- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 marca 2016, 13:20
Tytuł programu brzmi zachęcająco- minimum zaangażowania- maksimum efektów. Autorzy burzą stereotypowe myślenie dietetyczne. Zwłaszcza jeśli chodzi o wysiłek fizyczny. Im mniej się męczysz tym lepiej. Oczywiście dla spalania tłuszczów. Wystarczy najpierw 1 długi spacer w tygodniu. Zalecenia dietetyczne- trzy posiłki w tzw oknie żywieniowym- w ciągu ośmiu godzin - za dnia. a poz tym post kilkunastogodzinny- ze snem włącznie. Dobre dla tych, którzy nie lubią śniadań, późno wstają i późno kładą się spać. Mogą jeść wieczorem ( ale, oczywiście, trzy godziny przed snem).
14 marca 2016, 13:25
zobacz blog 2xME i ich stronę, nie będzie zwięźle, bo oczywiście trzeba kupić ich książkę a ta jest tylko na zamówienie i tylko papierowa. Poczytaj opinie i zobacz czy dla Ciebie
14 marca 2016, 13:57
Widziałam tą książkę i jest duuużo teorii mało niestety jeśli chodzi o praktykę.
14 marca 2016, 14:12
Dlatego muszę kombinować, ale myślę , że dam radę. Na blogu kulinarnym jest trochę fajnych przepisów, przynajmniej wiem, o co chodzi, jak sobie komponować posiłki. Przeczytałam też blog jednego faceta- pracował nad formą, ćwiczył na siłowni i stosował się do zaleceń- oczywiście po swojemu ( męsku). On wrzucił na blog najważniejsze książki- tabelki- plan tygodniowy redukcji i zasady komponowania posiłków.
Mnie siłownia męczy, biegi odpadają ze względów zdrowotnych, zostaje rekreacja- czasem rower, czasem kije. 2xMe zalecają w pierwszej fazie jeden długi spacer tygodniowo, a treningi siłowe dla chętnych w dni o zwiększonej kaloryczności. Najlepiej ćwiczyć sporadycznie. Dla mnie ekstra. Nie lubię monotonii. Te dni chude i obfite też mnie przekonują i minimum 12 godzinna przerwa miedzy wieczornym i porannym posiłkiem. Na razie wymyśliłam 4 posiłki i jestem zadowolona. Zaraz skończę gotować krupnik na obiadek. Jest ok. Kilogram przez 1. dzień ( Ale oczywiście najważniejsze byłoby dużo mniej w okolicy pasa... Na to liczę najbardziej.)
16 marca 2016, 23:43
Widziałam wywiad z nimi... nie przekonali mnie. Dla mnie za duży zgrzyt poznawczy - mowią o zdrowiu, sporcie i kształtowaniu sylwetki, a jednocześnie pani wygląda jak szkielet obciągnięty ubraniem (na stronie jest ładnie przeciągnięta photoshopem), z ładną buzią, ale jednak szkielet, i wrażenia nie zmieniły nawet migawki z jakichś uniwersyteckich zawodów, gdzie prężyła szczątki zasuszonych mięśni.
17 marca 2016, 07:52
Trudno, ja to widzę inaczej. Uparłam się i próbuję. Dziewczyna jest młoda- ja stara i nie chodzi mi o taką sylwetkę jak jej. Tylko szukam pomysłu jak nie męcząc się spalić tłuszcz. A że moje życie jest dość nieregularne to ta nieregularna dieta mi odpowiada.
Oboje autorzy są specjalistami od żywienia, ale też wkręceni w środowisko kulturystów. I próbują ten ich świat reformować. Podoba mi się to.