- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 535
19 lutego 2010, 20:54
Czy któraś z Vitalijek stosuje sposób żywienia Montignac?
mam nadzieję, że nie jestem tu sama...
opiszmy przygodę z Montignac, efekty, zalety i wady...
Czekam na wasze wpisy:)))
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
23 lipca 2010, 09:23
> > > Sorbet malinowy brzmi pysznie, ja za to
> upijam> się> koktajlami z jabłek :) i niestety
> kawą... ale> bez> niej uczyć się nie mogę :)Hm a
> sorbety sa> dozwolone na mM??chyba nie bardzo:(A
> dlaczego zmiksowane mrożone owoce są nie za
> bardzo!? co w nich nie dozwolonego?? długo
> praktykuję dietę mm i pierwszy raz słyszę taki
> zakazco do owoców to też się nie zgadzam z tym co
> piszecie - owoce do 12 do wymysł for internetowych
> na których funkcjonuje dieta oparta o dietę
> montignaca m.in. zuzla, dietamm, etcsam montignac
> zaleca jedzenie owoców przed posiłkami i nigdzie
> nie określa godzin kiedy mogą być one spożywane a
> kiedy nie, jedyna moja uwaga to należy zwrócić
> uwagę w przypadkach zahamowań chudnięcia czy to
> właśnie owoce nie mają na to wpływu
chyba musze jeszcze raz przeczytac ksiazke MM by sobie przypomniec zasady Montiego a nie forumowe:)
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
23 lipca 2010, 12:44
niestety można się pogubić, tym bardziej że sam mm zmienia zdanie w pewnych pkt.
o owocach pisze w jeść aby schudnąć - najlepiej na czczo. Ale można też jeść owoce po południu, a te nie fermentujące zaraz po czy przed posiłkiem (str 87,88)
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
23 lipca 2010, 13:32
> niestety można się pogubić, tym bardziej że sam mm
> zmienia zdanie w pewnych pkt.o owocach pisze w
> jeść aby schudnąć - najlepiej na czczo. Ale można
> też jeść owoce po południu, a te nie fermentujące
> zaraz po czy przed posiłkiem (str 87,88)
Widzialam, czytalam 2 jego ksiazki...i w kazdej co innego...Kurde, 1 czlowiek a rozne poglady??cos nie halo:)
w jednej z ksiazek bylo nawet ze mozna musli,platki MM zjesc na kolacje gdy ciezki obiad, badz sam owoc...dziwne..praktykowalam to i waga up!
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
23 lipca 2010, 18:10
myśle że to po prostu rozwój, od wydania 1-wszej ksiązki minęło sporo czasu,
a diete najlepiej podpasować pod siebie tak jak piszesz że poszła Ci waga do góry.
jem owoce cały dzień, mnie to nie hamuje chudnięcia, dzięki temu też unikam pokus (jestem słodojadem, słodkie owoce dają mi przetrwać, zwłaszcza teraz)
ale muszę uważać na kawę, płatki owsiane czy makarony, i dżemy na fruktozie
![]()
dzisiaj walczyłam z sushi, qwa sztuka niezła zawinąć to cholerstwo z ryżem dzikim, i niestety wegetariańskie, ale i tak warto było
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
23 lipca 2010, 20:32
> myśle że to po prostu rozwój, od wydania 1-wszej
> ksiązki minęło sporo czasu, a diete najlepiej
> podpasować pod siebie tak jak piszesz że poszła Ci
> waga do góry. jem owoce cały dzień, mnie to nie
> hamuje chudnięcia, dzięki temu też unikam pokus
> (jestem słodojadem, słodkie owoce dają mi
> przetrwać, zwłaszcza teraz)ale muszę uważać na
> kawę, płatki owsiane czy makarony, i dżemy na
> fruktozie dzisiaj walczyłam z sushi, qwa sztuka
> niezła zawinąć to cholerstwo z ryżem dzikim, i
> niestety wegetariańskie, ale i tak warto było
ojoj chcialo ci sie robic w taki upal MMowe sushi??:)podziwiam:)
dawno nie jadlam sushi a tak lubie...mmm...
A co zazwyczaj jesz na kolacje jak nie jestes glodna albo jak nie masz czasu nic ugotowac??czy do kazdego posilku dodajesz tyle warzyw ile innych skladnikow??ja juz nie moge na warzywa sie patrzec..przejadly mi sie mimo urozmaicen;/
23 lipca 2010, 23:26
odnośnie pytania czy równoważę owoce warzywkami - nie
ja również jestem zdania, że każdy musi dopasować sobie dietę pod siebie, bo jednak nasze organizmy się od siebie wiele różnią...a dodatkowo na pewno każda z nas jest po dziesiątkach różnych diet, które zapewne zostawiły po sobie ślad tam w środku..to wszystko sprawia, że jedna może sobie pozwolić na owoce o dowolnej porze, druga natomiast musi się w tej kwestii pilnować...
a do tego dochodzi jeszcze obecny tryb życia...
trochę już późno więc dziś na tyle tego pisania...do weekendu
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
23 lipca 2010, 23:41
> MMowe sushi??:)podziwiam:)dawno nie jadlam sushi a
> tak lubie...mmm...A co zazwyczaj jesz na kolacje
> jak nie jestes glodna albo jak nie masz czasu nic
> ugotowac??czy do kazdego posilku dodajesz tyle
> warzyw ile innych skladnikow??ja juz nie moge na
> warzywa sie patrzec..przejadly mi sie mimo
> urozmaicen;/
to sushi jest dla mnie formą urozmaicenia, zrobiłam z papryki, ogórka, kalarepki, rzodkiewki, dla męża były z rybkami, zrobiłam też z tuńczyka wsw (takie sobie, lepszy były łosoś lub pstrąg, ale to chociaż namiastka była)
nie przesadzam z ilością, bo wtedy wychodzi nisko kalorycznie,
miałam tak w zeszłym roku jak patrzyłam na warzywa to miałam wręcz cofkę,
czy gotuję?-tak, staram się, robię obiad na 2 dni (noszę do pracy w pudełkach - mam możliwość odgrzania), po pracy jem z reguły ryby, kupuję po drodze coś wędzonego, zdarza mi się nie zjeść warzyw, do węgli do tłuszczy jem zawsze
kolacje jem zawsze i niestety jestem głodna wpadam po pracy do domu i ok 18 jem kolację, rzadko mi się zdarza nie jeść.
może staraj się zmieniać zestaw warzyw, tak żeby nie jeść non stop tego samego
Edytowany przez anikasy 23 lipca 2010, 23:43
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
24 lipca 2010, 01:15
> > MMowe sushi??:)podziwiam:)dawno nie jadlam sushi
> a> tak lubie...mmm...A co zazwyczaj jesz na
> kolacje> jak nie jestes glodna albo jak nie masz
> czasu nic> ugotowac??czy do kazdego posilku
> dodajesz tyle> warzyw ile innych skladnikow??ja
> juz nie moge na> warzywa sie patrzec..przejadly mi
> sie mimo> urozmaicen;/to sushi jest dla mnie formą
> urozmaicenia, zrobiłam z papryki, ogórka,
> kalarepki, rzodkiewki, dla męża były z rybkami,
> zrobiłam też z tuńczyka wsw (takie sobie, lepszy
> były łosoś lub pstrąg, ale to chociaż namiastka
> była)nie przesadzam z ilością, bo wtedy wychodzi
> nisko kalorycznie, miałam tak w zeszłym roku jak
> patrzyłam na warzywa to miałam wręcz cofkę, czy
> gotuję?-tak, staram się, robię obiad na 2 dni
> (noszę do pracy w pudełkach - mam możliwość
> odgrzania), po pracy jem z reguły ryby, kupuję po
> drodze coś wędzonego, zdarza mi się nie zjeść
> warzyw, do węgli do tłuszczy jem zawszekolacje jem
> zawsze i niestety jestem głodna wpadam po pracy do
> domu i ok 18 jem kolację, rzadko mi się zdarza nie
> jeść.może staraj się zmieniać zestaw warzyw, tak
> żeby nie jeść non stop tego samego
Hehe to widze ze robisz tak samo jak ja, posilki w pojemniczkach do pracy;)zawsze mi zagladali co dzis ciekawego mam i podziwiali ze mi sie chce...teraz nie pracuje wiec moge sobie w domq pichcic ale czesto jem jajecznice bo szybko idzie;)
Warzywka urozmaicam..tylko ze wiekszosc warzyw mi smakuje z niedozwolonymi przyprawami i wtedy jak zjem niedobry posilek to pozniej rzucam sie na cos innego by zjesc cos smacznego..:)
Jutro jade do rodzinki, mam nadzieje ze mamuska nie zrobi niczego w panierce...w sumie sama jej wpoilam zasady MM bo chce bardzo zrzucic przynajmniej 5kg (sama bym tego chciala) jednakze ciezko jej sie zmotywowac bo kochany tatus musi zjesc itp a poza tym tak bardzo kocha ziemniaki ze ciezko jej sie bez nich obejsc-jedynie przy mnie stwarza pozory i ich nie jje..ale przynajmniej nauczylam ja jesc owsianke na sniadanie;)
Hmm wlasnie dzis zauwazylam ze w lodowce mam fete MM, chyba z miesiac juz lezy i nie wiem co z niej wykombinowac, chyba jakas grecka bede musiala sobie zrobic w ndz ale tyle skladnikow trzeba pokupowac;/Taki upal i jeszcze zakupy...od kad jest tak cieplo mam przeswity w lodowce bo strasznie ale to strasznie nie chce mi sie wylazic do supermarketu i targac pozniej zakupy do domu(brak autka niestety)...
P.S ja tez nie rownowaze owocow warzywami..a jutro wypije sok z grejfrutow bez cukru a co...tylko nie wiem czy potraktowac go jako posilek czy moge jako napoj po posilku badz pomiedzy nimi??jak myslicie??
25 lipca 2010, 01:06
Latte - ja osobiście staram się nie łączyć fermentujących z jedzeniem, więc bym go (ten sok z grejpfrutów) sobie zapodała albo przed śniadaniem albo też jako np. IIś lub podwieczorek....(bez równoważenia warzywami)...a ten sok to najlepiej samemu zrobić, bo taki kupny to już za dużo pozytywnej wartości w sobie nie ma
- Dołączył: 2009-12-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1309
25 lipca 2010, 13:55
> Latte - ja osobiście staram się nie łączyć
> fermentujących z jedzeniem, więc bym go (ten sok z
> grejpfrutów) sobie zapodała albo przed śniadaniem
> albo też jako np. IIś lub podwieczorek....(bez
> równoważenia warzywami)...a ten sok to najlepiej
> samemu zrobić, bo taki kupny to już za dużo
> pozytywnej wartości w sobie nie ma
Nie laczenie bedzie chyba najlepszym sposobem...Po calym dniu MM wczoraj cala noc walilam driny z sokiem pomaranczowym i grejfrutowych i vodka i wiecie co...schudlam prawie 1kg?!nie czaje tego org...to jest bez sensu..