- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2012, 21:54
3 czerwca 2014, 22:05
witam!
Wy już walczycie, chudniecie, a ja nadal czekam na przesyłkę. Z tego co już zdążyłam posmakować to najlepsze koktajl wanioliowy Dl i baton w ciemnej czekoladzie oraz zupa ziemniaczano-porowa z allevo.
Najtrudniejszy był dla mnie i 3 dzień - mega ból głowy i mdłości. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej.
Żeby tak obudzić się pewnego poranka i mieć -10kg ;)
Ja do tego 2 razy w tygodniu chodzę na zumbę, a ruchu na codzień mam bardzo dużo, jednak problemy zdrowotne robią swoje i ciężko schudnąc cokolwiek.
3 czerwca 2014, 22:25
Agnieszka, przykro mi że zdrowie Ci szwankuje. Leki na pewno nie ułatwiają chudnięcia.
Na pocieszenie dodam, że moja znajoma stosuje DL przy cukrzycy (teoretycznie nie wolno jej) i co nieco schudła. Taka osoba musi uważać na siebie podwójnie. Ale!!! Dzięki tym koktajlom/zupom udało jej się zmniejszyć żołądek i teraz ona dopiero potrafi jeść porcje jakie ma zalecone w diecie. Wcześniej była ciągle głodna i jadła za dużo. Tłuszcz gromadził się jak szalony, wiadomo. A teraz trochę zapełni żołądek koktajlem, troszkę zje i wyniki ma OK.
4 czerwca 2014, 08:58
Hey witajcie, dzisiaj odnotowałam kolejny spadek, niewielki, no ale zawsze coś, zaraz poprawię suwaczek.
Wczoraj spotkałam znajoma i doradzila mi zebym wrzucała do koktailu 2 łyżki chudego twarogu, przyznam szczerze ze balam się o efekt, ale wczoraj tak zrobiłam, i dzisiaj na sniadanie tez dodałam do koktailu 2 łyżki twarogu, wyszedł gesty (po zmiksowaniu) i nawet znośny:) a i tak spadek jest, wiec bede sie tak ratować, żeby jakos przetrwać.
Shara ja tez mam problemy z cukrem, w ciazy brałam po 14 -15 jednostek insuliny do posilku, a teraz wyniki po mam mocno zawyżone, i jestem w grupie ryzyka, ze jesli sie nei wezmę za siebie, to cukrzyca zapuka do mnie szybciej niż myślę, a ja tego nie chce. Dlatego ta akcja z dieta to może zabrzmi śmiesznie, ale ja juz probowałam wielu diet, a ta jakos trzyma mnie w ryzach i teraz wiem, ze dam rade, i ją przejść i z niej wyjść. Trzeba tylko chcieć. A zrzucenie dla mnie kilogramów ostatnio bylo bardzo trudne jeszcze przed ciążą. I ja sie ruszam sporo, teraz w dodatku codziennie maszeruje z wozkiem po 5 km, mało to nie jest, a jednak teren "falisty" i troche sie nagimnastykuje z tym wozkiem.
Agnieszka jest duza szansa że dzisiaj dotrą do Ciebei koktaile i uda Ci sie kontynuować? Może rob sobie poki co koktail z truskawek i twarogu i mleka? Ja bede takie robic, jak juz bede wychodzila z diety zamiast jednego posilku - twarog, mleko, sezonowe owoce i miksuje, wychodzi pycha.
Loni gdzie jestes?
4 czerwca 2014, 11:31
heeey, jestem jestem, tyle,że zapracowana...trwam. dzis 14 dzien na ścisłej, spadek w tym czasie doopy nie urywa jakieś 3,5 kg...a powinno być 5- :(...nie poddaje sie jednak i ciagne na ścisłej.
4 czerwca 2014, 19:49
No i 3 dzien za mną, myślalam ze bedzie gorzej, dwa razy dodałam twaróg i zjadłam trochę pestek z dynii, wieczorem lżej wytrzymać niż w południe.
A jak Wam idzie?
4 czerwca 2014, 20:28
mi się kończą koktajle, a dostawy nie widać :(....jakoś nie mam ochoty płacić 30zł w tradycyjnej aptece ...poza tym jakoś idzie
5 czerwca 2014, 07:42
Dzień dobry, dzień dobry, melduję się w 15 dniu mojej diety. na wadze ukazało się równe -4kg, jest nieźle. Mam nadzieje, że moje zamówienie dotrze do soboty, bo proszki mi sie juz kończą, a ceny w aptekach sa zastraszające. Troche mi te koktajle majtają w zoładku, ale da sie przeżyc. Nie czuje głodu, nie kusi mnie praktycznie nic, nawet baton, chyba tylko trochę za mało pije, ale zmienie to...a jak u Was? Chuda? Aga?
5 czerwca 2014, 08:17
Witam, melduje sie w 4 dniu, czuje sie świetnie, na wadze mniej 1,70 co uważam za całkiem niezły wynik, bo chyba zaczynam czuć luz w staniczku. Żadnych mroczków, zawrotów głowy, dieta widać jest dobrze zbilansowana.
Tez chyba za malo piję płynów, ale nie daje rady więcej bo ciągle ganiam do łazienki co też mnie irytuje. Już po mału opanowuje głod, nic mnie nie kusi, ani baton jedzony przez męża, ani pachnący obiad, jest dobrze.
Boje sie weekendu, ale trzeba stawić temu czoła i być konsekwentnym.
Loni gdyby proszki nie dotarły rob sobie koktail z twarogu.
Gdzie Shara i Aga?
5 czerwca 2014, 12:52
Eh, mam inny plan :) jak w sobote nic nie bede miec kupie sobie jedno opakowanie w aptece i podziele na 3 dni...wiem, brzmi to strasznie...zrobie sobie mini głodówke.mnie twaróg nie kręci, a że mam nietolerancje laktozy inne mleczne rzeczy nie wchodza w grę. Nie mysle o konwencjonalnym jedzeniu, nie czuje do niego pociagu i nie chce tego popsuć, więc wole przegłodować...ostatecznie zjeść batona, bo nadal żadnego nie ruszylam a mam 3 :D