- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2673
17 kwietnia 2012, 21:54
Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?
- Dołączył: 2013-08-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 32
27 sierpnia 2013, 11:49
Cellinka, do celu mamy podobną odległość...U mnie mała klapa... Wczoraj poczułem się pewnie, jeden koktail, obiad mała porcja, jak dla dziecka lazanii, plus kiełbaska, ogółem w ciągu dnia trzy, wysuszone na kamień a na kolację jeszcze biały ser koktailowy ok 230 kkal., maca z żółtym serem, dwa duże pomidory, 5 moreli suszonych, garstka rodzynek, kilkanaście winogron i niedojrzała gruszka i coś tam jeszcze - skutek 100,9 - tj 1,2 kilo w górę... pewnie to głównie treść żołądkowo- jelitowa, nie tłuszcz, ale przykro mi się zrobiło troszkę... Dobrze jest czasem dostać w twarz... jak powiedział trener kadry naszych koszykarzy, kiedy przegrali mecz w ostatniej sekundzie... U mnie wciąż za mało sportu!!! - Następny tydzień od dziś - codziennie rower (500 kcal) sztanga (250kcal) i ćwiczenia na kręgosłup (250 kcal) - zjem 1500 kcal , pozostałe 1500 zostaną spalone 7 x 1500 = 10500 / 7000 = 1,5 kg - tyle maksymalnie mogę schudnąć w tym okresie. Niech mnie ta porażka (moje zaniedbanie, kolejny przerost pewności siebie) zmotywuje, żeby wcielić w życie powyższy plan. Na razie na tydzień! Teraz nie mam wyjścia, muszę ostro wziąść się do roboty, żeby Panie Forumowiczki ze mnie się nie śmiały!
Pozdrowienia dla wszystkich walczących na froncie cielesnych pokus
29 sierpnia 2013, 10:23
JEST! JEST! JEST!
Siedem z przodu- przed końcem wakacji!!!! 79,8 - zaczęło znów pomału spadać
Jak się cieszę! Walczę dalej!
A co u Was?
- Dołączył: 2013-08-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 32
29 sierpnia 2013, 16:02
Gratulacje laskanebeska!
Widzę, że tak walczyłaś o 7 jak ja o 9! Od dzisiaj mam shaker! (wcześniej mieszałem w ... słoiku) Jestem więc dietowiczem pełną gębą... i mam dziś mały jubileusz, równo 6 kilo w niecałe 4 tygodnie na mieszanej! Z tej okazji sztangą dziś przeniosłem w godzinę lekko 6 ton.
- Dołączył: 2013-02-19
- Miasto: Łańcut
- Liczba postów: 304
30 sierpnia 2013, 11:46
Witajcie kochani ja po dłuższej nieobecności wracam pełna sił i z większa wagą
w poniedziałek waga przekroczyła 71,5 kg - masakra a jeszcze na początku miesiąca było 68 kg. Na szczęście wzięłam sie za siebie i walczę od wtorku na razie jest ok - 2 kg czyli 69,7 kg niby dobry wynik jak na 4 dni do tego ćwiczenia na orbitreku i brzuszki. 14 września idę na wesele i muszę jakoś wyglądać, a przynajmniej chcę czuć się lżejsza i pewniejsza siebie. A i muszę coś zrzucić żeby sukienka mnie zbytnio nie obciskała
w tamtym roku jej nie ubrałam a w tym roku jest tylko troszeczkę obciśnięta w biuście ale myślę że przez 2 tygodnie będzie lepiej. Nie mam wyboru
E-manuel widzę ze dosłownie lecisz z wagi - świetnie oby tak dalej
laskanebeska gratulacje
Edytowany przez alina88 31 sierpnia 2013, 09:50
1 września 2013, 10:51
Hej,
u mnie kolejny kroczek do przodu- 79,5.
Pozdrowienia jesienne- u nas lejej jak z cebra
- Dołączył: 2013-02-19
- Miasto: Łańcut
- Liczba postów: 304
1 września 2013, 11:38
u mnie zastój w wadze
ale się nie poddaje
U nas pogoda w miarę jeszcze bez opadów ale powoli się zanosi
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
1 września 2013, 13:11
No witajcie dziewczynki, dawno Was tu nie bylo :) u mnie kiszka...3 dni popuszczania pasa i od razu +2kg...demotywujace to strasznie. ale dzis 1 wrzesnia, pierwszy dzien miesiąca, wiec idealna data by zaczac kolejna edycje walki o nowa Loni :) trzymajta kciuki
1 września 2013, 17:05
Dawaj, Loni- już większość za tobą!
Zrobiłam sobie zapasik zupek- kremów z różnych warzyw tudzież krem z kurczaka na ostro wg Bardadyna. W pojemniczki i do zarażarki- żeby było pod ręką- do pracy i w domu. Drugie dania sobie wykupię, a przed wyjściem z pracy zjem moją zupkę (te kremy dosyć zapychają), żeby nie meć pokus na mieście, zanim dotrę do domu.
- Dołączył: 2013-08-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 32
1 września 2013, 21:03
Miesiąc diety mieszanej minął... 6,5 kilo mniej... Wraca do mnie duch sportowca... i nadzieja na ponowne ukochanie sztangi... zaczynam powolutku, powolutku, wyglądać jak kiedyś... Na razie w ujęciu z góry ;) , które poprawia sylwetkę ;)
Jak się Wam podoba moje latami zaniedbane, teraz lekko odchudzone, prawie 40 letnie ciało?
Pytanie bez żadnych podtekstów oczywiście, bo jestem dość szczęśliwie zaobrączkowany, dzieciaty, wierzący i praktykujący...
- Dołączył: 2008-10-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 885
1 września 2013, 21:45
Hahhaa Emanuel widzę dałeś się ponieść Vitaliowej modzie na poszukiwanie odpowiedzi na pytanie"jak/na ile wygladam?" :) ale ok, ludzka rzecz...wiec już spieszę z odpowiedzią. Nie wiem wszak ile masz wzrostu, ale na te 98,90 kg nie wyglądasz...przynajmniej z tej perspektywy ;) moi około 40letni koledzy, budza się po latach fotelowej wygody i zaczynają ćwiczyć...rezultaty przychodzą nadzwyczaj szybko i spora część może sie pochwalić lepszym ciałęm niż dwudziestoparolatkowie ;) wszystko przed Tobą, ważne że jest decyzja, jest determinacja i duch sportowca...czekamy na foto AFTER ;)...do mnie już idzie płytka DVD z P90X. powodzenia
Edytowany przez Lonicera 1 września 2013, 21:52