Temat: dieta 1200 kalorii

Ktoś chętny do wspólnych zmagań i proszę tylko mi nie piszczie, że to głodówka ...http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/dieta-1200-kcal-przykladowy-jadlospis-dzienny_39188.html

Pasek wagi

dziabonczek napisał(a):

5000 kcal nie musi być w ILOŚCI jedzenia. Zjesz 2 Big maci w ciagu dnia, mało to ilościowo a 5000 wyjdzie.

Ty lepiej moje zaproszenie akcepruj bo nie moge Ci pma napisac :D

Zalozmy ze na tych 1200lcal zeszlas do wagi, ktora chcialas. Na te przerwie wroci wszystko. A na 1500 przytylas, bo jak przyzwyczailas organizm do glodowki to nic dziwnego. Podalabym tu przyklad zydow w obozie koncentracyjnym, ale to chyba zbyt hardcorowe porownanie, acz chyba skuteczne by bylo.

Pasek wagi

nie nie wróci. W zeszłym roku schudłam 9 kg i nie wróciło...

Pasek wagi

To moze ci sie wydaje tylko, ze jesz 1200? Liczysz i wazysz wszystko skrupulatnie? Czy raczej na oko?

Pasek wagi

nie no sprawdzam w internece ale raczej na oko

Pasek wagi

To zacznij wazyc i liczyc aby sie przekonac ile tego jest.

Basti81 napisał(a):

dziabonczek napisał(a):

5000 kcal nie musi być w ILOŚCI jedzenia. Zjesz 2 Big maci w ciagu dnia, mało to ilościowo a 5000 wyjdzie.
Ty lepiej moje zaproszenie akcepruj bo nie moge Ci pma napisac :D

miałam 444 zaproszenia do znajomych haha :) Odnalazlam i zaakceptowałam, sorry :)

vibeke33 napisał(a):

UlaSB napisał(a):

dziabonczek napisał(a):

UlaSB napisał(a):

dziabonczek napisał(a):

Uważasz że jak ktoś nie jest świeżakiem to wie co robi? Czyli jak całe życie ktoś głoduje, albo je jabłko dziennie a potem znów tyje tzn że wie co robi? Otóż nie. Można odchudzać sie 20 lat a wiedzę mieć zerową. Jak ktoś umie się odchudzić to zrobi to raz a porządnie i nie spedzi na tym całego życia.Niech sobie babeczka robi co chce ale a) niech nie nawołuje do takich rzeczy innych bo nie daj boże ktoś uwierzy ze to ma sens b) po co zakłada temat skoro ma w nosie mądre opinie bardziej doświadczonych i mądrzejszych? Chamstwo czasami jest koniecznie jak człowiek nie rozumie normalnie.
Czego Ty w każdym temacie mordę piłujesz? Nie potrafisz napisać nic sensownego, grzecznie i kulturalnie, to idź do lodówki i zamknij się. Komentarzy chcesz sobie nabić pod najnowszym fotoporównaniem? Zachowujesz się jak jakaś gwiazda, wszystkowiedząca, bo "schudła 40 kg", "mądra i mądrzejsza". No i super. Z tym, że większość ludzi tutaj guzik to obchodzi. Nie wiem, dlaczego uzurpujesz sobie prawo wyzywania i obrażania każdego, kto nie zgadza się z Twoim zdaniem. Skończ nareszcie z tym jadem, bo z tego co zauważyłam, nie tylko ja mam dość czytania Twojego hejtu. Dobrze ktoś napisał pod innym tematem - z zewnątrz udajesz szczęśliwą, a w głębi jesteś zgorzkniała i nieszczęśliwa. Nie pozdrawiam.
Haha, hejty hejty , kto to mówi, hipokryzja widze to twoje 2 imie?Po pierwsze- drogi KTOSIU nie do Ciebie pisałam, nie z tobą konwersuje i te obelgi mów do swojej rodziny nie do mnie. Po drugie mówiąc "mądrzejszych" akurat nie miałam na myśli siebie. Nie ma to jak wkładanie słów w moje usta których nie wypowiedziałam !Co do mojego fotoporównania - widzę że zazdrość ci uszami zaraz wyjdzie:) Kto chce ten komentuje, mam akurat wiele znajomych na Vitalii i wielu stałych czytelników których to obchodzi. Nie musze nic sobie nabijać :-) Ale widzę że człowiek z natury zazdrosny, rozumiem że schudłaś podobnie dużo że próbujesz ująć mi sukcesu?Uwielbiam takie madrości rodem z psychoanalizy :) Widzę że samych wróżbitów tu mamy którzy potrafią stwierdzić jakim człowiekiem jestem. Ciekawe ! Może powróżycie mi dalej i stwierdzicie dalsze mądrości na temat mojego życia?
Sukcesem jest dla mnie niedoprowadzenie się do Twojego stanu, czyli wagi 120 kg. Nigdy do tego nie dopuściłam i dzięki Bogu nie muszę chudnąć 40 kg... Nie wiem, czym tu się chwalić. Jonglesistka napisał(a):dziabonczek, cały dzień widzę dzisiaj twoje peany na cześć zrzuconych 40 kg? Serio chwalisz się tym, że ważyłaś 120 kg? Daruj sobie, bo to zrobiło się nie smaczne. Ile jeszcze osób obrzucisz błotem, żeby poprawić sobie humor?A autorka tematu jest dorosła, jeśli chcę to będzie się wyniszczać. Tylko może faktycznie głupotą jest umieszczanie takich tematów na forum, bo tu nie propagujemy głodówek.Moje peany? Przepraszam, ale ich nie widzę. Stwierdziłam jedynie fakt , a właściwie odparłam jeden z ataków na mnie. Nie, nie chwale się tym że byłam ciężko chora, że ważylam dużo i nikomu nie życze otyłości. Jedyne czym się moge pochwalić to tym ze z tym walczę i to rozsądnie. Sama twierdzisz że autorka się wyniszcza, że to głupota itd  a mi zarzucasz że kogoś błotem obrzucam, hahaha, uwielbiam takie zachowanie :)I z tego co widzę, nie tylko mnie drażni Twój samozachwyt i chwalenie się całemu światu, jaka to jesteś zajebista. Szkoda tylko, że wiele osób nie podziela Twojego zdania na Twój temat, ale Ty oczywiście każdą krytykę złożysz na karb zazdrości. Jasne, bo każda z nas marzy o tym, żeby ważyć 120 kg...
Z tego co widzę to ty UlaSB jesteś napastliwa i złośliwa. Nie zapuściłaś się do wagi 120 kg jak ona ale prawie do 100 kg więc nie wiem czy możesz być z siebie dumna bo gdybyś się w porę nie opamiętała mogłabyś zajść jeszcze dalej. Ona schudła 40 ty 20 ..w tej chwili przy podobnym wzroście ważycie prawie tyle samo ..no ona nawet 3 kg ma więcej od ciebie. Przypuszczam, że faktycznie dziabonczek ma racje iż żal ci doopę ściska bo ona wygląda zarąbiście ..a tobie do tego jeszcze brakuje. Więc zluzuj majty

Odniosę się tylko do ostatniego zdania... Mam 174 cm wzrostu, czyli 2 więcej od autorki i ważę prawie 3 kg mniej. Nie uważam, że wyglądam gorzej od niej - wręcz przeciwnie. Ale nie o to tu chodzi. Chodzi o jad, jaki Twoja Koleżanka wylewa pod każdym tematem. Jest chamska, obraża inne Vitalijki, nie ma ani kszty taktu. Ja po prostu rozmawiam z nią w jej języku, bo po polsku nie dociera. 

A dupy nic mi nie ściska, nie martw się o to. Nie jestem tu na żadnych zawodach i w przeciwieństwie do Pani D. nie zamierzam się chwalić wszem i wobec, że straciłam więcej od innych i jaki to ze mnie ekspert. A uwaga o tym, że mogłabym zajść dalej od Twojej Koleżanki też jest nie na miejscu. Widzisz, opamiętałam się i nie dopuściłam do tego. Mimo ogromnej walki, jaką do tej pory ze sobą toczę staram się unikać dawania innym "dobrych rad", szczególnie, jeśli tego nie chcą. Niestety, dziabonczek pod każdym postem aż wyje ze złości i nie tylko ja się do tego odniosłam. Nieważne. Wyłączam się z dyskusji.

Boże, ludzie, skończcie już, nawijacie ten temat jak makaron na widelec. Zajmicie sie tematem albo sobą a nie mną, jezus...

Skor sprawdzasz tylko w internecie i na oko, to wydaje mi sie, ze jesz tak naprawde wiecej. Ja tez na oko wyliczylam sobie, az o 700kcal mniej. Xp w takim razie sie uspokoilam, bo prawdopodobnie sie nie glodzisz tak naprawde i ta wartosc 1200kcal sobie "wmawiasz".:) ale bron boze nie zrozum tego jako zacheta do obciecia kalorii!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.