Temat: Dieta Light !?

Podczas reklam moją uwagę zwróciła seria produktów o nazwie "Dieta Light".
Któraś z was stosowała już tą dietę?

Witam w ten piękny, jedenasty dnień diety:))
Niestety koktajle poszły w odstawkę. Pewnie wrócę do nich po powrocie do pracy. Jak na razie liczę, ważę, kombinuję tak, aby było zdrowo, smacznie i max 900 kcal/dzień. Nie zawsze mi się to udaje. Średnio wychodzi 920 kcal/dzień. Są dni kiedy wchłonę tylko 666 kcal, ale niestety są i też dni przekraczające 1300 kcal :/ Nie miej jednak rezultat całkiem fajny, bo -3,1kg w 10 dni:))
A więc dziewczyny chylę czoło, bo bez waszego wsparcie nie dałabym rady:))
anonkaa- może Ty rzeczywiście masz racje!!! Szkoda lat, , człowiek sie starzeje i nie wiadomo po co poświęca!!! Kurczę poniedziałek nie dokońca wypalił tak jak sobie to wyobrażałam (nowy kandydat na męża - to tak  pół żartem - pół serio)- nie do końca to czego oczekiwałam, ale sytuacja sie dalej rozkręca... hmmm... nie będę Was tu zanudzać to nie forum randkowe..
Ale..... muszę Wam powiedzieć, że byłam w sobote na tym grillu i trzymałam dietę... nic nie zżarłam!!! Szok, ale od niedzieli zaczęło mi oko "latać"- podejrzewam, że brak magnezu, od poniedziałku z rana więc żrem go na potęgę i dalej mi lata - nawet teraz..

Co z tym dalej  robić????????
Lopezjanka łykaj ten magnez i idź do neurologa jak najszybciej. Nie chcę Cię straszyć ale kiedyś tak mi zadrgała parę razy powieka i skończyło się porażeniem nerwu twrzowego i półroczną rehabilitacją. Lepiej dmuchać na zimne. Aha, jak mojemu synowi zaczęły się tiki to dostał magnez i crystal mind, wszystko mu odpukać przeszło. 

dziewczyny miałam dziś fatalny dzień. Zaczął się źle i źle się skończył (w sumie to wciąż trwa;-(. Najpierw spóźniłam się do pracy, w pracy nerwówka, a potem bliska koleżanka powiedziała, że straciła dziecko (za miesiąc miała rodzić). Szok, normalnie szok. Jest mi tak bardzo, bardzo przykro ;-(( zdołowana wróciłam do domu a w domu okazało się, że mój syn się poparzył ;-(  podszedł babci gdy niosła gorącą herbatę. Niech ten dzisiejszy dzień się już skończy, mam dość!

a waga stoi ;-(
czaga123 - głowa do góry :) każdemu zdarzają się takie dni kiedy ma się dość...kiedy wydaje nam się, że wszystko sie sypie i nie ma sensu..., ale trzeba dać sobie ochłonąć i przeczekać, także 3maj się :)
Pasek wagi

witam was wszystkie:)
Od dzis ruszylam z dieta:)mam nadzieje wytrwac na restrykcyjnej 2 tyg ale powiem szczerze ze czarno to widze,to moj pierwszy dzien niby nie czulam glodu ale ciagle myslalam o żarciu jak opetana!!mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej!!
miala byc restrykcyjna ale wlasnie przed chwila zjadlam ogorka,oby jutro bylo mniej dręczoco:)pozdrawiam
Witaj olala Da się wytrzymać 2 tyg na ścisłej, jestem tego przykładem...A z każdym dniem jest łatwiej, bo żołądek się kurczy a spadek wagi motywuje...Do dzieła!

Ja jestem zadowolona, bo po pierwszym dniu na mieszanej spadek wagi -0,4 czyli fajnie...Oby tak dalej!

Miłego dnia Dziewczyny!
Czaga-  rzeczywiście, miałaś fatalny dzień, mam nadzieję że dziś będzie lepiej, życzę wytrwałości (każda z nas wie, jak to jest gdy wszystko wokół sie wali)  z moim okiem juz z deka lepiej, może dopiero magnez się wchłania, z tym neurologiem jeszcze zaczekam, jakos brak czasu...

Witaj Olala79 w naszym gronie!! Garibaldka ma racje, z każdym dniem będzie coraz lepiej, pierwszy dzień to taki szok dla organizmu, nie przejmuj się ogórkiem- ja uważam, że zjedzenie 1 czy 2 ogórków lub pomidora podczas tzw "fazy uderzeniowe" nie wpływa na ilosc kalroii, ludzie ile ten pomidor czy ogóras ma?? 10-15 kcal więcej? Daj spokój, można takie rzeczy podjadać (no oczywiście w przyzwoitych porcjach - też jestm tego zywym przykładem, a stosuje diete po raz drugi.


P.S. SZUKAM MĘŻA.......
Cześć dziewczyny! Piszę dopiero drugi raz, ale cały czas jestem na bieżąco z Waszymi osiągnięciami :) Chcę Wam powiedzieć, że mimo odstawienia przeze mnie koktajli całkowicie na conajmniej 3 tyg, nie przytyłam nawet 100 g. Przypomnę tylko, że byłam od początku na diecie mieszanej-tj. 3 koktajle i 2 normalne. Przez ostatnie 3 tyg wcale się nie pilnowałam-jadłam słodycze, bułki białe z konfiturką co rano , zdarzało się jedzenie ok 23.00 nawet! Sama jestem pozytywnie zaskoczona. Bałam się dziś rano wejść na wagę-spodziewałam się conajmniej 1-1,5 kg więcej, a tu jak było na koniec odchudzania tak jest! :) Od dziś zaczynam od nowa, bo za dwa tyg jadę z moim mężem do SPA z okazji naszej rocznicy ślubu i chcę jakoś wyglądać w bikini na basenie :) Odkąd urodziłam, dziecko jeszcze nie odważyłam się założyć stroju kąpielowego :) Dziś dotrze do mnie paczka z nowym zapasem koktajli i batonów-już się nie mogę doczekać! :) Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia!!!
olala79 pierwszy tydzień jest ciężki, ale potem rewelacja...i i małe wpadeczki też miałam. najgorzej jest wychodzenie z diety, kiedy ma się już tą świadomość iż można więcej niż koktajl. Ktoś kiedyś napisał, że kubki smakowe przy samych proszkach są w uśpieniu a jak poczują konwencjonalne pożywienie zaczynają się uaktywniać...moje aż nadto :(...jestem obecnie tak głodna, że połknęłabym konia z kopytami! nie wiem czy to tylko konsekwencja wychodzenia z diety, czy też fakt, że jestem w pierwszym miesiącu przyjmowania tabletek anty. tak czy siak wariuje już ;(...już mi nie smakują te proszki ;( jest 12.00 a ja wyczerpałam limit kaloryczny, co nie wróży dobrze na reszte dnia. Dziś mój 47 dzień z DL. Za dwa tygodnie jade na wakacje i chciałabym do tego czasu zrzucić 1,5-2 kg..oby się udało ;)
Pasek wagi
Lonicera, mi też wychodzenie z diety szło nie całkiem tak jak chciałam, dokładnie tak jak mówisz, jak się spróbuje czegoś dobrego a przede wszystkim normalnego to można zjeść i bawoła, ale i tak chudłam dalej, a teraz po juz prawie 3 mies od diety resrykcyjnej nie przytyłam ani kg. A wychodziłam w ten sposób że jadłam 2-3 koktaile i jeden posiłek sałata z kurczakiem i warzywami, tyle jadłam tej sałaty (chodzi mi o tyle dni, że po jakims czasie juz na sam widok żygać sie chciało, jak pojechałam na Mazury i miałam hotel z wyzywieniem szwedzki stół to jadłam wszytko oprócz chleba i ziemniaków ale za to żeberka i bigos też były w moim menu, poza tym wszytko podlane drinkami, no cóż.... jakąś słabosc mam do nich, teraz na wakacje popijam prawie codziennie  kurczę może forum pomyliłam ale wszytsko oczywiście na bazie light tzn wódka z cola 0, whysky z colą 0, piwa nie ruszam, bo wychodzę z założenia że brzuch od niego rośnie, zastanawiałyśmy się z przyjaciółką, czy może to już AA , ale tam, tłumaczę się tym że są wakacje... a później będą inne okazje, hmmmm....- Jak wróciłam z Mazur, to znów 1 koktailik, i jedzonko, czasem 2 koktailiki i jedzonko (pisałam o tym wcześniej co jadłam a właściwie czego nie jadłam) Najlepiej w pracy, wtedy trzymałam dietę,  z weekendami gorzej bywało...  Teraz jest podobnie, w pracy koktaile iwoda woda woda, kibelek mam tuż za moim pokojem a po południu i wieczorem kryzys przychodzi..... 


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.