- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 535
19 lutego 2010, 20:54
Czy któraś z Vitalijek stosuje sposób żywienia Montignac?
mam nadzieję, że nie jestem tu sama...
opiszmy przygodę z Montignac, efekty, zalety i wady...
Czekam na wasze wpisy:)))
- Dołączył: 2010-07-02
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 135
27 sierpnia 2010, 01:27
Wlasnie przeczytalam, ze Montignac zmarl. Szkoda :(
Ja juz chyba definitywnie jestem na drugiej fazie, jem orzechy, awokado, oliwki, wegle lacze z tluszczami, owoce tez zjadam na kolacje ( a to mi sie akurat nie podoba ), tylko cos mi ta druga faza srednio wychodzi, bo nie do konca wiem jak jesc.
W planie mialam jeszcze zrzucenie 3kg i dobicie do 60kg, ale idzie to tak opornie, ze stwierdzilam,ze nei ma sensu sie zameczac. Wole sie skupic na utrzymaniu wagi, jakos bede zyc z tymi 3 "nadprogramowymi" kilogramami.
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
27 sierpnia 2010, 01:39
oj kochana..nie pomoge ci co do 2 fazt bo odkad stosuje MM to ciagle jestem na I fazie z odstpstawi i grzechami..moze wroc na I faze na kilka dni i wlacz II faz jak zrzucisz kilka kilo??wydaje mi sie ze II to stabilizacja i ze sie juz nie chudnie..tez jem orzechy bo wg nowych zalecen mozna je jesc w I fazie tj i owoce w ciagu dnia, zamiast obiadu, jak i na kolacje:P
27 sierpnia 2010, 09:08
Coffee - to nie są NOWE zalecenia...jak tak piszesz, to możesz kogoś zmylić (że już niby znowu jakaś kolejna wersja powstała)...Montignac od zawsze taki był...a co do owoców jako samodzielny posiłek obiadowy czy kolacyjny to owszem, ale raczej odnosi się to do wyjątkowych sytuacji typu: wspaniałe wakacje w egzotycznym kraju gdzie możemy się najeść regionalnych owoców lub też wystawny obiad, po którym nie jesteśmy specjalnie głodni, a kolację powinno się przegryźć...a i do tego poleca się wypić porcję mleka/jogurtu
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
27 sierpnia 2010, 09:48
no tak, to nie sa nowe zasady bo opisane w MM dla kobiet, zle okreslilam bo chodzilo mi o roznice z Zuzlem;/pozno bylo jak to pisalam..Thx za korekte;)
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto:
- Liczba postów: 13885
27 sierpnia 2010, 10:06
dzien dobry :)
wczoraj upieklam grahamki jak je przekroilam to wydawlo sie ze zakalec powstal a tu dzis okazalo sie ze sa boskie :)
Edytowany przez SapereAude87 27 sierpnia 2010, 10:08
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
27 sierpnia 2010, 10:54
hej;)JA 1 robilam grahamki MM, wyszly strasznie ciezkie ale dobre:)to wina maki bo ta pelnoziarnista jest ciezsza...:)
teraz jem normalne pieczywo ze sklepu omijajac biale..nawet zwykle grahamki jadam i tez waga spadala..
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 112
27 sierpnia 2010, 12:34
Ja też orzechy sobie zajadam :) nie wiem tylko czy nie za dużo... Wprowadziłam korektę do mojego zwykłego jadłospisu i dodałam trochę zdrowych kwasów tłuszczowych - nie wiem czemu, ale strasznie się ich bałam i często zastępowałam posiłki T węglowymi. Na szczęście waga trochę ruszyła, ale póki co nie zmieniam paska, bo przede mną @ :/Owoce na kolacje jem zawsze... no nie mogę ich sobie darować :)
btw - co to znaczy zakwasić organizm? :) znam kwasicę oddechową bądź metaboliczną np. po salicylanach... ale po jabłku? :)
Edytowany przez Grubolina 27 sierpnia 2010, 16:15
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
3 września 2010, 14:14
wiecie co jakas jestem zla..waga mi nagle zaczela skakac do gory:( nie wiem czy to latego ze mam okres ale przybylo w ciagu tyg 1,5kg...grrr..mam 2 tyg na zbicie tego bo w sukienke weselna sie nie zmieszcze:( juz mam brak pomyslow na posilki MM bez kitu..szczegolnie te weglowe...
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 112
4 września 2010, 22:37
Może to jednak @ - ja przybieram 1,5-2kg przed okresem. Węglowe rzeczywiście są dosyć ograniczone, skoro oprócz śniadania odpadają węgle złożone - to co pozostaje jako baza - makaron i strączki... nuda :)
5 września 2010, 00:22
CaffeLatte - możliwe że wpadłaś w monotonię....może spróbuj coś upichcić z ryżu basmati/spaghetti pełnoziarnistego/ soczewicy zielonej lub czerwonej lub żółtej lub nawet czarnej czy brązowej/ciecierzycy/fasoli białej czy czerwonej/komosy ryżowej/bulguru/kaszy jęczmiennej perłowej
ja lubię przykładowo potrawkę z zielonej soczewicy, gotuję wówczas ok.200g ziarna, potem dodaję puszkę pomidorów, posiekaną cebulę, słoiczek marynowanych pieczarek i doprawiam do smaku....wychodzi kilka porcji
lub np. można zrobić pastę z ciecierzycy-hummus i zajadać z warzywkami
makaron jadam z chęcią po chińsku lub na słodko z jogurtem i owocami/ można też dorzucić twarogu
sałatka z makaronu razowego/cieciorki/tuńczyka/pomidora/szczypiorku z octem balsamicznym i przyprawami
placuszki z cieciorki i grochu z piekarnika - zrobić farsz jak na kotleciki i zapiec w piekarniku (do farszu dodać cebulkę, paprykę w kosteczkę)
pasztety z soi/soczewicy + dressing jogurtowy
faszerowana papryka (nadzienie z ryżu i granulatu sojowego* - ten wyczytałam że zalicza się do węglowych)
gołąbki z farszem z ryżu i pieczarek w pomidorowym sosie
kotleciki z kaszy gryczanej i czerwonej soczewicy polane pieczarkowym sosem
a ryż basmati uwielbiam na słodko podany (np. jako zapiekanka, twaróg, ubite białka, coś dla słodkości, suszone śliwki i cynamon)
Edytowany przez nomorejojo 5 września 2010, 00:30