witaj w klubie czekoladowych potworów :D

Ale to zwykła dieta 100 kcal tylko z czekoladą. Porażka.

Hehe! te 1000 kcal to w czekoladzie :) czyli ok. 2 tabliczek na dzięń i schluss Ja bym chyba na niej nie schudła.

Kochana nawet nie dwie tabliczki, jak jedna ma ponad 500 kcal...to ja tyle na jedno posiedzenie zjadam...a potem cały dzien tylko woda ?

O matko Boska :) Pierwsze słyszę, ale bym się jednak nie zdecydowała mimo, że uwielbiam czekoladę ;p

ja też nie, wolę ja zjeść na deser, albo tak jak wczoraj na chandrę o 22 giej :)

Ja to bym się porzygała, bo zesrała to na pewno nie od takiej ilości czekolady. Szczerze to wolała bym dietę piwną.

Ale wiecie, moze to ma jakis sens. Jak tak przez 3 dni sie je nic tylko samo slodkie to potem juz sie nie ma problemu z zachciankami :P

Z mojego doswiadczenia.... nie umiem sobie odmowic slodkosci a tym bardziej czekolady. Nie jem drozdzowek, paczkow, ciast i innych sloksci ale czekolada, twix lub kitkat musi byc. Od kilku dni na wieczor zjadam kilka takich mini czekoladek ( mam @ wiec ochota na czekolade wieksza) i jak po kilku dniach weszlam na wage to zobaczylam spadek prawie 1kg. oczywiscie w ciagu dnia jem zdowo, duzo jarzyn, owocow ale tylko do poludnia, chudy nabial i unikam tluszczy, tych zlych oczywiscie.

Jestem mama i moje dziewczynki jeszcze sie budza kilka razy w nocy i jak nie zjem czekolady na wieczor to potem jak do nich wstaje robi mi sie slabo i kreci mi sie w glowie