- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 grudnia 2014, 14:46
witam czy jest ktoś chętny zacząć się ze mną odchudzać na diecie warzywno- owocowe
8 grudnia 2014, 15:04
Od czsu do czasu mam dni warzywno owocowe z braku laku. Fajna sprawa. Powodzenia!
8 grudnia 2014, 15:41
Bez mięsa, pieczywa, nabiału, ryb i w ogóle bez niczego innego? Dosyć głupio ;-P
8 grudnia 2014, 17:00
Na całej Vitalii znam może z 5 dziewczyn które mają na tyle duża wiedzę że są w stanie na takiej diecie dostarczyć odpowiedniej ilości kcal w prawidłowych proporcjach b/t/w. Przy czym aby to zrobić to trzeba spore wiaderko (no dobra, niezłe wiadro) zielenizny zjeść dziennie a ja nie po to pracowałam nad skurczeniem żołądka aby teraz go z powrotem rozpychać.
8 grudnia 2014, 18:11
W tej diecie nie chodzi o ilość kalorii. Po kilku dniach jedzenie przestaje być problemem - prawie nie chce się jeść i małe porcje warzyw są wystarczające. 1-2 dni bywa trudne, bo właśnie około 3 dnia organizm przestawia się na odżywianie wewnętrzne, które ma chyba związek z ketozą.
W diecie warzywno owocowej nie dostarcza się białek, tłuszczów, węglowodanów też śladowo. Tu się nie liczy kalorii ani wartości odżywczych.
Stosowałam kilka razy tę dietę. Pierwszy raz też jadłam ogromne ilości pożywienia - i też praktycznie nie wychodziłam z WC. Z tego powodu ciągle chciało mi się jeść. Więcej już nie popełniałam tego błędu. Dwa dni względnie trudnych - i okazało się, że apetyt zmalał.
Edytowany przez ggeisha 8 grudnia 2014, 18:16
8 grudnia 2014, 18:54
To trzeba pisać od razu że chodzi o ostrą głodówkę, raczej tutaj nie będzie chętnych na nią.
8 grudnia 2014, 22:59
To absolutnie nie jest ostra głodówka, tylko post leczniczy. Nie odczuwa się głodu, a nie wytrzymuje go. To znaczna różnica. Je się tyle ile ma się ochotę - cały myk polega na tym, że tej ochoty się nie ma.
Osobiście jestem przeciwniczką jednostronnych drakońskich diet, jak również eliminacji jakichś grup pokarmów, jestem też przeciwniczką ćwiczenia tzw. "silnej woli". Ale akurat dieta warzywno-owocowa jest jedną z nielicznych, które mogę w ciemno polecić. Została opracowana przez doktora medycyny, poparta wieloma badaniami i na tej diecie ludzie nie tylko chudli (co było raczej skutkiem ubocznym), co zdrowieli z wielu przewlekłych chorób. Naprawdę wiele przeczytałam o tej diecie, głównie książki samej Dąbrowskiej, przetestowałam też na sobie i tylko mogę polecić, tak jak polecam raz na jakiś czas post ścisły, chociaż ten na odchudzanie raczej nie pomoże. W porównaniu z dietą np. Dukana czy Kwaśniewskiego, dieta warzywno-owocowa jest zdrowa, nie obciąża żadnych organów, wspiera organizm w samooczyszczaniu się i ulecza nawet bardzo zadawnione urazy i blizny. Człowiek naprawdę nie potrzebuje tak dużo tak pożywnego pokarmu, jak dużo go wchłania.
Sama kiedyś byłam przeciwniczką tego typu diet, zanim zrozumiałam ich mechanizm i logikę, z jaką działa ludzki organizm. Zresztą podobnie działa np. dieta sokowa, ale WO jest łatwiejsza, przynajmniej w pierwszych dniach, kiedy odczuwa się głód.
Edytowany przez ggeisha 9 grudnia 2014, 00:19
8 grudnia 2014, 23:08
Jako wegetarianka ściśle pilnująca odpowiedniej podaży białek, węglowodanów oraz tłuszczów jestem bardzo ciekawa jaka jest zaleta niedostarczania białek, tłuszczów, a węglowodanów jedynie w śladowej ilości. Ile dni trwa taki sposób żywienia? O ile rozumiem korzyści przerzucenia się na spore ilości warzyw i owoców (błonnik, witaminy antyoksydacyjne -> faktycznie oczyszcza i ma szereg zbawiennych działań jak chociażby obniżenie LDL cholesterolu czy oczyszczanie jelit co jest ważne w prewencji raka jelita grubego), o tyle nie do końca widzę korzyści w "poście leczniczym" (czyli radykalnym obniżeniu podaży kcal i składników energetycznych/budulcowych). Jestem ciekawa ile dni w sumie ma trwać ten post i przy okazji jestem ciekawa co wyszłoby w wynikach morfologii pod kątem obecności ciał ketonowych.
Nie żebym była krytycznie nastawiona...po prostu jestem ciekawa i nieco zaskoczona.
Edytowany przez Rilakkuma 8 grudnia 2014, 23:11