Temat: Styczniowe ONZ. Zapraszam! ;)

Ja osobiście nie lubię tych sojowych rzeczy, nie wiem dlaczego.... :)

Sru! Nie idę jutro do szkoły, zresztą mam kryzys uczuciowy, o. Normalnie bym się chciała wyżalić i nie ma za bardzo komu. ;( faaak. Mam pie***lony syndrom byłego, najgorsze, co może być. Kto ma ten wie. :>
 :/

Produkty sojowe- ja próbowałam tylko kotletów. Mleka sojowego nie lubię (piłam tylko do kawy), może takie osobno jest lepsze. ;) kotletów też nie lubiłam kiedyś, jak mama mi je smażyła, bo chłonęły dużo tłuszczu (a ja nigdy nie lubiłam takie kapiącego tłuszczu). Lubię tylko gotowane albo maczane w rosole. :)

Tak w ogóle tez mam Patrycja na imię.

Możesz się nam wygadać... ;) Ja też się wczoraj z facetem pokłóciłam. I dupa.

o,to jest nas trzy,wszystkie poklocone z facetami.haha

No to coraz lepiej ^^ Wiecie co jest najgorsze? Że ja jestem dla niego taka okropna, a on dla mnie taki dobry. Nigdy na mnie nie krzyknął, zawsze stara się żeby było jak najlepiej, a ja jeszcze jemu robię wyrzuty. Współczuję mu, że ma taką dziewczynę...

He he :) Niekiedy musimy być dla facetów okropne bo inaczej by nam na głowę weszli, z facetami jest gorzej niż z dziećmi :P
Ja kupiłam wczoraj chleb sojowy i nawet dobry jest :) Ale nie wiem gdzie go zaliczyć czy do chlebów czyli węglowodanów, czy do białka czyli produktów sojowych, jak myślicie???
A u mnie dzisiaj waga pokazała 76,2 kg czyli  0,5 kg mniej :) Może byłoby więcej na minusie ale coś nie mogę się wypróżnić :(
Ale wczoraj było bez ćwiczeń :( Dzisiaj uruchomię płytę Shape ze ćwiczeniami :) Plus oczywiście brzuszki i stepper :)

Może popatrz na opakowaniu jaki % dziennego zapotrzebowania białka zawiera i jaki % węgli...? Szczerze mówiąc to sama nie wiem gdzie go zaliczyć ;)

A co myślicie o pieczarkach? Można je jeść? Trzeci dzień diety i trzeci dzień bez słodyczy, a mama ma dzisiaj imieniny, ehh... Czego się nie robi dla ładnej figury :)

A chlebek ma więcej węglowodanów więc chyba zaliczę do węglowodanów :)

Myślę, że możesz jeśc pieczarki ;) Byleby nie były smażone w oleju ;)