Temat: Dieta Light !?

Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?

Witam. Mialam zacząć dziś od rana z saszetkami ........ a zaczęlam od dwóch serków Tutti wiśniowych z Biedronki.... :( Ale jestem głupia.... i nadal głodna! Wszystko siedzi w głowie - trzeba sobie wmówić, inaczej nie da rady - przynajmniej u mnie! Acha waga dzisiejsza 93,7 a jutro pewnie znów będzie 94,5 - tak mam od kilku dni  :(

Pasek wagi
hellooooo, dziś nareszcie zanotowałam mały spadeczek :) na wadze 61 kg. Diete bardzo wzbogacam owocami, warzywami i owsianką. mam jeszcze troche torebek, wiec na pewno będę tkwić na mieszanej póki nie spadnę do 58 kg. Potem już konwencjonalne żarcie, tym bardziej, że cena diety w mojej ulubionej aptece podskoczyła. Zwiększam też powoli liczbę kalorii i zobaczymy co będzie się działo. Jak dojdę do 1000 zaczynam wprowadzać regularne ćwiczenia, żeby mieć jędrne ciałko jak te babki na plaży :) powodzenia wszystkim i nie poddawajcie się. Tak jak Harmony rzecze, wszystko zaczyna się w głowie i to nie są puste słowa :)
Pasek wagi
Gratulacje, Lonicera!
A ja mam 4 kilo mniej! W osiemnastym dniu mieszanej! Bardzo mieszanej! Mało torebek, mało normalnego jedzenia, ( trochę ruchu, ale raczej za mało!)  - ale wystarczająco do życia! Oj dobrych kilka lat nie ważyłem tak... mało! Teraz na busoli 101,4 a przecież było już i 111 !
Pasek wagi
Jezeli szukasz tanszego substytutu to poczytaj o allevo. Ja to stosuje i efekty tez mnie zadawalaja. Jest o prawie 12zl tansza bo np w superpharm za 5sasz 25zl (teraz maja promocje). Ja jestem na niej juz 4 dzien i jem 4sasz + owoc lub warzywa na okolo 100kcal no i efekt taki ze juz 3kg za mna z tym ze ja codziennie cos robie( biegam, rower, basen, sauna) a w przyszlym tyg silownia.
Po trzech tygodniach mieszanej 4,5 kilo mniej. Hurra! Kocham tę dietę! 
Poza dwoma, góra trzema torebkami, jem normalnie, prawie do syta, tylko że niskokalorycznie, tj. biały ser półtłusty i jego przetwory, drób, czasem chude mięso,  zawsze dodaję mleko 0 % do saszetek, ruchu mam za mało, ale przynajmniej co drugi dzień zawsze jest sport, albo cięższa praca fizyczna. Zdarzają mi się wpadki typu 24.00 i jedzenie - nie za dużo, fakt - ze dwa razy w tygodniu pewnie.
P.s. Ja kupiłem dl za dwie paczki 19,90 tj. za 10 torebek. Zakupilem więc wszystko co było w aptece 26 paczek bodaj. Zatem konkluduję - oszczędziłem;)
Pasek wagi
W 23 dniu diety mieszanej (więcej jedzenia niż dl) schudłem 5,5 kilo. Plan na wakacje wykonany! Jutro zmieniam pasek od 99,9 do 94,9 - spróbuje stracić to do końca września - moja mieszana dieta jest b. fajna, (dodatkowo dl na mleku), bo nie jestem głodny i mam siłę do codziennych - czasem nawet b. ciężkich zajęć. Jestem mega zadowolony (tym bardziej, że ważyłem już jakiś czas temu i 111 kg, z tym że, zrzucenie poprzedniego 5,5 zajęło mi bez specjalnej diety... ponad dwa lata) Chciałbym tutaj podziękować WSZYSTKIM Paniom z Forum (przeczytałem od deski do deski) które były dla mnie inspiracją, motywacją i nauką oraz last but not least matkami mojego sukcesu. A jako, że to moja pierwsza dieta sensu stricto w prawie 40 letnim życiu, no to cóż... wypada zacytować podpis z paska od vitalii - sukces osiągnięty! 
P.s. Z forum nie odchodzę, planuję dietę na ok. rok, mam jeszcze ok. 25 kilo do zrzucenia... będę raportował, jak moje dzielne poprzedniczki!
Lonicera, do boju!
Pasek wagi
O a jednak ktoś tu walczy ;) e-manuel gratulacje ogromne i trzymam kciuki za dalsze sukcesy! :) Odchudzanie to walka z samym sobą, ze swoimi słabościami i przede wszystkim umysłem. Ukłony wszystkim którzy znajdują w sobie tyle siły, żeby oprzeć się temu co przecież jest nam do życia niezbędne. Cieszymy się dostępnością i szeroką gama produktów które funduje nam wolnokonkurencyjny rynek, ale niestety nastawiono na nas pułapkę...uzależnienia się od sztucznie wytworzonych specyfików które prócz kalorii nie przynoszą nam większych korzyści zdrowotnych. Przyznaje, sama kocham to co ma syrop glukozowo-fruktozowy i wszystkie kupne badziewia wprawiają mnie w stan totalnej euforii :) Walczę :)

Waga cóż...stoi w miejscu, ale ja cierpliwie czekam, bo organizm to skomplikowana machina i wiem, że ostro teraz ze mną pogrywa chcąc złamać moją silną wolę. Saszetki skończą mi się za jakieś 7-8 dni, więc potem już grzecznie przechodzę na konwencjonalne papu. Myślę jedynie, zeby zamówić sobie batony i zamiast kupować inne słodycze mieć w szafie coś co przynajmniej dostarczy mi troche witamin. Pięknych, słonecznych dni, które wprawią Was w tak dobry nastrój, że sięgnięcie po jedzenie chipsów i czekoladek nie będzie konieczne :) Pozdrawiam Loni
Pasek wagi
Piękne, mądre słowa. Dziękuję Loni w imieniu swoim i wszystkich raz walczących a raz nie forumowiczów.
Pasek wagi
Hellou!
witam po urlopie- widzę, że blaski i cienie odchudzania w pełni. Loni, Emanuel- gratulacje, Harmony- nie łam się dasz radę. Dziewczynki i chłopcy- do boju!
Udało mi się po 2 tygodniach urlopu utrzymać wagę- na zwykłym jedzeniu, o saszetki mi się skończyły- chyba już nie będę zamawiać, lecę lekkostrawnymi potrawami. Od przyjazdu się pilnuję - zaczęło przez 2 dni lekko spadać. Prawdę mówiąc, trochę się bałam wagi po tych 2 tygodniach, wiecie, jak to jest ze zdrowym jedzeniem w miejscowościach wczasowych- nawet nie chodzi o słodycze, tylko obiady- jak nie schabowy i fryty, to ryba w panierce albo pizza. Mały wybór - jak zamówiłam coś z grilla, to przynieśli jakąś podeszwę. To już wolałam zwykłe obiady, lawirowałam tak, żeby nie przesadzić. chodziliśmy do zwykłego baru- ale i kasza się trafiła, i zupy z jarzyn. Do kawiarni też parę razy zawitałam, ale generalnie miałam dużo ruchu.
Witam wszystkich ponownie:)
Po prawie 2 miesięcznej przerwie wracam do Was z planem zrzucenia dodatkowych 10 kg.
Z ostatniego okresu najbardziej pocieszające jest to, ze mimo normalnego jedzenia ( a czasami chwil obżarstwa) nie przytyłam, a nawet udało mi się zgubić dodatkowe 300 gram :D
Ciągle staram się biegać 3 razy w tygodniu po 5 km i myślę, ze właśnie dzięki aktywności fizycznej udało mi się utrzymać wypracowany wynik.
Dzisiejszy dzień można uznać prawie za udany: na śniadanie miałam koktajl, na obiad batona a na podwieczorek loda 270 kcal. Powiedzmy więc, ze udało mi się zmieścić w zalecanej dawce kalorii.
Z  poprzedniego podejścia najbardziej negatywnie oceniam znaczną utratę włosów. Sypią mi się jak cholera, a równolegle z saszetkami spożywałam multiwitaminy i biosilikę na włosy. Niestety to nie wystarczyło.
Ciekawe jak będzie teraz.
Pozdrawiam wszystkich walczących serdecznie.
P.S. Nawet smakuje mi ten koktajl waniliowy

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.