- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2012, 21:54
23 kwietnia 2012, 22:01
24 kwietnia 2012, 22:01
24 kwietnia 2012, 22:01
28 kwietnia 2012, 00:31
28 kwietnia 2012, 10:29
Witajcie.
To co będe tu pisać to coś w rodzaju dziennika dla tych z Was które są zainteresowane dietalight. Robie to bo sama szukałam informacji nim sie tego podjełam i niewiele znalazłam.
Od wczoraj już jestem na tej restrykcyjnej wersji. Oznacza to że jem 5 razy dziennie tylko ich koktajle.
Plusem produktu jest to że ja jak narazie nie czuje głodu.Zdziwiona nawet jestem ale może jeszcze nadejdzie.....zobaczymy.
Wrażenia smakowe- nie oczekujcie pysznych koktajli....da sie wypić ale bez delektowania się. Najgorsza jest dla mnie ich zupa.Na gorąco nie zdołałam jej wypić. Poczekałam jak przestygła, wypiłam duszkiem i wypłukałam buzie.....ale mojej mamie smakowała więc może kwestia gustu. Niewykluczone że za tydzień mi zasmakuje.
Kilogramy- Mam 35 lat i wzrost 172cm, raczej drobną kość.Wczoraj ważyłam rano 77.8, dzis wazyłam 75.6......myślę że to wynik "trudnych dni"...Potrzebujemy wtedy więcej kalorii.Tak sobie tłumacze bo 2 kilo to dość zaskakujący wynik i nie spodziewam się że bedzie to stała wartość. Oczekuje jakieś 0,5 kg na dzień. Choć to tylko moje przypuszczenia bo nigdzie nie ma inf ile się można spodziewać. Na stronie dietalight.pl jest tylko kilka opisów ile Panie straciły w biodrach i w pasie....ale to jest strona promująca więc ciężko orzec.
Takie opisy będę umieszczać codziennie. Dla tych które się chcą odchudzać tym produktem proponuje śledzić to przez tydzień. Przyjmijmy że będę testerem.Dla tych co chcą prowadzić diete mieszaną czyli 5 posiłków w tym 2-3 z dietalight proponuje coś co wiem od koleżanki która uczęszcza do dietetyka.Miksujcie swoje posiłki jesli się da. Szczególnie zupy. Różnica polega na tym że płynne rzeczy łatwiej trawimy. A jak się nie da to kanapke gryście około 35 razy. Da sie przyzwyczaić.Za to utrudnienie rekompensata będzie spora.Lepsze trawienie, szybsze nasycenie mniejszą ilością.Były badania na trzech grupach.Jedna z nich to "przerzuwacze"-czyli gryzący ta metodą.Mieli najlepsze osiągnięcia w eksperymencie jedząc przy tym 5 posiłków i to nawet ciacho....ale gryżli 35 razy!!!!:-)
Mam nadzieje że wytrwam. Ten dziennik ma być dla Was ale i dla mnie . Liczę na to że będziecie wsparciem jakbym miała kryzys.
Pozdrawiam i do jutra.
28 kwietnia 2012, 12:30
28 kwietnia 2012, 12:45
Witaj Lolek1.
Ja najbardziej "lubie" właśnie mocce. druga jest czekolada. koktajl truskawkowy jest kiepski dla mnie ale da się wypić. No ale zupa to dla mnie hardcore...:-)Jak widać musicie same spróbowac wszystkich i wtedy dokonać wyboru czy coś eliminyjecie bo jak sądze to nie ma znaczenia i nic się nie stanie jak coś co Wam przez gardło nie idzie wyeliminujecie. Dziel się z nami Lolek doswiadczeniem.Mnie będzie milej że ktoś się ze mną łączy w "bólu";-).Trzymam kciuki za nas obie.
28 kwietnia 2012, 12:55
29 kwietnia 2012, 08:45
29 kwietnia 2012, 11:15
Witajcie.
Dzis trzeci dzień. Waga 75,1kg .Całkiem nieżle się czuje. Odstawiałam zupe bo doszłam do wniosku że może za kilka dni będę na tyle mocno potrzebować urozmaicenia smaku że po nia sięgne a na tą chwile nie będę sobie życia utrudniać. Piję więc te koktajle i wode z cytryna. To świetny czas.Zrobiło się cieplutko i mniej chce się jeść co sprzyja mojemu dobremu samopoczuciu. Nie czuje sie osłabiona, nie boli mnie głowa(a mam tendencje), nie mam nudności, biegunki.Wszystko w normie. Trudno powiedzieć czy widze jkąś zmiane w ciele-zawcześnie , ale poprawia mi nastruj:-)
Witaj Nadjaaa. Miałam dokładnie te same obawy. Ale to "cos" jakimś cudem nie pozwala by poczucie głodu sie rozchulało.Woda z cytryna w te pogody tez smakuje.(polecam Muszynianke bo tak delikatnie musuje z cytryną). Wiesz, ja miałam te same kłopoty. Najważniejsza jest motywacja.Trzymaj się tego że jest krok do wakacji.To doskonały moment na diete bo jak tylko skończysz masz wybuch owoców i warzyw.Staraj się nie smakować tego co gotujesz dla innych i nie siadajz nimi do posiłku.Dasz rade, a jak będziesz miała kryzys(tylko zostaw sobie na taki moment jak już naprawde masz dość)to landrynek na język.To miała być moja słodka tajemnica....:-)