Temat: Dieta 1000 kcal

Dzisiaj zaczełam diete 1000 kcal .

Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć to piszcie :-)

obecnie waze 64 kg , chciałabym schudnąć 12 kg , ale zadowoli mnie nawet jeśli dojde do 57 kg :-)

piszcie tez swoją wage to zrobie tabelke :-)

 

Hej zamierzam również wziąć się za dietowanie mam nadzieje że przyjmiecie mnie panie do swojego grona i wesprzecie w walce o lepszą sylwetkę, bo sama już nie mam takiej silnej motywacji jak kiedyś pozdrawiam wszystkie zwolenniczki diety 1000 kalorii ;)
Pasek wagi
no jasne :) razem raźniej!
ja dzis

sn:10'00:  3 kromki razowe, plasterek polędwicy drobiowej, plasterek sera ż,pomidor, papryka, pekinka+kawa z mlekiem
o:13'30: zupa kalafiorowa czysta(mała miseczka), krokiet z mięsem drobiowym i grzybami, gotowana fasolka szparagowa, pomidor
pop:16:00:kawa z mleczkiem
k:17'30:  100 g chudego twarogu z jogurtem naturalnym, utarte ze szklanka malin i słodzikiem, posypane cynamonem (pychotaaaa!!)

razem bedzie chyba +/- 1000 kcal, zeszta nawet jak do 1200 dobije to ok, nawet lepiej.
Ogólnie to duzo pije teraz podczas choroby= herbaty z cytryna, zielone, czerwone, woda,...
Ćwicze wieczorem pół godzinki i biore 3x dziennie fat burner przed posiłkami.W pn ważenie.Miałam mały zastój,przez te wsztsrkie imprezy, wesela,słuzbowe wyjazdy, no i choróbsko teraz... ciekawe czy teraz cos spadło, przybyło czy stoi.....okaże sie :P
Pozdrawiam
hej:)
Widze, ze ja sama tu wpisuje moje menu...ale cóż, jakos mi pomaga, że codziennie taki spis sobie robie :) zawsze ktos może dorzucić uwage, porade , zstrzeżenia...Więc czekam, czekam!!

dzis
śn: 3 kromki razowe z twarożkiem ze szczypiorkiem, pomidor, papryka, kawa z mlekiem
o: kotlet mielony,fasolka szparagowa, duszone warzywa(cukinia, papryka, pomidor,seler), serwatka do popicia
pop: kawa z mlekiem
kol: 100g twarogu, troszke activii naturalnej, łyżeczka otrębów,2małe jabłka uduszone z cynamonemto tak w ramach substututu czegos słodkiego i niebezpiecznego dla no wiecie,...boczków, pupci:P

co do płynów: woda(duuuuzooo), herbatki
Ruch: sprzatanie w domu(łazienka, czyli duzo gimnastyki hehe), rower po południu, wieczorem brzuszkowanie


pozdrawiam i czekam ,aż ktos tu sie przyłaczy jeszcze :)

dzis:
sn: bułka pełnoziarnista z wędlina chuda i serem żółtym , sałata, pomidor, papryka, kawa z mlekiem
o: barszczyk czerwony z odrobina ziemniakow, mielony,surówka jesienna( jabłko, marchew,seler,jogurt), łyzka buraczków
pop: kawa z mlekiem

co do wieczornego posiłku to narazie nie wiem, bo mam wychodne, nie wiem o której wróce i na co bede miec ochotę...
Tak czy inaczek dzis na wadze był kg mniej :)
Do konca wrzesnie daże do 58 kg :) pzdr

dzis menu bardziej podróżne , bo pó,ł dnia albo i wiecej w pociągu spedziła

śn: musli z mlekiem, kawka

2śn:banan, jabłko

o:bułka ziarnista, activia, jabłko

k:kawka, chudy twaróg z jogurtem, ogórkiem, pomidora, rukola i bazylią

Wieczorem poćwiczymy:)

pzdr

 

 

Hej Inka tak podglądam twoje menu i powiem szczerze, że nawet smacznie wygląda bez większych wyrzeczeń a efekty pozazdrościć mi do startu w zasadzie brakuje wagi kuchennej żeby móc odważać to co zjadam i z kopyta do przodu. Najgorzej jest zacząć później jakoś leci ale motywacja już u mnie nie tak silna jak kiedyś... szkoda ;(
Pasek wagi
Tuskaaaa, tak jakos staram sie jeść wg zasad:
1. to co lubie ale w mniejszych ilosciach
2. to co jest w domu, coby nie wymyslac niewiadomo czego
3.amciu kupowac w zaleznosci od tego, co w sklepie i od zawartosci portfela( przez k rok mieszkalam w malej miejscowosci, gdzie naprawde trudno bylo cokolwiek dostac w 1 na krzyz sklepiku, co wiecej- zero bankomatu wiec dlatego pisze,' w zaleznosci od zaw portfela' hehe)
4. dopasowac diete do siebie, nie odwotnie- wiadomo, rozne sytuacje sie zdarzają , a to impreza, a to koniecznosc zjedzenia na miescie, a to jakis lunch w pracy- diety typu kopenhaska, czy nawet poczciwy monti tu sie nie sprawdzaja, bo zawsze jakas mala wpadka i po diecie...a tak to zawsze moge zjesc po prostu mniej
5. regularnośc !!!
6. no i ruch...chocby mialo to byc godzinne chodzenie w miejscu bez ruchu nie ma efektów:)

Po jakis 2 tyg róznych zakłócen w realizacji planu( imprezy, wyjazdy, czasem troszkę za duzo słodkości i %%%) od wczoraj jestem na dietetycznych torach ponownie:) do sylwka musze, nie , nie musze, acz bardzo chce :) zrzucc te zbedna resztę do 50 kg :)

Dieta dzis :
śn: naleśnik z serem, 2 vasy z b.serem i dzemem fruktozowym , troche jogo naturalnego, kawa
2śn: 2 jabłka, herbata
o: sałatka z kurczakiem, surówka z kapusty, filiżanka grochówki
pop: kawa
k: dzis jakos tak na slodko :) biały ser wymieszany z otrebami, prażone jabłka + 2 surowe marchewki

a na jutro:
śn: razowa bułeczka z 1,5 plasterka zółtego sera, warzywa, kawa z mlekiem
2śn: jabłko, szklanka malin i jezyn
o: mieso, filizanka zupy/ jeszcze nie wiem jakiej-inwencja mojej babci kochanej;)/, warzywa oczywiscie-duuużo!
pop: kawa
kol: 2 jajak + warzywka

ćwiczonka, herbatki, woda...wody to ja moge duzo, nawet 2 l dziennie:)
Do usłyszenia:)
Hej Inka ;)
Dziękuje za rady  jak widzisz ja jestem dopiero na początku walki o wymarzoną wagę już drugie podejście najtrudniej jest utrzymać to co uda się stracić wiem to po sobie no i zrezygnować z słodkości choć po pierwszej udanej wtedy próbie zostały mi dobre nawyki m.ż. i z rozwagą.
Brakuje mi porządnego kopa motywatora eh żeby tak na 100% się wziąć za dietkę po prostu zdarza  mi się oszukiwać samą siebie ale czekam na zakupioną wagę i może to mnie jakoś zmobilizuje sama nie wiem mam taką nadzieję hehehe
Moja rada: zamiast chipsów gdy chcecie coś pochrupać dziewczęta świetnie sprawdzają się zwykłe płatki kukurydziane kaloryczne troszku ale nie tak szkodliwe i sprawdza się co wy na to?


Pasek wagi

Hey dziewczynki, polecam prowadzenie zeszytu z kaloriami, i skrupulatne ważenie. Ja mam książkę z kaloriami, noszę ją ze soba, pewnie z czasem nauczę się tych wartości.

Ja jem 1400 dziennie, bo chudnę przy takiej ilości kalorii, wiec nie ma sensu obniżać.

Moje dzisiejsze menu:

serek waniliowy - naleśnik (1 jajko, 1 łyżka otrąb owsianych, 1 łyżka skrobii kukurydzianej) smażony na patelni teflonowej, z serkiem pow. - 316 kal.

3 ciastka w pracy - 96 kal.

kawałek pizzy - 300 kal.

polędwica z indyka - 87 kal.

spaghetti - 280 kal.

razem = 1060 kal. i sobie sącze Redsika:) więc dobiję do 1400:)

hej

Hej dziewczyny, fajnie , że jestescie 

Najważniejsze chyba dla każdej z nas znalesc sobie taka ilosc kalorii, przy której sie chudnie, jedni 1000 , inni nawet 1500...ja kiedys próbowalam sie odchudzac kopenhaska, gdzie kalorii jest bardzo malo, po niej jakies 500-600 dziennie jadlam (same śn i ob), ale chudlam wolno , a potem i tak wróciło 2x wiecej...Teraz moja dieta wygląda tak, ze wlasciwie najadam sie do syta, ale jem zdrowsze zamienniki-tylko ciemne/chrupkie pieczywo, płatki owsiane, nabiał odtłuszczony , naprawde duuuzo warzyw i sporo owoców, zero cukru, a jak cos- to słodzik/fruktoza.No i ruch.Jak uprawiam sport regularnie(tzn codziennie godzine aerobów..), to jestem w stanie chudnac nawet przy 1800 kalorii, ale z ta regularnoscia sporu jest roznie, bo obecnie nie mam mozliwosci fitnessu , ewentualnie jakis rower czy bieganie, ale to tez zalezy od pogody, od nastroju, stanu zdrowa itp..wiec staram sie przynajmniej 3x w tyg cos robic aktywnie, a w inne dni con. 30 min brzuszkow czy jakichs cwiczen dywanowych:)I licze kalorie cały czas, ale zawsze powyżej 1000 jestem, tak w granicach 1200.Biore pod uwagę, że rózne sytuacje sie zdarzają, a to jakieś nieplanowane małe co nieco, nawet czasem piwko ze znajomymi, co czaem wychodzi znienacka...staram sie jednak sama nie prowokowac takich sytauacji, by np. z nudów isc na browar, wole wtedy np sobie pocwiczyc czy isc na szybki spacer:)

Teraz zastanawialm sie nad zmniejszeniem porcji,bo jak mieszkalam sama do tej pory, to robilam sobie akurat tyle jedzenia, ile mialam zjesc.Teraz jestem w domu i trudno mi czegos nie podjesc, chocby to mial byc dodatkowy owoc czy wiecej sałatki do kolacji, ale  zawsze to dod. kalorie niestety..Nie żeby sie głodzic, ale bardziej kontrolowac, zwłaszcza w 2 połowie dnia hehe..lubię kłaść sie spać z lekkim niedosytem i wcale nie sprawdza sie u mnie zasada 'ostatni posiłek 2-3 h przed snem', wolę ok 4-5 nawet wczesniej zjesc, wtedy zupelnie inaczej zasypiam i rano budze sie wypoczeta :)  ale to tylko moje prywante odczucie, kazdy ma inaczej hehe:)


dziś dieta 

8:30 śn:bułka razowa , 50 g twarogu 0% ze szczypiorkiem i łyzką jogurtu 0%, pomidorem, papryka, ogórkiem, kawa naturalna, kawa inka(z mlekiem1,5%)

11:00 2śn: jabłko, gruszka

13:30 o:mięso duszone, surówka z kapusty kiszonej, jablka, pora i marchewki

15:30 pop: kawa z ml 1,5%

17:30 kol: plaster szynki w kostkę, sałatka z surowych warzyw, 2 łyżki jogo0%

Postaram sie dzis może na jakiś rowerek pójśc...a wieczorkiem oczywiście 30 min brzuszkow + a6w


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.