Temat: Wyzwanie- dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Od przyszłego, poświątecznego wtorku mam w planach przejść na tę dietę. Przez ostatnie miesiące przytyłam do 67 kg przy wzroście  166. Waga praktycznie w ogóle nie spada, pomimo wprowadzonych zmian z codziennym żywieniu i zwiększeniu aktywności fizycznej.

Być może moim ratunkiem okaże się właśnie ta dieta. Sporo o niej czytałam i bardzo kusi. Nie tylko na niej się dużo chudnie, ale i oczyszcza organizm, ze wszystkiego, co w siebie wpychałyśmy i miało zły wpływ na nasz organizm- w tym metabolizm. Wierzę, że po tej diecie, łatwiej będzie porzucić słodycze i tłuste żarcie na mieście. 

Planuję wytrwać 6 tygodni i czekam na Was!

Będziemy się nawzajem wspierać i oczyszczać!

Tak, wiem, że juz było wiele takich wątków, ale zakłądam nowy, bo na pewno znajdzie się wiele nowych dziewczyn, które po świątecznym obżarstwie będą chciały pozbyć się balastu.

Pozdrawiam, Natalia:)

hej dziewczyny

mam nadzieje, ze moge do was dolaczyc. czytalam o WO I o tym jak ona wplywa na nasze cialo I mam ogromna ochote przeprowadzic ta dietke. zaczynamy od wtorku:)

Zaczynamy! Gdyby znalazł się, ktoś, kto już ją przeszedł i może powiedzieć o efektach, byłabym wdzięczna;)

Powodzenia w dojściu do jojo zaburzenia układu hormonalnego i spowolnienia metabolizmu przy jedzeniu samych warzyw i owoców. Ps- nasze ciało MUSI mieć dostarczane zdrowe tłuszcze, białka, i węglowodany.

powtarzam raz jeszcze-ta dieta to detox, nie sposób żywienia na całe życie.Detox, dzięki któremu pozbędziemy się całego świnstwa z organizmu, np. zgniłego niestrawionego mięsa.

Moja znajoma jest weganką od 8 lat. Ma 45 lat, a wygląda na 35.  Wszystkie wyniki badań ma wspaniałe, jest pełna energii i szczupła

Mamy powtarzały dzieciom, że mięso trzeba jeść, gdy nie chciały dokończyć schabowego i teraz są takie efekty...

Polecam poczytać na ten temat.

Jojo zaś nie jest od diety, tylko od tego, jak będziemy się po niej odzywiać.

A białka i węglowodany także znajdują się w warzywach i owocach. Jeśli chcesz wypowiadać się na temat diety wegańskiej, to lepiej zapoznaj się z tematem...

Jakiego świństwa? Wiesz, że od detoksu człowiek ma wątrobę i nerki? i przy zdrowej diecie nie ma kompletnie potrzeby robić sobie głodówek. Szczególnie takich trwających 6 tyg. Możesz to nazywać oczyszczaniem, ale twoje ciało nie widzi różnicy między głodówką oczyszczającą a zwykłą. Btw - na stronie dąbrowskiej jest info, że ta dietka to 800 kcal. CO za szarlataneria, w głowie się nie mieści.

Nie można jeść żadnych produktów zawierających białko lub tłuszcz. Nawet awokado czy orzechy odpadają, tak samo strączki.

Radzę się przygotować na spalone mięśnie i problemy hormonalne wynikające z braku tłuszczy w diecie.

whitechocolateee napisał(a):

Dieta WO nie jest dietą na całe życie. Przeprowadza się ją przez max 6 tygodni, max 2 razy w roku. Na celu głównie ma oczyszczenie, odbudowe i włączenie metabolizmu wewnętrznego ( serio???? a przed dietą metabolizm był wyłączony?). Wszystko opisane jest w książkach dr Dąbrowskiej. Ponoć po tej półgłodówce mamy lepszy smak i zapach, doceniamy inne smaki ( no jak 6 tygodni jesz same warzywa i owoce to docenisz wszystko co nimi nie jest:P) i wcale nie rzucamy się na żarcie w takim stopniu jak kiedyś. Po 6 tygodniach przechodzimy na zdrową dietę-przepisy zamieszczone są również w książce.Niektórzy tracą nawet 20kg w 6 tygodniu,(Chudną bo to uboga dieta.... a właściwie to nawet głodówka....Jak długo te osoby utrzymywały nową wagę ??) mają więcej energii, lepszą pamięć i koncentrację i wiele innych Dieta jest ciężka, bo rezygnujemy z tego, co normalnie jadłyśmy, dlatego wsparcie jest jak najbardziej wskazane.Wiele osób uważa, że mięso jest niezbędne w zdrowej diecie. Też tak kiedyś sądziłam, ale dzięki lekturom i obser


''Wielu specjalistów uważa, że człowiekowi nie są potrzebne specjalne metody na pozbycie się toksyn z organizmu, gdyż funkcję tę doskonale spełniają narządy wewnętrzne: układ pokarmowy, wątroba, nerki i skóra. Do prawidłowej ich pracy potrzebna jest normalna, pełnowartościowa dieta.

Każda głódówka zaburza naturalną równowagę organizmu. Znikoma ilość przyjmowanych kalorii powoduje spowolnienie tempa przemiany materii. Po zakończeniu diety i powrocie do starych nawyków żywieniowych organizm łatwiej odbudowuje utraconą tkankę tłuszczową, co prowadzi do efektu jo-jo.

Dieta jest mało urozmaicona, ma niedobór białek i nie zaspokaja podstawowych potrzeb organizmu na energię i składniki odżywcze. Nie uczy dobrych nawyków żywieniowych: wczesnego spożywania śniadań, jedzenia często i małych porcji, nie zachęca do zmiany trybu życia na aktywny''

Jurysdykcja   heh ubiegłaś mnie o 3 minuty:P

vibeke33 napisał(a):

Jurysdykcja   heh ubiegłaś mnie o 3 minuty:P

Ale nie przygotowałam ładnego cytatu :D

Z resztą i tak nie dotrze. Może jakby dziewczyny poszukały jakie są konsekwencje niedoboru białka, czy tłuszczu w diecie (szczególnie kobiecej!), to by im przeszła ochota na takie wydziwiania.

Btw - żeby jako tako zaspokoić minimalne zapotrzebowanie dzienne na białko, musisz zjeść TRZY całe kalafiory. Ponad dwa i pół kilo.

Ewentualnie 2 kg brokuła - ok. 4 główek. A to już będzie ponad 500 kcal, niewiele więcej zostaje do zjedzenia.

a może dieta wacikowa...albo pobieranie energii z kosmosu ?:D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.