Temat: Dieta Light !?

Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?

Porcje może i niewielkie, ale mnie zapycha i spokojnie wytrzymuję 3 godziny- ewentualnie bioę sobie do zupy jedną "tekturkę"- czyli pieczywo chrupkie- bardziej dla poruszania szczękami:)
Wejdź w pomiary i wklep tam wagę, wtedy się pokaże- musi być zaznaczona różnica wagi, mnie się wtedy suwaczek pojawił.
hej dziewczyny u mnie już 4 dzień diety
niestety z powodów z samochodem nie mogę wrócić do domu i się zważyć na mojej dokładnej wadze. Muszę poczekać do soboty moja mama ma wagę ale jest niedokładna i niby pokazuje ok 64,5 kg ale na suwaczku nie zaznaczę dopóki nie będe miała pewności. Wynika  z tego że mogę mieć ok 4 kg mniej Ciekawe czy centymetrów też ubywa, bo ostatnio nie ćwiczę, nie mam czasu.
Wczoraj troszkę zgrzeszyłam zjadłam 2 kanapeczki razowego pieczywa z serkiem chrzanowym, rukolą i pomidorkiem. Ale myślę że mi to nie zaszkodziło bo i tak bardzo  mało jem. Co do tych koktajli to na początku diety byłam głodna po 2 godzinach ale potem się przyzwyczaiłam
Pasek wagi
Witajcie, ale się ruch na forum zrobił :) mnie martwi tylko brak obecnosci Lucyny :/ 
mnie czeka ciezki dzien badania, i wizyta w sadzie wczesniej :/ grr
dzisiaj jedna wielka porażka nie wytrzymałam. do ok 14 było ok ale potem zjadłam odrobinę zupy pomidorowej, potem troszkę spaghetti a niedawno 2 kanapeczki z rukolą i półtorej parówki z ketchupem. Wytrzymałam już 3 dni a dzisiaj taka porażka moja wina wielka wina. A w sobotę mogłam zobaczyć świetny wynik na wadze
Pasek wagi
Nie łam się alina88, ja też zrobiłam sobie wczesną kolację na ciepło- zapiekankę warzywną. Nie można przy takiej pogodzie lecieć tylko na płynach, bo człowieka roztrzęsie. Jutro od nowa torebki i spoko.
Spójrz na to tak- dziś był mały grzech i można kontynuować dietę. Gdybyś męczyła się jeszcze dzień- dwa, spustoszyłabyś lodówkę. A do tego lepiej nie dopuścić...


racja w tym, co mówi laskanebeska. Lepiej teraz trochę, niż za jakiś czas dużo :)
Witam nową koleżankę :) Co do głodu, najtrudniejsze jest  kilka pierwszych dni. A do zupy możesz wrzucić ugotowanego brokuła, kalafiora, pieczarki,czy szparagi. Zawsze bardziej treściwie i ciągle mało kalorycznie.
A! Dziewczyny! Nie mówiłam Wam- zrobiłam te lody z koktajlu czekoladowego DL z chudym mlekiem! W Lidlu mieli takie gumowe foremki na lody. Jeden koktajl zapełnił 6 foremek. No i powiem Wam, jak dla mnie pyszne! Zjadłam 3 sztuki na raz, a to i tak tylko pół koktajlu. Ale moj facet śmieje się, że teraz, to dla mnie wszystko inne poza standardowymi posiłkami DL jest pyszne ;)
hej dziewczyny głupio mi tak mówić ale dobrze że tyle zjadłam, bo po tym co działo sie od 20 do  teraz czyli do 1 padłabym jak długa. jestem u moich rodziców i około 20 zaczęło bardzo intensywnie padac a że dom stoi nad potaokiem oczywiście doszło do gwałtownego wzrostu stanu wody, inaczej do powodzi. na podwórzu było ponad pól metra wody z mułem. ratowaliśmy co sie da ale wiadomo tak szybkiego prądu się nie zatrzyma. Właśnie skończyliśmy choć troszkę oczyścić podwórze (przód domu) z tego świństwa i tak sporo zostało ale słabo mi sie robiło z wyczerpania. Na pewno te żarcie spaliłam i znowu jestem głodna. Ale idę spać a jutro mam nadzieję że sie obudzę i powiem że ta powódź to sen

Ostatnio mam coraz więcej przykładów na to ze zdrowie i życie oraz rodzina sa najważniejsze
Pasek wagi
Czyli widzisz Alina- nie ma tego złego...- dzięki temu, że się najadłaś, mogłaś pomóc rodzicom i miałaś do tego siłę. Adrenalina tez pewnie zrobiła swoje. Uważaj dziś na siebie, nie przeforsuj się przy sprzątaniu,  bo jesteś osłabiona- czwarty- piąty dzień jest wg mnie najgorszy. Myślę, ze w tej sytuacji, jeśli dalej będziecie czyścić podwórze, porządne, zdrowe śniadanie absolutnie nie zaszkodziłoby (jakaś owsianka na ciepło z bakaliami), czy jakaś sycąca zupa w ciągu dnia. Potem możesz lecieć na koktajlach.
Dobrze, że skończyło się na podwórzu i że jeszcze nie spaliście. Trzymaj si mocno
Kiedy w końcu przestanie padać ten cholerny deszcz?
heja, ja niestety diete po kilku dniach przerwałam bo mnie choróbsko dorwało , nawet nie wiem ile teraz waze ale prawie nic nie jadłam więc Jutro się zważe i pewnie jutro będę kontynuować dietke :) nowe osóbki widze :) pozdrawiam i życze wytrwałości :)
Hej dziewczyny:)
ja też jestem ciągle z Wami ale już nie na VLDC ale raczej mieszanej. Niemniej staram się by nie przekroczyć 800 kcal dziennie.
W weekend małe szaleństwo bo jedziemy do babci...a u niej zawsze są smakołyki.
ale muszę przyznać, ze choć może moje wyniki nie są imponujące to ja jestem zadowolona z uzyskanego efektu....tym bardziej, ze wielkiego wysiłku ode mnie nie wymagał.
Trzymajcie się :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.