- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2673
17 kwietnia 2012, 21:54
Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
5 listopada 2013, 09:00
niestety, organizm to sprytna machina i nadwyżki kumuluje, nawet jeśli potem stosuje się środki zaradcze. Próbuje być na saszetkach, ale tak mi miętoli wszystko po jelitach, że oszaleć można. Myślę, więc żeby wprowadzać 1, lekkostrawny posiłek np. owsianke na wodzie (cos a la cambridge), ale ine kupną tylko robioną w domu, albo po prostu z ranca wpakować w siebie jakieś pieczywo i potem saszety...mam 164 cm wzrostu i ponad 3dychy na karku, z czego ostatnie 15 ciągle się odchudzam ;)
postanowiłam nie wazyć się częściej niż raz na tydzień, bo mnie to deprymuje jak nic nie spada.
Edytowany przez Lonicera 5 listopada 2013, 09:00
5 listopada 2013, 13:14
u mnie tez ponad 3dychy na karku a odchudzam się chyba od urodzenia ja dzisiaj nie dałam rady na samych saszetkach, może dlatego ze już chyba na mnie nie działają . zjadłam/wypiłam rano koktajl mocca, w ramach obiadu pierś gotowana na parze z surówką z czerwonej kapusty. co będzie dalej , nie wiem mam tylko nadzieje ze nie zaatakuje lodówki.
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: poznań
- Liczba postów: 24
6 listopada 2013, 13:07
hej dziewczyny wracam do was chyba już 3 raz.teraz mam nadzieje ze osiągnę to co założyłam sobie 60 kg. do konca roku płanuje 65kg na wadze.
dziewczyny a jak wasze drugir połówki reagują na Wasze odchudzanie, mój mąż ciągle daje mi do zrozumienia ze mam się zabrać za te kg. wiec musze to zrobić dla Ciebie i dla Niego
Od jutra saszetki, myśle ze 4 i jeden posiłek lekki- obiad
6 listopada 2013, 14:58
Gosiapoz napisał(a):
hej dziewczyny wracam do was chyba już 3 raz.teraz mam nadzieje ze osiągnę to co założyłam sobie 60 kg. do konca roku płanuje 65kg na wadze.dziewczyny a jak wasze drugir połówki reagują na Wasze odchudzanie, mój mąż ciągle daje mi do zrozumienia ze mam się zabrać za te kg. wiec musze to zrobić dla Ciebie i dla NiegoOd jutra saszetki, myśle ze 4 i jeden posiłek lekki- obiad
3 raz...i tak na Ciebie działa??? u mnie za pierwszym razem super, a teraz przerwałam bo po 2 dniach i waga stała w miejscu. czemu tak?
a możliwe jest....???? bo jak bylam za pierwszym razem to było 2 saszetki i 2 jakies lekkie coś mieszczące się w tych 120kcal , za drugim razem same saszetki 4 razy .....ze chudłam na mieszanej a na samych saszetkach NIE?
a może dam sobie szanse od jutra???
Edytowany przez 58168202c2222a7b2daa116af648cb63 6 listopada 2013, 15:22
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
7 listopada 2013, 13:03
niestety wtopiłam 2 ostatnie dni. tak się kończy wizyta u znajomych....ależ jestem na siebie zła ...nigdzie kurde podczas trwania diety nie można chodzic i już :( najlepiej nie chodzić rownież do pracy, bo tam pelno pokus ;)
Edytowany przez Lonicera 7 listopada 2013, 13:06
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
8 listopada 2013, 08:02
dziewczyny wracaaaaaaaaajcie....potrzebuje wsparcia, bo zaczynam odnowa niestety :)..ale juz tak mnie wszystko ciśnie, ze nie ma bata!!!
10 listopada 2013, 19:46
hejka, jesteście??????? Lonicera i jak rozpoczęłaś? ja bym chciała od jutra....jestem saszetkowo przygotowana.
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
10 listopada 2013, 20:10
ja jestem, jestem...dziś dzień II, jakoś leci, choć wszędzie mnie bombardują rogalami świętomarcińskimi aaaaa. Ja mam saszetek na mniej wiecej 14 dni, nie wiem czy uda mi sie kupić coś ponad to, bo krucho u mnie z kasą. 2 tygodnie na bank zleci z 4-5 kg, a potem albo dokupie albo na innej niskokalorycznej diecie. powodzenia rrt :)
11 listopada 2013, 10:19
ja dzisiaj zaczęłam , planuje 3 saszetki i jeden serek wiejski lekki zjeść. plany, planami oczywiście a jak wyjdzie zobaczymy... jaki masz spadek wagi po pierwszym dniu i jak jesz mieszasz czy same saszetki?
jaki masz wzrost i terazniejsza wagę? (ja startuje z wagą 60kg)
widze ze już ładnie schudłaś 11kg jak to zrobiłaś?
ćwiczysz coś?
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
11 listopada 2013, 10:26
Hey :), mam nadzieje, że uda mi się pociągnąć na samych saszetkach lub/i batonach/kawie z mlekiem (w momentach kiedy nie bede w stanie pobeltac koktajlu) przez najbliższe 2 tygodnie. POtem zobaczymy. Obecnie mam 66kg przy 164cm (2 dni temu 67 kg)....póki co nic nie ćwicze, bo przy takj małej kaloryczności nawet sie nie powinno. Zacznę jak tylko przekroczę próg 1000 kcal. Teraz może jedynie jakieś brzuszki.
Te 11 kg to z 1,5 roku wzlotów i upadków. 1000 diet, jojo i kolejnych podejść. Mam niedoczynność tarczycy i bulimie, a szczególnie ta druyga nie pomaga w chudnięciu. Próbuje sama sobie ze wszystkim poradzić, choc moze to błąd. We wrześniu 2012 miałam 57 kg, teraz 66kg, wiec sama widzisz, ze było już duuużo wiecej niż -11kg...