10 stycznia 2011, 09:02
Hej,
jest tu ktoś chętny na ONZ?
W grupie raźniej
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3128
20 stycznia 2011, 12:16
Ja chciałabym kupić pangę lub mintaja (czy jakoś tak), mam nadzieję że mogę je kupić :)
20 stycznia 2011, 12:19
Pangi nie kupuj, jest niezdrowa. Lepiej mintaj albo morszczuk :) No i gratuluję spadku tak w ogóle ;)
rozsadna- a Ty czemu znowu nie w szkole, co?!
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
20 stycznia 2011, 13:17
Patrycja28100, jadłam dorsza czasem i było okej. ;) panga jest tłusta... Smakuje mi tylko smażona w panierce, więc normalnej na parze nie jem. Raz zjadłam i naprawdę była niedobra, zniechęciłam się. :P
little0angel- jakoś tak wyszło... :P
Wiesz co, jakby tak pomyśleć, to rzeczywiście 1000 kcal dla Ciebie byłoby mało. Słyszałam, ze to dieta dobra dla osób, które mają dośc mało do zrzucenia, i nie można jej stosować dłużej niż miesiąc bez konsultacji lekarza. Ja zamierzam dwa, ale do tego czasu wybiorę się do lekarza na pewno. Podoba mi się to, jak się wychodzi z diety. :) długo, ale myślę, że warto. No i przede wszystkim sensownie, najbardziej przypomina mi 'normalne jedzenie' i jest to dieta, którą dam radę kontynuować później. A, kaloryczność posiłków wyznaczę sobie sama i zlikwiduję podwieczorek na rzecz jakby III śniadania (obiady jem o 17 więc nie widzę innego wyjścia) i kolacje rzecz jasna lekkie. Boję się tylo, ze na 1000 kcal będę przybierać na wadze, więc będę bardzo uważać, co będę jadła. ;)
20 stycznia 2011, 14:08
Tobie z tą szkołą to ostatnio ciągle "tak wychodzi" ^^
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
20 stycznia 2011, 14:39
little0angel, wierz mi, bywało gorzej... :D tylko siedzenie w domu mi nie służy. W ogóle wagary też nie. Ostatnio, jak przewagarowałam cały tydzień (!) szlajając się po innym mieście, zaczął się mój kompuls, trwający miesiąc (tak się nabawiłam tych kg, które teraz zrzucam :P). Nie chcę Was podburzać, ale mam ochotę na pulpeta i ziemniaczki, chyba to zjem ;o bwrr... Ale żeby nie być taka zła na siebie, to poćwiczę dziś chyba, nabawię się siniaków przy hula hop ;D
20 stycznia 2011, 14:50
Oj Ty Wariatko :P Nie wagaruj, nie opłaca się, wiem co mówię ;P
A tak w ogóle... Kto je pulpety ten sam jest pulpet! :P
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
20 stycznia 2011, 15:01
Dobra, ja jestem pulpet, a wy jesteście mapetami, o! :P haha :*
Wiem, że się 'nie opłaca' ale tak odbiegając od tematu wagary to jedyny czas spędzony w tym LO kiedy czuję, że żyję.
Idę na pulpeta a potem muszę pomyśleć jakim cudem chcę dobić do paskowej wagi do lutego ;D
20 stycznia 2011, 15:28
Smacznego pulpeta Pulpecikowi życzy Mapet ^^ W sumie masz rację z tymi wagarami ^^ Ale potem same problemy przez to :P
- Dołączył: 2007-08-23
- Miasto: Wyspy
- Liczba postów: 409
20 stycznia 2011, 17:57
jak miło być mapetem ;p ale smacznego pulpeciku ;p oj jak wy się tu rozkrecicie to az od komputera by sie nie odchodziło, kuuurde a ja dopieor teraz weszlam do domu :/ i nie było ładnie
rano sie spieszylam i moje slicznie zapakowane, zdrowe sniadanko zostało w domu, byłam tak zła! no i coz musialam w szkole pozwolic sobie na bulke..bo jednak do 18 nic nie majac to byloby kiepsko, a nie bardzo bylo co kupic (ale z sałata, ogornikiem, pomidorkiem i szynka ;p )
Wczoraj ja mialam problemy z wyproznianiem i waga to odczula. Eh..
i ciągle mam ochote cos zjesc... Ale jutro ONZ, bo dzisiaj to chyba nie mozna tego tak nazwac.
A i postanowilam pojsc sladami rozsadnej i rozpisac sobie menu na cale 9 dni :) albo chociaz na tydzien, bo na studniowce to bedzie gorzej ;p
Patrycja gratuluje! :) oby tak dalej, ale co jak co, taki widok motywuje ;p
:*!
Edytowany przez Quarika 20 stycznia 2011, 17:59
- Dołączył: 2010-08-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3128
20 stycznia 2011, 18:37
Kupiłam sobie dzisiaj rybę mintaja, kotlety sojowe, chleb sojowy, chleb owsiany, majonez o małej zawartości tłuszczu, owoce i warzywa. Ale majonez to tylko troszeczkę do jajka :)