- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 października 2014, 10:47
Dieta 5:2 to inaczej tzw. dieta postna, która bije rekordy popularności w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych,
Zasady diety są bardzo proste:
Przez 2 dni w tygodniu spożywasz zaledwie 500-600 kcal, przez 5 pozostałych jesz to, co chcesz. Dietę w dni postne opiera się o produkty białkowe, a także produkty o niskim indeksie glikemicznym (ryby, surowe warzywa i owoce).
Autor książki poświęconej tej diecie pisze: Badania naukowe wyników stosowania diety opartej na sporadycznym niedojadaniu wykazały, że nie tylko pomaga ona w pozbyciu się zbędnych kilogramów, ale także obniża ryzyko wystąpienia wielu schorzeń, w tym chorób układu krążenia, cukrzycy, a nawet nowotworów
Czy któraś z Was zna tę dietę i stosuje? Wydaje mi się, że 500-600 kcal to bardzo mało - czy dajecie radę przetrwać w ten sposób dzień? Czy nie czujecie się słabe i zmęczone? Dieta wydaje się być dosyć ciekawa, ponieważ nie trzeba rezygnować przez 5 dni ze swojego dotychczasowego sposobu żywienia. Ale czy jest skuteczna? Jestem ciekawa waszych opinii.
Troszkę informacji o tej diecie:
http://dietbooster.pl/
http://zdrowie.dziennik.pl/diety/artykuly/423928,dieta-5-2-sporadyczne-niedojadanie-kluczem-do-smuklej-sylwetki.html
http://www.empik.com/dieta-5-2-dr-mosleya-mosley-m...
6 października 2014, 11:48
u mnie to wyglada tak ze rano jem normalne sniadanie,najczesciej sa ta jakies jajka.na obiad np same warzywa lub jakis kawalek chudego miesa/wedliny,kolacja kisiel,polowa serka wiejskiego lub owoc/warzywo.roznie to bywa.podejrzewam ze przekraczam 6000kcal ale mimo to sa efekty.do tego skakanka pare razy w tyg
6 października 2014, 11:56
A mnie ciekawi co innego, czy w dni jedzenia normalnie w ogóle wyrabiasz dzienne zapotrzebowanie, czyli to pi raz oko 2000 kcal.Czy też liczysz kcal tylko w dni głodówki.
6 października 2014, 12:00
w pozostałe dni jem normalnie,tzn na oko licze , najczesciej rezygnuje z kolacji lub jem skromną,czasem pozwalam sobie na cos slodkiego. tak jak juz ktos napisal wczesniej po tych 2 dniach głodowki żołądek potrafi zadowolic sie mniejszymi porcjami
6 października 2014, 12:10
Ale karmi się nie tylko żołądek, ale cały organizm. Więc cieszenie się z tego, że "żołądek się skurczył i wystarcza mi 1000kcal, żeby być najedzoną" jest odrobinę głupiutkie.
6 października 2014, 12:20
magdzisko22, to licz te kcal w pozostałe dni. W tym systemie nie chodzi o to, że jesteś na 1500 5 dni i na głodówce 2. Masz jeść 5 dni zgodnie z zapotrzebowaniem. To ważne. W momencie kiedy nie jesz dostatecznie dużo nie robisz już IF, tylko po prostu głupią dietę.
W większości przypadków zamiana na tak zwana zdrowe jedzenie kończy się jedzeniem sporo mniej. A ty jeszcze obcinasz kolację i piszesz, że skurczył ci się żołądek.
6 października 2014, 12:21
No nie mówię, że Ty. Ale ogólnie widziałam wielokrotnie takie radosne wpisy, że się żołądek skurczył i można jeść mało. A to się nie ma co cieszyć. Dlatego warto pilnować, żeby nie zrobić sobie większej krzywdy, jak już się musi tą dietę stosować, kaloryczności i jakości posiłków także w te 5 dni.
6 października 2014, 12:35
ok, wezme sobie Wasze rady do serca. chciałam powiedziec ze ta dieta mi akurat podpasowala, byc moze komuś rowniez bedzie ona odpowiadać.Ja chcialam stracic kilka kg, gdyz nie mam jakiejs duzej nadwagi i ta dieta udalo sie prawie osiagnac cel,wiec ogólnie,polecam
6 października 2014, 13:32
Wiesz, ja kiedyś wpadłam na taki głupi pomysł (nie mówię, że Twoja dieta jest głupia, nie znam jej kompletnie, więc nie będę się wypowiadać), że będę jeść 1000 kcal, potem obcięłam i jadłam 500 kcal. Powiem Ci, że potem miałam tak, że jedząc 1000 kcal byłam najedzona jakbym zjadła 2-3 razy więcej. Może na tej diecie jest właśnie tak, że człowiek w te 2 dni się przyzwyczaja i zwyczajnie je dużo mniej w dni normalnego jedzenia? Jeśli jest tak, to to niczym się nie różni od zwykłej diety głodówkowej i nie ma sensu zawracać sobie nią głowy.