Temat: Max białka, minimum węgli + edycja

Czy ktoś stosował taką dietę, niekoniecznie Dukana? Po prostu ograniczając węgle na rzecz tłuszczy (głownie roślinnych) i białka? Od poniedziałku po wielkim napadzie zaczęłam taką dietę i czuję się super. Dziennie zjadam 90-102 gram białka, 30-50 gram tłuszczy (mniej- więcej po połowie roślinnych i zwierzęcych), i 20-50 gram węglowodanów, z chęcią zrzucenia trochę tłuszczyku z newralgicznych miejsc na rzecz smukłych mięśni (nie umięśnienia, ale żeby tego co mam nie pokrywała gruba warstwa skóry i tłuszczu).


Zatem ile wegli powinnam dziennie jeść? czy do 100 starczy, jak wychodzi mi po rozpisce na "normalny dzień poza białkowym eksperymencie?
sam mózg zużywa 100-130 gram glukozy na dobę. Ale jeżeli lubisz nie myśleć itp to spoko jasne, tylko uważaj na nerki.

kolejny.raz napisał(a):

sam mózg zużywa 100-130 gram glukozy na dobę. Ale jeżeli lubisz nie myśleć itp to spoko jasne, tylko uważaj na nerki.
daruj sobie sarkazm. Chyba że Ty od zawsze wiedziałes co i ile jeść i znikąd nie musiałeś się tego nauczyc.

FlatStanley, dziękuję.


Najpierw napisałaś, że chcesz schudnąć a potem piszesz że chcesz stosować tę dietę tydzień.. W takim razie w jakim celu? Myślisz, że w tydzień schudniesz wszystko co chcesz, chociaż już masz niedowagę?

Lovedresses napisał(a):

Najpierw napisałaś, że chcesz schudnąć a potem piszesz że chcesz stosować tę dietę tydzień.. W takim razie w jakim celu? Myślisz, że w tydzień schudniesz wszystko co chcesz, chociaż już masz niedowagę?
nie napisąłam, że tylko na  niech chcę schudnac, ale chcę probować. A kiedy ją zaczynałam nie wiedizałam o "aż takich" jej konsekwencjach jak wyczytuję tutaj (w innych niż mój tematach także). Jak już wspomniałam, człowiek uczy się na blędach. Poza tym nie chcę chudnać z wagi tylko z centymetrów, bo wczesniej nie ćwiczyłam praktycznie w ogóle i pewnie schudłam głównie z mięsni. No i nie pisąłam, że akurat na niej chcę tyle chudnąć, ale chcę sprobować. Ale skoro jest zła to ją zmienię, ale nie z dnia na dzień.

kolejny.raz napisał(a):

sam mózg zużywa 100-130 gram glukozy na dobę. Ale jeżeli lubisz nie myśleć itp to spoko jasne, tylko uważaj na nerki.

Ale nie musimy jej dostarczac z jedzeniem, nasz organizm moze wyprodukowac glukoze z bialka i tluszczu (w tym naszego wlasnego).
dajcie dziewczynie spokój - niech eksperymentuje ;) wszak ma do tego prawo.
Zwykle nie wypowiadam się na takie tematy, ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek.
Tak, stosowałam dietę niskowęglowodanową. Zaczęło się niewinnie - od niełączenia białek z węglami, później coraz częściej pomijałam posiłki białkowe. Waga spadła bardzo BARDZO szybko - z 55 kg do 44/45 kg. Niełączenie białka z węglami po prostu spala tkankę mięśniową.
Po 2(?) latach niełączenia i głównie białkowego jedzenia (rano jadłam owsianki, wpadało też i ciasto itp, ale wtedy unikałam białka) zaczęłam odczuwać okropne bóle brzucha, zwłaszcza po zjedzeniu twarogu, serka wiejskiego, jogurtu. 
Dzisiaj podstawą mojej diety są węglowodany złożone, warzywa, mięso, owoce. Nie jestem w stanie zjedz serka wiejskiego.
Ważę 56 kg, dużo ćwiczę, mam trochę masy mięśniowej i podobno wyglądam dobrze:)
Mam nadzieję, że komuś pomogę swym wpisem:)

limones napisał(a):

FlatStanley napisał(a):

Jezeli kolezanka wazy te 51kg, to 90-102g bialka nie jest jakas bardzo duza iloscia. Jest to okolo 2g/kg wagi. Sportowcy czesto jadaja wiecej bialka.
sportowcy.

I NIE SAME BIAŁKO, PLUS DUŻA ILOŚĆ WĘGLI. 
Pasek wagi
E tam.
A low carb? to jedna z lepszych diet moim zdaniem.
Węglowodany nie są aż tak potrzebne, bo organizm później zaczyna czerpać z tłuszczy. Tylko właśnie ważne jest to, że jeśli ograniczasz węglowodany, to powinnaś dostarczać więcej zdrowego tłuszczu. I nie bać się go.
Aha, i możesz śmiało nie wliczać warzyw do tych 100g węglowodanów. Warzyw jedz ile masz ochotę.

Low carb nie jest tożsame z dietą dukana
. Na diecie dukana brakowało i węglowodanów i tłuszczy.

Widzę, że większość tutaj ślepo wierzy piramidom. A prawda jest taka, że nie każdemu taka dieta służy.

Poza tym widzę tutaj sprzeczności. Jak użytkownik wrzuci swój jadłospis, to prawie wszędzie trąbicie: więcej białka!!! (chociaż tak naprawdę jakbyście przeliczyli to zauważylibyście, że jest go wsytarczająco).  A tutaj znowu dla zasady krytykujecie coś, o czym do końca nie macie pojęcia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.