Temat: Dieta Light !?

Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?

Dawno tu nie zagladalam.
Ja juz dawno po diecie na samych koktajlach i nadal zero kg w gore,takze chyba da sie nie przytyc,w tej chwili jem trzy posilki o wartosci 1200kcl + jeden koktajl dhl.
Odstawilam BIOCLA biore sam blonnik,pozdrawiam:)
Podjęłam decyżyn i zakupiłam DL na 3 tygodnie. Nie ma bata z nią dojdę do 54/52 kg :) nie mam serca do innych diet, ta jest zdecydowanie najbardziej efektywna....ale po frekwencji na forum coś widzę,  że będę sama :( buuuu
Pasek wagi
Cześć 
Jestem tu nowa :) Na start potrzebuje waszego ratunku. Zaczęłam DL w środę :) zmotywowana i pełna nadziei :) popijam sobie po 5 koktajli dziennie, po pierwszym dniu -0,9kg i na tym koniec Zmieszany jak jutro nie zobaczę nawet grama mniej to się poryczęP�acze bo ten schemat przerabiam od jakiegoś czasu P�acze  niezależnie czym aktualnie się katuję - pierwszy dzień - spadek wagi, kolejne 5 dni - stagnacja, kolejne dni powrót do wagi startowej i stagnacja, a później już tylko up, up, up 
przeczytałam wszystkie wasze posty i moja załamka jest jeszcze większa
Pasek wagi
Witajcie :-)  Przed rozpoczęciem diety "koktajlowej" czytałam  posty i  zachęcona Waszymi sukcesami i zmotywowaną silną wolą przystąpiłam do diety. Dziś jest mój piąty dzień na  tej diecie z tym, ze u mnie każdy dzień wygląda następująco: koktajl, zupka z wodą, zupka z mlekiem (wersja podgrzewana z mikrofalowki jest o niebo lepsza), znów koktajl i potem dwa duże jabłka wieczorem, do tego dwie kawy i czasem mała butelka napoju z aspartamem. Waga startowa 60,8 - waga docelowa to 54 kg (taką miałam ostatnie 5 lat). Zważę się  dopiero 10 dnia gdyż teraz czuje ze dostane okresu i woda gromadzi mi sie w ciele wiec wynik nie bedzie wymierny.  Oczywiscie na koniec sie pochwalę. Posiłki naprawdę są sycące - i tym osobom, które pytają po co wydawać tyle kasy skoro można podobna kaloryczność osiągnąć zwykłym jedzeniem - odpowiem otóż tak nie jest. Po zwykłym posiłku o wartości 150 kcal każda z nas byłaby by chyba głodna, koktajl natomiast naprawdę "zabija" głód na długo, ponadto chyba to przez ten niski indeks glikemiczny nie odczuwa się takich spadków głodu, cukru i energii jak to jest przy diecie niskokalorycznej bazującej na zwykłych produktach. Mam wrażenie, ze zwłaszcza zupki  powodują, że nie chce się jeść, i ogarnia człowieka taka "jedzeniowa" apatia co przy odchudzaniu jest bardzo pozytywne. Poza tym maja one wiecej witamin niz zwykły posiłek. Kolejna rzecz - ja wywaliłam z domu wszystko co nie jest saszetką DL, Allevo albo jabłkiem - wiec nie ma ryzyka ze zjem wiecej niż chciałam tak jak przy normalnym jedzeniu.Nachodzi mie czasem na  jedzenie - zwłaszcza ze w pracy codziennie ktos czestuje mnie slodyczami, owocami, wszystko pieknie pachnie i patrzy  na mnie ze stolika. Jak jednak pomysle ile kasy mnie kosztuje DL to odechciewa mi sie łamac zasad i nawet nie tykam normalnego jedzenia. Dieta wychodzi drogo, próbuje znalezc jakies zastepcze koktajle - Wa udalo się coć znaleźć? widziałam tylko slim figóra, na II sniadanie mogly by chyba byc. Aha - ja od lat cwicze po ok. 8 h tygodniowo na siłowni. Przy tej diecie ograniczam wysiłek do 4 godzin tygodniowo - niestety faktycznie od 3 dnia czułam osłabienie i ono sie utrzymuje.

Dodam, że jestem szczupła ale kilka mc temu przytyłam4 kg których nie moge zrzucić. Dla mnie ta dieta  to ostatni ratunek na nauczenie sie normalnego odżywiania. Jestem szczupła całe zycie, ale od rozwodu nie radze sobie z emocjami - popadłam w bulimie. Przed tą dietą przez kilka mc zażerałam się wszystkim co popadnie bo tylko jedzenie dawało mi radosc, a potem wymiotowałam lub stosowałam, ogromne ilosci srodkow przeczysczajacych bo mialam wyrzuty sumienia i balam sie ze przytyje.Problem z waga był zatem głownie w mojej głowie. Zaburzyłam tez osrodek głodu i wycienczyułam organizm. Mam ogromna nadzieje, że wreszcie wroce do normalnego odzywiania dzieki tej diecie, Dawajcie znać jak wy przechodziłyscie z DL na  normalne żywienie.


Oooooo jak fajnie, że ktoś tu ze mną jest :)))))

purpurea napisał(a):

Cześć Jestem tu nowa :) Na start potrzebuje waszego ratunku. Zaczęłam DL w środę :) zmotywowana i pełna nadziei :) popijam sobie po 5 koktajli dziennie, po pierwszym dniu -0,9kg i na tym koniec  jak jutro nie zobaczę nawet grama mniej to się poryczę bo ten schemat przerabiam od jakiegoś czasu   niezależnie czym aktualnie się katuję - pierwszy dzień - spadek wagi, kolejne 5 dni - stagnacja, kolejne dni powrót do wagi startowej i stagnacja, a później już tylko up, up, up przeczytałam wszystkie wasze posty i moja załamka jest jeszcze większa
- NIE ŁAM SIĘ! Ja przez pierwsze 9 dni ni kilograma, a potem nagle ni z tego ni z owego spadło 3kg...a mam i niedoczynność tarczycy i permanentne zaparcia, więc jest mi ciężko zrzucać wagę....DL jest najzajebistszą dieta na jakiej byłam. Łamałam jej zasady niejednokrotnie. Średnio raz w tygodniu miałam wpadke - wódka, konwencjonalne jedzenie itp. Przez pierwsze 3 tygodnie poleciało 6 kg....teraz już wolniej, bo 1) nie trzymałam się stricte zasad wychodzenia z diety, 2) były okresy kiedy w ogóle z niej rezygnowałam np. wakacje 3) miałam imprezy kiedy pochłaniałam po 3000 kcal. Zaczęłam 7 lipca, jest koniec września i mam 10 kg mniej. Chce zrzucić jeszcze 6kg, więc wróciłam do ścisłej...no mniej więcej ścisłej bo nie jem 5 napojów, tylko 3 + baton + kawa 2w1 nestle dosładzana słodzikiem...jak pójdzie chudnięcie zobaczymy...niemniej dziś na zakupach ze spokojem mogę władować się w rozmiar 36 -zajebioza ;)....odchudzam się bo moim marzeniem zawsze było mieć 54kg...a że po odstawieniu koktajli niby ma przybyć 2 kg + idzie zima, święta i tysiące okazji do żarcia chce do końca listopada zejść do 52kg, żeby miec te 2 na przytycie ;)

Pasek wagi
 dzięki Lonicera :) zęby w ścianę i jakoś wytrwam :) muszę, bo trochę kasy zainwestowałam w te koktajle :) moje obserwacje są podobne do telimenki1984 - zupa syci najlepiej :) ja koktajle dorabiam błonnikiem w proszku (pół łyżeczki) i łyżeczką odżywki białkowej :) inaczej nie byłam w stanie wytrzymać 3 godzin między posiłkami ;(  najgorsze, że siedzę w domu na dodatek z lodówką pełną pyszności ;( bo dla Mojego Szczęścia dieta to jakaś abstrakcja (farciarz). Na dodatek jeszcze nie załapał, że jestem na diecie, więc codziennie serwuje mi tekst "chcesz ciasta??" i wtedy mam ochotę tym moim gipsem na prawicy tak mu w główkę przywalić :) na to że sam się zorientuje, że jestem na diecie w saszetkach nie ma co liczyć, a ja sama taka wyrywna żeby się chwalić to nie jestem, bo i tak nie zrozumie ;( czyli pewnie jeszcze nie raz takie pytanie usłyszę :) ale twarda będę... twarda jestem...:)  trzymajcie się :)
Pasek wagi
lonicera nie zostałaś sama ;-) ja też zaglądam, chociaż na diecie w sumie już nie jestem. Powiem tylko, że póki co waga stoi, więc podobnie jak lilli 100 mogę powiedzieć, że da się nie przytyć po zakończeniu DL ;-) jako, że mam jeszcze parę kilo do zrzucenia też będę chciała jeszcze raz przejść na dietę. Zrobię to jednak za jakiś czas jak odłożę trochę grosza no i chciałam też aby organizm się trochę przyzwyczaił, ustabilizował a potem nowe bum, he he. Lonicera bardzo jestem ciekawa jak Ci będą leciały kg na powtórce, pisz koniecznie. 
purpurea nie poddawaj się, może właśnie w tym tkwi problem - za szybko rezygnujesz. Twój organizm walczy zaciekle i jak na razie wygrywa ;-( nie rezygnuj, walcz ! Zobaczysz, że waga poleci w dół. NIe było tutaj chyba osoby, która by nie chudła, nawet lonicera i ja, które mamy problemy z tarczycą, a wtedy schudnąć jest dużo trudniej. Dasz radę tylko nie poddawaj się tak łatwo i może też nie waż codziennie tylko np. raz w tygodniu.
telimenka witaj na fo. Pytałaś o zamienniki koktajli. Tytaj dziewczyny próbowały z różnymi koktajlami, ale zdaje się żadne nie były tak odżywcze i sycące jak DL czy Allevo.
czaga123...to cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda i mam szanse na słowa wsparcia lub/i kopa w d**ę :) Powiedz moja droga, jeśli juz jesteś po, to czy stosowałaś "wyjście" z diety zgodnie z zasadami, czy po prostu jesz mało/jesteś na innej diecie? Jakiej? Ile kalorii?...ja podjęłam przez weekend próbe przejścia na ścisłą, ale to chyba nie będzie możliwe. musze mieszać, bo strasznie, ale to strasznie jeździ mi po jelitach. Bąbelkuje, przelewa się i męczy. Mam problem z trawieniem laktozy, więc może ty jest pies pogrzebany.
Purpurea, telimenka - wytrwałości. będzie dobrze. pamiętajcie, że każdy organizm jest indywidualnością i jeden będzie chudł 3 kg/tydzień inny 1kg. progres będzie. cierpliwości. sama muszę się w nią uzbroić, bo teraz już bardzo cięzko idzie.
Pasek wagi
lonicera wyjście z DL miałam zgodnie z zasadami ;-) teraz w sumie nie jestem na diecie, nie liczę kalorii, ale staram się jeść ciemne pieczywo, unikam ziemniaków, makaronów czy fast foodów. No i trzymam się 5-ciu posiłków. Czasem mi się zdarzy zjeść coś słodkiego ale potem mam straszne wyrzuty sumienia ;-( i tak było dzisiaj - od jutra koniec z tym, bo te 3 kg same nie spadną! Ach, żeby mi się chciało poćwiczyć to może bym nie potrzebowała już DL, a tak będę musiała zacząć jeszcze raz. Sama dieta była na tyle fajna i przyjemna, że bez problemu na nią wrócę, jedyny minus to cena.
Kurcze, to dla mnie nie pocieszające...ja chyba zaryzykuję wychodzenie na konwencjonalnym żarciu kompletnie, bo ostatnim rzutem DL spłukałam się doszczętnie. Niemniej pocieszające dla mnie jest to, ze przez wrzesień, kiedy zaliczyłam bilion wpadek związanych z pobytem na wakacjach, potem dzikim stosowaniem DL, na przemian z normalnym jedzeniem, kiedy nie tknęłam ni saszetki zleciałam 2 kg...teraz z pewnością mieszana, bo mi tak te koktajle majtają po żołądku że muszę coś wrzucić nań. Głodna nie jestem i to plus....będę informować jak postępy...czyli najbliższe ważenie w piątek :)
Czaga - malusio Tobie zostało, więc dasz radę, nawet jeśli miałoby to trwać do Świąt ;)

dziś 1 dzień nowego miesiąca i tygodnia, wiec czas idealny na konstruowanie postanowień...
1. do końca października - 3 kg!!!!

powodzenia dziewuszki!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.