mnie, dopóki się dobrze czujesz to wszystko jest w porządku, powodzenia!:)