Temat: Dieta Konrada Gacy

Hej Kochane ostatnio duzo sie mowi o diecie Gacy(Konrad Gaca ostatnio prowadzi program w Polsacie Fat Killers) ludzie szybko chudna wiec poszperałam troche w necie i na jednym z forum znalazlam diete na miesiac i jestem troche w szoku bo dieta wydaje sie monotonna i np je sie karczek na smalcu wg mnie smalec w odchudzaniu jest nie zdrowy a co wy sadzicie o takiej diecie a moze ktos probowal?


PIERWSZY tydzień

*PIERWSZY POSIŁEK godz.7.00 75g karczku smażonego na smalcu i średni pomidor
*DRUGI POSIŁEK godz. 11.oo 75g karczku smażonego na smalcu i średni pomidor
*TRZECI POSIŁEK godz.15.00 75g karczku smażonego na smalcu i średni pomidor
*CZWARTY POSIŁEK godz.19,00 75g karczku smażonego na smalcu i średni pomidor

do tego witaminki: VITAMIN KING(można go kupić przez internet lub w klubach fitness) 2xdziennie rano i wieczorem oraz COLON C-naturalny błonnik2xdziennie (dostępny w aptece)
Ważne jest też to że co pół godziny musimy wypić 200ml płynów(niepełna szklanka), mogą to być woda, cola light, herbaty zielona, czerwona, czarna, kawa. z tym że bilans wody musi być na plus 2l ( tylko czysta woda mineralna daje bilans dodatni..reszta wymienionych płynów daje bilans ujemny...nie wiem jak to wam wytłumaczyć żebyście zrozumieli o co chodzi...może w ten sposób:jeżeli w ciągu dnia wypijecie .5l kawy...to żeby bilans wody był na +2l musicie wypić 2,5l wody mineralnej
Bardzo ważne jest to żeby wypić szklankę wody przed snem
Istotne jest też to ze w tej diecie konieczna jest całkowita rezygnacja z soli, cukru i cytryny...tak więc karczek możemy przyprawiać tylko ziołami...napoje dosładzać słodzikami..
W drugim dniu diety należy rozpocząć trening...50 min na rowerku.

Drugi tydzień dietki:

*PIERWSZY POSIŁEK: jajecznica z 2 jaj na smalcu
*DRUGI POSIŁEK:75g łopatki na smalcu i marchewka (12cm)
*TRZECI POSIŁEK:75g łopatki na smalcu papryka świeża cebulka
*CZWARTY POSIŁEK: 75g łopatki na smalcu (papryka, pomidor, ogórek lub rzodkiewka do wyboru}
Zasady takie same jak tydzień wcześniej....zero soli ,zero cukru, zero cytryny...do tego napoje co 45minut(woda mineralna, cola light, herbata czerwona, zielona, czarna, kawa)
do suplementacji dochodzą:
MOLKA- koktajl o różnych smakach do wyboru (po treningu)
MINERAL SPORT-witaminy rozpuszczane w wodzie
i oczywiście COLON C i WITAMIN KING jak tydzień wcześniej
Trening to 3 razy w tygodniu rowerek poziomy seria po 60 minut.

Tydzień 3

Posiłek 1: 75g piersi z kurczaka na smalcu ogórek
Posiłek 2: 75g piersi z kurczaka na smalcu ogórek
Posiłek 3: 75g piersi z kurczaka na smalcu pomidor
Posiłek 4: 75g piersi z kurczaka na smalcu
Picie wody takie samo jak w zeszłych tygodniach...do suplementacji dochodzi tylko MEAL DRINK na wodzie (białko) i SLIM FORMUŁA po dwie tabletki na pół godziny przed śniadaniem i głównym daniem...MOLKA w tym tygodniu odpada...a szkoda dobra była ta czekoladowa ..ale witaminki do wody są nadal podawane po treningu...no i oczywiście VITAMIN KING oraz COLON C 2 razy dziennie rano i wieczorem
W treningu też zmiany...zaczyna zaczyna się od 4 serii po 15 brzuszków..potem 10 min na orbitreku a potem 60 minut na rowerku

4 tydzień :
*pierwszy posiłek: kefir+4 suszone śliwki+płatki owsiane na wodzie
*drugi posiłek: jabłko...ale od razu mowie że można inny owoc ,byle to nie był banan albo winogron
*warzywa na parze lub surowe(dowolność dozwolona)polane łyżka oliwy z oliwek+ pierś z kurczaka na parze,gotowana lub grillowana bez tłuszczu
*serek chudy(nie zawierający soli)+ jogurt naturalny
Picie wody jak wcześniej
zero soli,zero cukru...i tu niespodzianka można plasterek cytryny do herbaty...i odrobinę mleka do kawy
trening taki sam jak tydzień wcześniej tyle ze czas na bieżni lub orbitreku wydłuża się o 5 minut
suplementacja taka jak tydzień temu , z tym wyjątkiem że MEAL DRINK nie jest sporządzany na wodzie tylko na mleku.
Jeżeli ktoś pracuje fizycznie i czasami robi mu się słabo na tej diecie...może zwiększyć sobie porcje jedzenia(nigdy nie można opuścić ani zmniejszyć posiłku).

Cymoka napisał(a):

gajkapajka napisał(a):

Cymona a Ty jak długo już jesteś u Gacy, od kiedy zaczęłaś i jak dużo już kg straciłaś od momentu rozpoczęcia odchudzania?
Właśnie stuknęło 5 miesięcy i jest mnie o 25kg mniej (postęp notuję na pasku) :).

A jakies grzeski byly?sa? i jak samopoczucie?

Miałam do diety Gacy dwa podejścia. Pierwsze podejście - 2 lata temu. Niestety po 3 miesiącach diety zaczęłam chorować i musiałam ją przerwać. Kolejny raz zaczęłam w marcu 2014 roku. Schudłam 15kg przez okres 4 miesięcy. Po 4 miesiącach zaczął boleć mniekręgosłup (ale pomyślałam, że to przez wysiłek fizyczny). Niestety po kolejnym miesiącu nie przechodziło. Zrobiłam badania i okazało się, że dieta pana gacy (przez jedzenie dużej ilości nabiału i białka) wypłukuje wapno z organizmu. I dostałam odwapnienia kręgosłupa. Tu moja wędrówka po lekarzach dopiero się zaczęła. Po kolejnych wizytach okazało się, że dieta gacy zrujnowała mi zdrowie.. dostałam uczulenia na mleko, na nabiały, kurczaka, cielęcinę, indyka i inne. Zaczęły mi wypadać włosy i dostałam krost na twarzy i na plecach. Biegiem dostałam od LEKARZY dietę wzmacniającą organizm i dopiero teraz dochodzę do siebie. Jestem młodą kobietą i przestrzegam was - szkoda zdrowia na tą dietę. Jak mi nie wierzycie to poróbcie sobie badania, idźcie na wizytę do zwykłego lekarza żeby skonsultować tą dietę. Ja byłam u 10ciu różnych - każdy z nich był przerażony jak niezdrowa i wyniszczająca ona jest.

Nigdy nie spotkałam się z takim opisem konsekwencji zdrowotnych tej diety. Ciężko jest mi uwierzyć, że dostałaś uczulenia na mięso i nabiał. Zastanawiam się, jak musiałaś się wcześniej odżywiać, że tak strasznie zareagował Twój organizm… Co do odwapnienia kręgosłupa to czy może badałaś się na osteoporozę? Wiesz jogurty, kefiry + mięso zawierają w sobie wapń może mięso w mniejszych ilościach, ale jednak toteż nie powinnaś się odwapnić. No chyba, że nigdy nie jadłaś nabiału i nagle na Gacy zaczęłaś jeść i po prostu Twój organizm zwariował. Dziwi mnie tylko dlaczego tego nie zgłosiłaś, ani tuż przed, ani w trakcie. Wiesz, niektórzy mogą nie jeść nabiału a ich organizm potrafi go trawić, inni zaś nie jedzą i organizm nie potrafi go trawić. Ja na Twoim miejscu skontaktowałabym się bezpośrednio z Gacą na pewno wyjaśni Ci wszystko i znajdziecie przyczynę tych problemów.

znalezione  w sieci:

"Co do zasady dieta p. Gacy (tygodnie tłuszczowe) to dieta ketogeniczna . W ketozę organizm wchodzi jeśli zwiększymy ilość tłuszczu w diecie przy jednoczesnym ograniczeniu węglowodanów do max. 0,3-0,5 g na każdy gram spożywanego białka . Dlatego w pierwszym tygodniu diety Gacy je się ok. 50g białka i 25g węglowodanów (z pomidorów). W następnych cyklach tłuszczowych przyjmuje się dodatkowo 22g białka z MEAL DRINKU dlatego do smażenia mięska możemy dodać 1 cebulkę na dzień . Po tygodniu tłuszczowym jest tydzień białkowo-węglowodanowy po to , aby odbudować zapasy glikogenu w mięśniach (łatwiej nam się wtedy ćwiczy) i podnieść metabolizm organizmu pod warunkiem , że jednocześnie dotleniamy organizm poprzez ćwiczenia. W nadmiarze tlenu tłuszcz szybciej się utlenia czyli spala . Jeśli ćwiczenia będą systematyczne przez wiele tygodni i miesięcy zmieni się także budowa naszych komórek , w których będzie znaczniej więcej "pieców spalających" .
Po tygodniu węglowodanowym znowu wprowadzamy organizm w głód węglowodanowy (deficyt glikogenowy) na diecie tłuszczowej aby organizm zaczął z impetem spalać tłuszcz . I tak na przemian .
Soli nie używa się aby uwolnić komórkę tłuszczową z wody i odsłonić kropelki tłuszczu do szybszego spalania. Z kolei pije się dużo wody po to aby rozpuszczony tłuszcz i uwolnione toksyny z tkanki tłuszczowej nie zatruły nas wtórnie i aby nerki się nie "zamuliły". W tygodniach węglowodanowych organizm znowu poprzez większą ilość węglowodanów wiąże zapasy wody w ciele i dlatego może wydawać się , że wolniej chudniemy , na szczęście ponieważ w każdym tygodniu jest to dieta mimo wszystko niskokaloryczna dlatego chudniemy STALE.
Taki rodzaj diety naprzemiennej stosują kulturyści aby odłtuścić tkankę podskórną i uwydatnić mięśnie . Jest to dieta , która działa poprzez swój biochemizm , na pewno nie jest to dieta zbilansowana . Dlatego niedobór witamin i minerałów NALEŻY uzupełniać suplementami . Dzięki nim będziemy mieli lepsze samopoczucie a nasza skóra będzie miała moc aby się wchłonąć nie zostawiając niepotrzebnych "zwisów".
Powyżej to była garść tych informacji dla tych pytających : po co tyle tłuszczu?, dlaczego tak mało warzyw? , dlaczego tyle pić? czy można czymś extra "zgrzeszyć"? ( pamiętajcie o zakazie węglowodanów , które nawet po jednorazowej wpadce przerywają ketozę) , czy można nie ćwiczyć na rowerku i orbitreku? (można , jeśli w zamian zastosujemy marszobiegi , jogging lub nordicwalking a brzuszki w domu na dywanie) , czy muszą być suplementy?(witaminy i minerały bez dyskusji , colon to nie tylko błonnik ale dawka jelitowej mikroflory bakteryjnej dzięki której nie dopuści się do przewagi procesów gnilnych nad fermentacyjnymi czyli nasze wiatry nie będą truć wszystkiego co żyje... , slim formuła to bezpieczne przyspieszacze spalania tłuszczu , które jednak działają tylko podczas zwiększonej aktywności fizycznej - można się bez nich obejść , molka czy minerały do rozpuszczania w wodzie - podkręcają nasze samopoczucie po treningach , ale ostatecznie zamiast nich można iść wcześniej spać ).
A teraz , może mi ktoś powie jak wytrwać .... bo wiedza to nie wszystko... "


aktywność

"Rodzaj diety przy odchudzaniu to sprawa drugorzędna - na pierwszym planie zawsze należy postawić zaplanowaną aktywność fizyczną . To znaczy , zanim zaczniemy stosować swój dietetyczny jadłospis już powinniśmy mieć przetestowane , wybrane i wkomponowane w tygodniowy rozkład dnia formy aktywności jakie nam odpowiadają . Jeden wybierze marszobiegi lub jogging bo najbardziej lubi taką niezależną i elastyczną czasowo aktywność , a inny również wybierze marszobiegi bo ....jest to ekonomiczne. Codziennie pół godziny (najskuteczniej wcześnie rano na czczo) i nasz metabolizm rozkręca si ę z każdym dniem. Ale drugi i najważniejszy plus z tej zaplanowanej aktywności to wzrost naszej AUTOMOTYWACJI do tego aby pilnować założeń naszej wybranej diety. Powinniśmy ruszyć naszą wyobraźnię w kierunku co mogę jeszcze zrobić w kwestii mojej aktywności fizycznej (np. kilka skłonów i ćwiczeń rozciągająych podczas joggingu) - pokonanie własnego wewnętrznego lenia tak nas dowartościuje ,że utrzymanie reżimu diety to pikuś . A zastanawianie się jakim sposobem przygotowania dania umilić sobie dietkę stanie się stratą czasu... Spójrzcie na sportowców i kulturystów - wszyscy oni stosują diety specyficzne zależne od dyscypliny jaką uprawiają , rzadko zbilansowane i smaczne, nie rzadko mordercze. Ale dla nich dieta to dodatek do najważniejszych ćwiczeń. To wokół nich koncentrują swoją uwagę . Do diety podchodzą pragmatycznie - ma być tak i tak , to będzie tak. Zero myślenia jakich kąsków muszą sobie odmówić , bo to nie jest ważne. Pomyślcie , oni mogą funkcjonować tak przez wiele lat .
Proponuję zróbcie to samo - najpierw zaplanujcie i wdrożcie w życie aktywność fizyczną a potem poszukajcie diety do jakiej macie przekonanie . Dieta kulturystów vel dieta Gacy jest jedną z lepszych w walce z nadmiarem tłuszczu i efektem jojo, ale też są inne np. norweska , dieta dr Gittleman . Ostatecznie może to być wasza autorska dieta złożona z 4 posiłków składających się z niewielkiej porcji chudego białka (mięso , jaja, nabiał, ryby, także tłuste) w połączeniu z warzywami (200-300g), najlepiej surowymi. Taka dieta też działa. Dieta ogranicza podaż kalorii , ale efektywnie spala tłuszcz dopiero wysiłek fizyczny aerobowy czyli związany z intensywnym dotlenieniem i pobudzeniem układu krążenia .
Skupienie się na samej diecie może nigdy nie zmotywować do regularnej aktywności , bo jeśli efekty na wadze okażą się mizerne , to wtedy łatwiej o pokusy dietetyczne , a ostatecznie do zaprzestania odchudzania z przeświadczeniem, że dieta była nieskuteczna albo niezdrowa , albo czasochłonna albo kosztowna itp.
Dlatego proponuję , jeśli to forum ma być wsparciem dla odchudzających , to zacznijcie proszę więcej chwalić się jak udaje wam się walczyć z przeciwnościami dnia codziennego (czytaj z leniem) aby móc aktywnie rozruszać swoje ciało...z każdym dniem więcej, coraz więcej...  :) "
JA OSOBIŚCIE POLECAM GACA SYSTEM
odchudzałam się tam wiele lat temu, mimo że dietę przerwałam i nie przeszłam wyprowadzenia wagę trzymałam przez 3 lata przy czym naprawdę żarłam i zero sportu (+5kg).  
Niestety te ostatnie lata były dla mnie życiowo bardzo ciężkie, fizycznie i psychicznie ( sprawy osobiste)
i poskutkowało to niedoczynnością tarczycy.
Przez tarczycę w ciągu roku przytyłam 20kg. Wyniszczyła mi organizm, mam wiele dolegliwości, a na diecie czuję się wspaniale, od razu znikła ociężałość i wróciły mi chęci do życia.
Teraz zaczynam więc od nowa, z przyjemnością wróciłam do nowego Centrum, a różnorodność jadłospisów, możliwość ich wyboru i dostosowanie diety do indywidualnego przypadku poprzedzone obszernym wywiadem i szczegółowymi pomiarami szalenie u mnie zaplusowało.
Pan Konrad Gaca i jego wspaniały zespół są moim jedynym ratunkiem ( tak po drodze próbowałam wielu innych diet).
Szczerze przyznam że przez te ostatnie lata żyłam w izolacji, nie wychodząc zbytnio z domu..wszystko mi się posypało.
A już po pierwszej konsultacji uśmiechałam się cały dzień i na nowo otwieram się na ludzi. 
Ci w centrum są wspaniali i nie czuję się przy nich skrępowana nawet po takich przeżyciach jak moje.
Wierzę że mi się uda. Chcę zrzucić 30kg i być dziewczyną sprzed tych wszystkich przykrych lat.
Ważne jest to że tam się nie tylko chudnie, ale w tak ciepłej atmosferze można też pozbyć się emocjonalnego bagażu i odzyskać wiarę w ludzi.
Pasek wagi

Hej, czytam z zainteresowaniem co piszecie i mam wielką ochotę spróbować tej diety, tylko zastanawiam się czy tak rygorystyczna dieta i suplementy mogą być stosowane w czasie karmienia piersią? Zdrowy rozsądek podpowiada mi, ze to chyba nie idzie w parze, ale może ktoś coś wie, jakieś wytyczne ? Z drugiej strony nie chcę spędzić kolejnych 8 m-cy w tym rozmiarze!

Pasek wagi

Pójdź na wykład Gacy (w poniedziałki) albo zadzwoń do centrum i się zapytaj. Ja nie jestem ekspertką to nie będę w głowie komuś mieszac swoimi domysłami. 

Pasek wagi

Cześć dziewczyny. Na diecie Gacy rozpoczynam drugi tydzień, pakiet mam stacjonarny więc jeżdzę na treningi na Puławską. Ciężko po tygodniu ocenić dietę jednak to co mogę zrobić to podzielić się swoimi spostrzeżeniami, być może któraś z Was miała podobnie. Ogólnie tą dietą się nie najadam i przez większość dnia tak naprawdę chodzę głodna. Rzeczywiście najgorzej było przez pierwsze 2-3 dni szczególnie wieczorami.. Przed rozpoczęciem odchudzania jadłam myślę, że normalne ilości jedzenia, nie obżerałam się i mój żołądek na pewno nie robił za śmietnik. Jednak zjedzenie na śniadanie pomidora i jajecznicy z dwóch jajek ( o godz.8) powodowało, że od 11 już tylko patrzyłam na zegarek kiedy minie ostatnia godzina aby dotrwać do kolejnego posiłku.. teraz jest już nieco lepiej, jednak nadal nie mogę powiedzieć aby porcje były dla mnie wystarczające. Chcąc podliczyć na własną rękę z ciekawości ile kcal może zawierać jadłospis na jeden dzień - wyszło mi, że na pewno nie więcej niż 1000.. raczej jest to ok. 900-950 kcal. 

Jako że zanim zdecydowałam się na podjęcie tej diety nie byłam osobą stroniącą od ruchu fizycznego, Pani "Ekspert" ustaliła mi plan treningowy już od pierwszego tygodnia na: 3 treningi tygodniowo po godzinie. Oczywiście na początek same ćwiczenia cardio- rowerek. Po treningu czuję się w miarę dobrze, a przynajmniej czułam się dopóki nie zaczęłam kupować na miejscu wody wraz z pięcioma minerałami. Zaczynam ją pić zgodnie z zaleceniami, po skończonym treningu w umiarkowanych ilościach ( w związku z tym że godzina jazdy na rowerze stacjonarnym przy tętnie 130 nie jest zbyt męcząca, staram się teraz normować przyjmowane suplementy w postaci tych minerałów). Wracając do tematu, około 40min- godzinę po treningu robi mi się niedobrze. Zmuszam się do zjedzenia ostatniego posiłku po powrocie do domu, (który zresztą jest obligatoryjny) i defacto po nim jest już w miarę ok. Zastanawia mnie jednak fakt, czy może któraś z was miała podobne sytuacje? Dodam, że zanim zaczęłam włączać do wody minerały - wszystko było ok. Oczywiście poza doskwierającym uczuciem głodu pomiędzy posiłkami:) 

Może jest tu ktoś, kto aktualnie również dopiero zaczął i może wymienić się spostrzeżeniami? 

Co mogę dodać to to, że w ciągu pierwszego tygodnia straciłam niespełna 4 kg. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to w 90% woda, która zalegała mi niestety wszędzie, między innymi przez duże spożywanie soli :( dlatego też dieta bez soli jest dla mnie ogromnym wyzwaniem, ciężko się przestawić aby z dnia na dzień nie móc posolić twarożka z jogurtem, mięsa lub sałatki.. ale jeśli przez ten czas się udało to znaczy,że jednak można :)

Czekam na Wasze opinie ! 

Pozdrawiam serdecznie i może.. do zobaczenia na kolejnym treningu? :)

Nie doczytalam z jakiej wagi stratujesz? i do jakiej dazysz? Mnie inspiruja nowe przepisy, ogladaj w srode Pytanie na sniadanie. 

A z tym sie zgodze, ze z dnia na dzien ciezko zmienic swoje nawyki zywieniowe, ale motywacja i chec walki do podstawa. Powodzenia

ble. Umarlabym ze smutku jakbym miala jesc caly dzien mieso na smalcu.

ewelina_89 napisał(a):

Wracając do tematu, około 40min- godzinę po treningu robi mi się niedobrze. Zmuszam się do zjedzenia ostatniego posiłku po powrocie do domu, (który zresztą jest obligatoryjny) i defacto po nim jest już w miarę ok. Zastanawia mnie jednak fakt, czy może któraś z was miała podobne sytuacje? Dodam, że zanim zaczęłam włączać do wody minerały - wszystko było ok.

Miałam podobnie - po ok 40-1h po treningu zaczynał mnie boleć żołądek i było mi niedobrze. Winiłam za to mealdrinki, bo jak miałam sam trening cardio i molkę, to było ok. Potem jakoś mi przeszło i w końcu czułam się ok.

Na razie dietę zarzuciłam - trochę po wakacjach zaszłam w ciąże, ale wrócę do tematu po karmieniu, albo w końcowej fazie karmienia, żeby dokończyć dietę i zrobić wyprowadzenie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.