Temat: Dieta Light !?

Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?

Dzisiaj było ważenie-waga ukazała 57,3 kg! :) Jestem bardzo szczęśliwa! Przez dwa tygodnie spadło niecałe 2 kg, przy stosowaniu dwóch koktajli dziennie i 3 posiłki normalne. Oczywiście nie obyło się bez słodyczowych wpadek, ale nie dałam rady oprzeć się słodkościom podczas @... to było silniejsze ode mnie! Nie osiągnęłam spektakularnego spadku wagi, ale cieszę się z tego co jest, tym bardziej, że nie uniknęłam grzeszków i wcale nie ćwiczyłam :) A jak u Was dziewczyny??? Coś cichutko się tutaj zrobiło... Pozdrawiam
Zaczęłam diętę light przedwczoraj. Jeszcze trzyma mnie entuzjazm i chciałabym utrzymać ten stan. Po pierwszym dniu ubyło mi 0,6kg i to było po zaledwie 2 koktajlach, bo dzień nie był pełny. 

Jestem dopiero na etapie zmniejszania żołądka, cały dzień byłam głodna godzinę, półtorej, po posiłku DL. Ale udało mi się wlać w siebie ponad 2,5 l wody; do tego 2 kawy (upss). 

Ciekawie mi się czyta poprzednie wpisy na tym forum; do tego stopnia że założyłam swoje konto tutaj, a zupełnie nie miałam takiego zamiaru, pomimo iż Vitalię znam od wielu lat... :) 

Kiedy stwierdziłam, że jednak się zważę, bo widzę jak sobie folguję każdego dnia więcej i więcej, byłam pewna że ważę maks. 78 kg. Waga jednak nie jest tak zakłamana jak moje nadzieje i pokazała uczciwe 81 kg, i tak mi pokazywała ponad 3 tygodnie... Wtedy się ocknęłam, że ta woda w organizmie, która zatrzymuje się kobietom w czasie okresu, chyba JUŻ ze mnie zeszła, a ja nadal tyle ważę... F u c k ... 

Oczywiście na swoją nadwagę mam szereg wyjaśnień, a nawet wymówek; generalnie to ja sama niewiele tu jestem winna. No. Także nie wiem kto to wszystko za mnie jadł, a teraz ja muszę się męczyć i to gdzieś wyrzucić. Że też tego nie da się zwyczajnie wydalić na żądanie... znowu f u c k . 

Po kilki poprzednich dietach i nieustającym myśleniu o mojej konieczności odchudzania, postanowiłam wypróbować dietę light, z czystego lenistwa oczywiście i oczekiwania szybkich rezultatów. Bo w tej chwili przestałam się spotykać z koleżankami - ze wstydu i w tym momencie nie żartuję i nie kłamię. Takiego brzucha już nie da się wciągnąć; wyglądam okropnie i czuję się okropnie. Takiej wagi jak dziś to nie miałam nigdy. :( 

Mi te torebki DL smakują,  próbowałam też batona allevo i jest super. Heh!!
Pasek wagi
WItaj shara :) fajnie, że jesteś. Będę zaglądać i życzę powodzenia. Wertując forum z pewnością dotrzesz do informacji, ze schudłam na tej diecie dużo kilogramów i byłam szczęśliwa jak nigdy. To, że przytyłam to nie jojo i wina akurat tej diety, bo czy jem 1500 i schudne, czy 500 i schudnę, jak mam jakieś życiowe załamanie jem. Tak niestety zagłuszam smutki i stresy i nerwy. Próbowałam już chyba wszystkie diety świata. Ale wracając do diety light. Dieta jest MEGA i z pewnością lepsza niż Dukany i inne Kopenhaskie twory. Jak przetrwasz pierwszy tydzień pójdzie jak po maśle. Chudnie się szybko, a efekty mobilizują...potem tylko trzeba ze spokojem i  rozwagą z niej wychodzić. Ja jestem znowu na proszkach od wczoraj, ale siedzę cichutko, bo ostatnie miesiące nie mogę wytrwać na żadnej diecie dłużej niż 3 dni :)
Pasek wagi
Witajcie!
Stosuję DL/Allevo od tygodnia. Spadek wagi -3.0 kg :-)
Od czterech dni czytam wątek i wreszcie zdecydowałam się założyć konto i napisać.
Mam dużo do zrzucenia i mocne postanowienie, że tym razem się uda.
Shara, startujemy razem i będziemy się razem wspierać.
Lonicera, jak czytam Twoje zmagania z odchudzaniem i kompulsywnym jedzeniem, to jakbym o sobie samej czytała. Całe życie przeplatam restrykcyjne diety i napadami obżarstwa. W jeden dzień potrafię spożyć tyle, ile przez cały poprzedni tydzień :-(  Nie jesteś jedyną dziewczyną zmagającą się z takimi problemami. Podziwiam, że udało Ci się utrzymać wagę, na jako takim poziomie. Ja dobiłam w tym roku do 97 kg.
Mam nadzieję, że się odezwiecie i że zajrzą tu dziewczyny, które pojawiały się wcześniej.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i za siebie.
Pasek wagi
Lonicera, Kolubryna - dziękuję za przywitanie :) 
Jeszcze nie zaczęłam diety restrykcyjnej, chociaż miałam zamiar od dzisiaj. Ale dzisiaj zrobiłam rodzince lekką pizzę i wafle z galaretką, to i popróbowałam. Za to pilnowałam godzin posiłków i piłam mnóstwo wody. Na szczęście lubię pić wodę i śmiało wchodzi mi ponad 2.5 lita :) 

Wypiłam dziś tylko 2 koktajle, reszta posiłków była normalna. 
Jest dobrze. Jak na moje obżarstwo, to jest super, że nadal jestem na diecie. 
Ja tak samo zajadam wszelkie smutki. Zresztą nie tylko smutki. Po prostu zrobiłam z siebie obżartucha, nie będę kłamać przed sobą. 
Pasek wagi
Zapisałam w ustawieniach żeby na forum nie pokazywało mojego modelu sylwetki 3D (zrobiłam to przedwczoraj) i nadal pokazują. Jak mnie wkurza takie coś, na co nie mam wpływu i nie mogę tego opieprzyć... 


Pasek wagi
Postanowiłam NIE MIEĆ  wyrzutów sumienia z podjadania. 
Albo podjadam z pełną świadomością, że to mnie nie przybliża do realizacji marzeń, albo nie podjadam. 
Koniec ze złudzeniami, że te pięć ciastek nie psuje mi diety. Bo ta refleksja ma dalszy rozwój: a skoro już tyle ciastek zjadłam, to w czym szkodzi kebab? A w nosie z tym! Zjem co zechcę i jeszcze popiję na słodko. Następnie: wyrzuty sumienia: ale jestem idiotką. Jeny ile ja zjadłam, jaka głupia jestem... I tu rozpoczyna się faza dołka psychicznego, który jak wiadomo najlepiej "zajeść". Jadłam jadłam jadłam, za dużo wszystkiego. 
Mój żołądek tak bardzo rozciągnęłam, że potrafiłam zjeść gigantyczne porcje żarcia. Efektem tego przytyłam szybciutko 10 kg :( 

Dlatego teraz staram się pracować nad sobą, nad swoją psychiką. Pozwalać sobie na podjadanie, ale potem starać się dalej być na diecie, a nie pogrążać się w coraz większej rozpaczy i jeść jeszcze więcej. 
Przyznam, że to jest trudne dla mnie. Te wyrzuty sumienia siedzą tak głęboko w człowieku, że trudno się ich pozbyć. 

Idę spać, bo mi wypada za chwilę pora na posiłek... o nie! Nie mogę do tego dopuścić. 
Pa! :) 
Pasek wagi
Cześć,
-3,7 kg po 7 dniach. Podjadałam trochę przez pierwsze dni (za dobry obiad rod
zinie ugotowałam ;-)). Jem też czasem pół batonika DL - ale uważam, że wolno, w pracy nie zawsze mam okazję zrobić koktajl. Ale ostatnie dwa dni poszły już super.
Znam bardzo dobrze schemat zachowań, gdzie jedna porcja czegoś niedozwolonego prowadzi do następnych kilkunastu. U mnie wygląda to tak: z reguły jak jestem zmęczona, niewyspana zjadam cos kalorycznego, żeby mieć siłę, potem dojadam słodkim, potem stwierdzam, że dietowanie nie wyszło, więc teraz sobie odbiję, a zacznę od jutra. Z "jutra" robi się "od poniedziałku"... itd.
Budzę się dwa tygodnie i 5 kg później ;-(

Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Do zobaczenia na forum. K.
Pasek wagi
wow,nie myslalam ze jeszcze "zyjecie" a tu mila niespodzianka. bylam jakis czas temu na dl ale poddalam sie . rowniez jak niektore dziewczyny walcze z kompulsami i kazda dieta czy 2000kcal czy nasza dieta light konczy sie tak samo,napadem i powrotem do starej wagi. niewiem sama juz czego sie trzymac,wiem ze musze schudnąc...juz dluzszy czas nie bylam na dl moze spróbuje ???dzis mam impreze rodzinna ale od jutra???

Kolubrynaa napisał(a):

Cześć,-3,7 kg po 7 dniach. Podjadałam trochę przez pierwsze dni (za dobry obiad rodzinie ugotowałam ;-)). Jem też czasem pół batonika DL - ale uważam, że wolno, w pracy nie zawsze mam okazję zrobić koktajl. Ale ostatnie dwa dni poszły już super. Znam bardzo dobrze schemat zachowań, gdzie jedna porcja czegoś niedozwolonego prowadzi do następnych kilkunastu. U mnie wygląda to tak: z reguły jak jestem zmęczona, niewyspana zjadam cos kalorycznego, żeby mieć siłę, potem dojadam słodkim, potem stwiedietowanie nie wyszło, więc teraz sobie odbiję, a zacznę od jutra. Z "jutra" robi się "od poniedziałku"... itd.Budzę się dwa tygodnie i 5 kg później ;-(Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Do zobaczenia na forum. K.
jak bym czytala o sobie,ten sam schemat zachowan. i wiekiem tey pasujemy do siebie,pozdrawiam

a w jakim czasie udao Ci sie schudnac te 8kg. te 2 normalne posiki to co np. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.