27 grudnia 2012, 15:12
Cześć dziewczyny,
Jestem bardzo ciekawa jakie stosujecie diety aby schudnąć, chodzi głównie o wasz sposób jedzenia i w jakim tempie chudniecie. Jak łatwo wam to przychodzi? Może ja zacznę. Pierwszą rzeczą którą zmieniłam to 5 posiłków co 3 godziny, do śniadania, przekąski, podwieczorku dodaję zawsze owoc lub warzywo, słodyczy nie jem chyba że wtedy w ramach przekąski, coś małego w granicach rozsądku, na razie zdarzyło mi się to tylko raz w ciągu miesiąca (kilka gwiazdek milki waya). Nie biorę pod uwagę świąt bo zdarzyło mi się zjeść więcej, trochę ciasta itp. Nie z głodu ani potrzeby, po prostu chciałam spróbować ciasta babci. Ogólnie z moich obserwacji dzięki temu że dodaję owoce do posiłków po prostu nie chce mi się zupełnie słodyczy, a posiłki co 3 godziny to dla mnie tak dużo że jem ich mniej i nie jestem zupełnie głodna. Piję dużo zielonej herbaty od zawsze, do tego codziennie kubek herbaty z morwy białej, podobno obniża cukier. Założyłam ten wątek aby może jakieś zagubione duszyczki które katują się jakimiś głodówkami mogły podpatrzeć coś dla siebie i zobaczyć że odchudzanie to nie tylko męczarnia i wieczny głód :)
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 27 grudnia 2012, 15:20
27 grudnia 2012, 15:40
Ja ciągle chudnę i tyję, moja dieta MŻ była dla mnie niezadowolająca, chcę teraz przejść na restrykcyjną dietę, żeby ruszyć z kopyta o te 5kg mniej, potem zmieniać nawyki. Ja się za szybko poddaję, a takie czekanie "za 45 minut mogę coś zjeść" dobijało mnie do reszty...
27 grudnia 2012, 15:45
ewelka16 - Ja tak miałam do niedawna, jeszcze w wakacje.. jak sobie wyznaczyłam godziny to tylko wszystko kręciło się wokół tego jedzenia, kiedy w końcu nadejdzie wielka godzina mojego jedzenia, ale to przez to że wyznaczyłam sobie godziny typu 7,10,13,16,19 a wstawałam np o 9 i co teraz? tak samo 20 godzina a ja głodna..teraz postanowiłam że kiedy wstanę, wtedy zjem pierwszy posiłek, nawet jeśli ten ostatni jem o 22-23 i tak najczęściej wypada. Niejedzenie po '18' jak to się mówi nie wpływa źle na dietę, wystarczy że gdzieś godzinę po jedzeniu pójdziesz spać i jest okej. Przez pierwszy i drugi tydzień może być ciężko, potem organizm się przyzwyczaja i sam prosi o jedzenie o tych porach. :) A ja restrykcyjnych diet Ci nie polecam bo wróci podwójnie, u mnie tak było. Schudłam 4 kg w 3 tygodnie i wydaje mi się że to całkiem krótki okres, ale wygląda jak bym schudła więcej mimo że nie ćwiczę to ludzie to zauważają..
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
27 grudnia 2012, 15:50
Zaczynałam od 1300 kcal , teraz jestem na 1450 - średnio co miesiąc dodaje 50 kcal ( czasem jem wiecej czasem mniej ale w granicach rozsądku (1100-1800 kcal)- skupiam sie na tej średniej z całego miesiąca mimo świąt chce w grudniu utrzymac 1450 wiec w inne dni jadłam mniej zeby po dodaniu świąt wyszło wciaż 1450 ) schudłam 3,5 kg :) codziennie też ćwiczę lekko - czyli 70 minut rowerka stacjonarnego bez obciązenia , oraz spacery jak pogoda sprzyja i staram sie tez machać hantelkami :)
27 grudnia 2012, 16:00
monika20monika napisał(a):
Zaczynałam od 1300 kcal , teraz jestem na 1450 - średnio co miesiąc dodaje 50 kcal ( czasem jem wiecej czasem mniej ale w granicach rozsądku (1100-1800 kcal)- skupiam sie na tej średniej z całego miesiąca mimo świąt chce w grudniu utrzymac 1450 wiec w inne dni jadłam mniej zeby po dodaniu świąt wyszło wciaż 1450 ) schudłam 3,5 kg :) codziennie też ćwiczę lekko - czyli 70 minut rowerka stacjonarnego bez obciązenia , oraz spacery jak pogoda sprzyja i staram sie tez machać hantelkami :)
Zazdroszczę, chciałabym mieć rowerek stacjonarny, może kiedyś się uda :) bo z ćwiczeniami to u mnie niestety na zero..
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
27 grudnia 2012, 16:15
Zazdroszczę, chciałabym mieć rowerek stacjonarny, może kiedyś się uda :) bo z ćwiczeniami to u mnie niestety na zero..
Jedna rada jak już będziesz na kupnie ;) Zwracaj uwagę na siodełko! Ja mam rowerek, i co? Stoi w kącie, jak jeden wyrzut sumienia. Siodełko jest strasznie niewygodne, a niestety zamontowane na stałe :/ Dam rade usiedzieć na nim max kwadrans, a potem 3 dni odczuwam dyskomfort przy siadaniu....
Co do głównego tematu wątku - po kilku dziwnych dietach cud, zmądrzałam i od dwóch tygodni jestem na MŻ ;) Tymczasowo zrezygnowałam z kasz, makaronu itp obiadowych zapychaczy, no i oczywistości, takich jak: słodycze, gazowane napoje, żółty ser. Staram się jadać mniej więcej w równych odstępach czasu - bywa różnie, i są 4 posiłki dziennie.
27 grudnia 2012, 17:37
Zazdroszczę, chciałabym mieć rowerek stacjonarny, może kiedyś się uda :) bo z ćwiczeniami to u mnie niestety na zero..
Jedna rada jak już będziesz na kupnie ;) Zwracaj uwagę na siodełko! Ja mam rowerek, i co? Stoi w kącie, jak jeden wyrzut sumienia. Siodełko jest strasznie niewygodne, a niestety zamontowane na stałe :/ Dam rade usiedzieć na nim max kwadrans, a potem 3 dni odczuwam dyskomfort przy siadaniu....Co do głównego tematu wątku - po kilku dziwnych dietach cud, zmądrzałam i od dwóch tygodni jestem na MŻ ;) Tymczasowo zrezygnowałam z kasz, makaronu itp obiadowych zapychaczy, no i oczywistości, takich jak: słodycze, gazowane napoje, żółty ser. Staram się jadać mniej więcej w równych odstępach czasu - bywa różnie, i są 4 posiłki dziennie.
Skąd ja to znam, trzeba chyba zmądrzeć aby zrozumieć że te diety cud nic nie dają :) Dziękuję za radę co do rowerku!
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19353
28 grudnia 2012, 11:48
Ja jestem, a raczej byłam na Dukanie, ale ostatnie 2 tyg odpuściłam i chyba trzeba będzie zacząć od nowa.
28 grudnia 2012, 12:05
maharettt napisał(a):
Ja jestem, a raczej byłam na Dukanie, ale ostatnie 2 tyg odpuściłam i chyba trzeba będzie zacząć od nowa.
No właśnie i to jest problem tego rodzaju diet, że jak odpuścisz musisz zaczynać od nowa, a jeśli dieta opiera się na zdrowym odżywianiu, to wystarczy że do niego powrócisz i nadal będziesz chudła :)
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19353
28 grudnia 2012, 14:12
Lovedresses napisał(a):
maharettt napisał(a):
Ja jestem, a raczej byłam na Dukanie, ale ostatnie 2 tyg odpuściłam i chyba trzeba będzie zacząć od nowa.
No właśnie i to jest problem tego rodzaju diet, że jak odpuścisz musisz zaczynać od nowa, a jeśli dieta opiera się na zdrowym odżywianiu, to wystarczy że do niego powrócisz i nadal będziesz chudła :)
No jak powrócę do Dukana to też raczej będę chudła.
A powrót do Dukana od zaczęcia od nowa rożni się tylko fazą uderzeniową, to jakieś 3 dni.Nie mam z tym problemu, po prostu mi sie nie chciało osobno gotować dla męża, osobno dla siebie, od lenistwo.Co do diet zdrowego odżywiania to na mnie nie działają jeśli nie ograniczę ilości, a jak ograniczę to chodzę głodna.
Edytowany przez maharettt 28 grudnia 2012, 14:18