20 lutego 2013, 23:48
Witam serdecznie!
Mój tata musi schudnąć ze względów zdrowotnych. Ma 52 lata, 187 cm wzrostu i co najmniej 120 kg (albo i więcej)
Problem w tym, że lubi dobrze zjeść a jak już bierze się za odchudzanie to od rana nie je nic, potem jakąś surówkę i pod wieczór kanapkę. To jest bez sensu i robi sobie tym krzywdę a nie pożytek. Ale do niego żaden argument nie trafia. Także o dietetyku nie ma mowy, bo on sam wie lepiej. Parę dni takiej głodówki a potem wpieprza jakiś chabas i po diecie...
Moja mama postanowiła gotować mu osobne dietetyczne dania ale nie wiemy za bardzo co i ile. 1600 kcal będzie ok?? Wiem, że w menu powinno znajdować się warzywa, chude mięso, razowy chleb,ryż i makaron,ryby, kasze, chudy nabiał, tłuszcze pochodzenia roślinnego. Proszę pomóżcie wymyślić jakieś menu dla Tego żarłoka. Za Wasze wszelkie propozycje i przemyślenia serdecznie dziękuje.
21 lutego 2013, 00:03
Nicole89 napisał(a):
I.want.sth.sweet napisał(a):
aż mnie zmroziło przy tym 1600kcal dla 120-kilogramowego mężczyzny. Boże uchroń! więcej, dużo więcej! :O
Skoro 1600 kcal za mało to ile??? 2000 kcal?? Lekarz mu powiedział, że musi schudnąć jeśli nie chce witać się z Św. Piotrem
koło 2500kcal. CPM (zakładając siedzący tryb życia) w tym wieku, przy tym wzroście i wadze to około 3200kcal. Odejmij od tego 700kcal i będzie dobrze ;) Do tego namawiaj tatę na spacery (jeśli nie ma medycznych przeciwwskazań).
Ryż i ziemniaki oczywiście może jeść - ale w mniejszych ilościach i bez okrasy. Dużo surówki na pewno się przyda. Zupki niezabielane (ewentualnie jogurtem). Mięso pieczone zamiast smażonego, i raczej chude mięso.
Śniadanie powinno być dosyć duże, tu nie trzeba uważać na węglowodany - dają energię, którą i tak w ciągu dnia się spali. Na kolację lepiej jakieś białko + warzywa ;)
W ogóle dużo warzyw :) No i oczywiście dużo płynów i regularne posiłki ;)
P.S. i warto jednak byłoby wysłać tatę do dietetyka może jakby porozmawiali to tata miałby większe pojęcie, zrozumiałby co robi źle ;) i wtedy stałby się "ekspertem" ale z większą wiedzą ;)
Edytowany przez Cookie89 21 lutego 2013, 00:05
- Dołączył: 2013-02-15
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 342
21 lutego 2013, 00:04
Jest lepszy, ale to (przynajmniej dla mnie i jak mówiłam nie jestem die tetykiem, a wyrazam tylko swoją BARDZO subiektywną opinię) dla mnie zawsze jest coś, co mimo wszystko można zastąpić nawet warzywami. A jak mam ochotę na makaronik, to robię taki naprawdę, naprawdę dietetyczny sama :) Ale wiadomo - nie jest taki przepyszny.
- Dołączył: 2012-12-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1008
21 lutego 2013, 00:07
Nicole89 napisał(a):
I.want.sth.sweet napisał(a):
aż mnie zmroziło przy tym 1600kcal dla 120-kilogramowego mężczyzny. Boże uchroń! więcej, dużo więcej! :O
Skoro 1600 kcal za mało to ile??? 2000 kcal?? Lekarz mu powiedział, że musi schudnąć jeśli nie chce witać się z Św. Piotrem
ja chudnę na 1600kcal, a jestem kobietą, 165cm wzrostu, 45kg. jeśli nie chcesz zrobić krzywdy tacie pod żadnym pozorem nie wprowadzaj ograniczeń do 1600kcal. pewnego rodzaju wyznacznikiem mogą być obliczenia PPM i CPM. poniżej PPM nie wolno schodzić. oczywiście są to wartości orientacyjne, ale dadzą Ci pewne odniesienie.
- Dołączył: 2012-12-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1283
21 lutego 2013, 00:10
Pieczywo białe zastąp ciemnym razowym, na kanapki starajcie się dawać twarożek z warzywami, chude wędliny z warzywami, jajka, jajecznicę (ale nie na tłustym boczku) lub omlet z warzywami, dobrze by było aby rano zjadł płatki owsiane z siemieniem lnianym (ale nie wiem czy lubi), może być ryba lub kurczak w galarecie
Na drugie śniadanie jakiś owoc, czasem może być kawałek ciasta (ale tylko domowe), orzechy, suszone owoce
Na obiad chude mięso (kurczak, indyk, cielęcina) lub ryba z warzywami (gotowanymi lub surowymi) z ryżem brązowym lub kaszą gryczaną, zupy
Na kolację twarożek, jajka, pasta z makreli (dzisiaj jadłam: makrela wędzona, jajko, kukurydza, szczypiorek cebula, trochę jogurtu) lub jakaś sałatka
!600 kcal to stanowczo za mało. Myślę, że powinien jeść przynajmniej 2500 kcal (jeśli ma siedzącą pracę). Jeśli ma więcej wysiłku, to nawet więcej kalorii.
Powinien pić dużo wody i zielonej herbaty (najlepiej niesłodzonej).
Pomogą też na pewno spacery (jeśli nie zamierza lub nie może ćwiczyć).
Jeśli nie będzie objadał się fast foodami, chipsami i słodyczami i nie będzie objadał się przed samym snem, to to powinno spokojnie wystarczyć :)
Życz mu powodzenia :)
Edytowany przez Asienka28 21 lutego 2013, 00:11
21 lutego 2013, 00:12
A co Wy na takie menu:
Śniadanie- pieczywo razowe z wędliną+ jajecznica na minimalnej ilości tłuszczu+ sok
II śniadanie- musli z jogurtem+ owoc
Obiad-gotowana pierś z kurczaka(lub ryba)+brązowy ryż+ duuużo warzyw
Podwieczorek-sałatka z dodatkiem kurczaka+ owoc
Kolacja-ciemne pieczywo z białym serkiem lub serek wymieszany z tuńczykiem
Co wy na to??? Może być czy jeszcze za mało? Nie znam się na układaniu jadłospisu dla tak otyłej osoby.
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 8064
21 lutego 2013, 00:21
pijekawe napisał(a):
Jest masa przepysznych rzeczy, ale sądzę, że dla takiego "faceta" ;) 1600 kcal to mimo wszystko troszeczkę za mało.Może kupcie elektrycznego grilla, mężczyźni lubią grillowane mięska, do tego warzywka (bez ziemniaczków).Zrezygnowałabym z makaronu i ryżu (ja w swoich dietach zawsze je zastępowałam warzywkami).Myślę też, że warto kupować chude mięsko, nawet mielone, z którego można zrobić super gołabki. Wystarczy w mięsnym poprosic o zmielenie piersi indyka, albo kurczaka. Zamiast mąki można używać mazeiny itp.
Bzdura. Ziemniaki, makaron i ryż są wskazane na diecie, a najlepiej, aby makaron był pełnoziarnisty, a ryż brązowy.
Edytowany przez CrunchyP0rn 21 lutego 2013, 00:21
21 lutego 2013, 00:23
Dziękuje kochani za wszelkie porady i oczywiście nie pogardzę dalszymi. Mój tata chyba myśli, że zrobi dietę, schudnie i taaadammm będzie już zawsze szczupły. On musi zmienić nawyki żywieniowe do końca życia. Jakieś 2 lata temu zrobił sobie tą swoją głodówkę, schudł dużo ale co z tego jak po pewnym czasie jeździł do sąsiadki pomagać w remoncie i tam jadł solidne obiadki i przytył i to z bonusem. Ale jemu nie idzie wytłumaczyć.
- Dołączył: 2009-04-08
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 1051
21 lutego 2013, 06:16
Przede wszystkim nie gotujcie tacie osobnych dietetycznych obiadów- jedzcie razem z nim, nie musi to być zawsze gotowane mięso ryba, może być pieczone w piekarniku. Bardziej mu bedzie smakować i przypominać dawne jedzenie. Nie przynoście do domu słodyczy, przekąsek, tłustych mięs, nie kupujcie pizzy itp, przynajmniej na początku. Tata musi czuć wasze wsparcie i nie powinniście go kusić zanim się nie nauczy jak ma sam jeść. Bo jak tata bedzie jadł sałatę a wy frytki to szybko się zniechęci, bo poprostu będzie miał ochotę na to co wy!
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
21 lutego 2013, 08:46
Minimum 2300 kcal dla Taty.
Niech nie rezygnuje z niczego. Jeśli lubi piwo to niech ograniczy do jednego tygodniowo. Jego ulubione dania mu odchudzaj - np. zamiast śmietany jogurt naturalny, smaż na małej ilości tłuszczu.
I zgadzam się - róbcie jeden obiad dla wszystkich, niech tata nie czuje się odosobniony, wspierajcie go.
Najlepiej pokaż mu ten wątek :)
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
21 lutego 2013, 09:40
policz mniej więcej kaloryczność dotychczasowego menu taty i na początek odejmij 500kcal.. no i trzeba zamienić jedzenie na zdrowsze i dodać trochę ruchu... na początek spacery a wiosną może rower? mój tata schudł właśnie na rowerze... nawet w przystankach pijąc pepsi