- Dołączył: 2011-09-06
- Miasto:
- Liczba postów: 98
15 kwietnia 2012, 13:05
Czyli o surowej diecie, a raczej surowym stylu życia. Je się tylko owoce, warzywa, orzechy, glony. Max potrawy można podgrzać do 40 stopni, bo potem tracą swoje wartości odżywcze. Ktoś z was stosuje się do raw food??
15 kwietnia 2012, 13:44
Nie i uważam,że jest niezdrowa
18 kwietnia 2012, 18:27
jest jak najbardziej zdrowa, ale trzeba mieć bardzo dużą wiedzę na ten temat, i dużo wyobraźni. Osobiście nie wyobrażam sobie żebym ja odżywiała się witariańsko, mi na razie wystarczy wegetarianizm. Ale każdy chyba wie, że najzdrowsza jest żywność jak najmniej przetworzona, a najlepiej jakby wcale nie była ;)
a tutaj link do fajnej stronki o RAW FOOD - inaczej witarianizmie.
witarianie.pl ;)
- Dołączył: 2011-09-06
- Miasto:
- Liczba postów: 98
19 kwietnia 2012, 18:13
A co powiecie o poście sokowym?? Właśnie skończyłam oglądać " Fat, sick and nearly dead" Facet przez 60 dni nie jadł nic oprócz soków, wytrzymał, schudł a przy tym oczyścił organizm. Lekarze nie zauważyli żadnych braków, a jego wyniki wręcz się poprawiły. Mało jest na polskich stronach o tym temacie, ale po angielsku całe multum...
- Dołączył: 2011-09-06
- Miasto:
- Liczba postów: 98
19 kwietnia 2012, 18:14
Oczywiście soki domowe z sokowirówki, nie z kartonu!!!
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
22 kwietnia 2012, 16:53
Ja uważam, że dobrze zbilansowana dieta surowa jest bardzo zdrowa... Trzeba mieć dużą wiedzę na temat żywienia, żeby dostarczyć sobie wszystkich potrzebnych substancji. Ja od dawna wprowadziłam zasadę, że pół porcji jedzenia powinno być surowe i jestem z tego zadowolona. Na wakacje zrobię sobie tydzień na surowych produktach :)
- Dołączył: 2006-03-15
- Miasto: Za Siedmioma Górami
- Liczba postów: 1941
25 kwietnia 2012, 14:26
Ja zaczęłam swoją przygodę z witarianizmem dobre 3 lata temu. Po początkowym zauroczeniu się tym sposobem żywienia i chęci bycia w stu procentach surową doszłam do wniosku (korzystając z mojej wiedzy medycznej, artykułów w bazach medycznych i dopasowania do stylu życia), że 100%-owy witarianizm nie jest jednak najlepszy. Jasne, że surowa warzywa i owoce są dla nas najwłaściwsze, ale konieczność uzupełniania niektórych bardzo ważnych witamin, minerałów i aminokwasów (np. b12, metionina, cholina) nie czyni tej diety "idealną". Uważam, że witarianizm z surową żywnością w granicach 70%-80% procent jest najzdrowszy. Oczywiście nie ten w wydaniu Victorii Boutenko (za dużo tłuszczu!), ale raczej taki w myśl zasady dr Grahama (80-10-10 -> Low Fat Raw Vegan). Generalnie jest to kontrowersyjna "dieta", ale wiele ludzi wyzdrowiało z ciężkich, "nieuleczalnych" chorób. Warto obejrzeć filmy: "Food matters", "Simply raw. Reversing diabetes in 30 days", "Hungry for change". Dużo tego jest w sieci, szczególnie po angielsku. Chcąc podejść do tematu wieloaspektowo i rzeczywiście skorzystać z tego sposobu żywienia (nie zaszkodzić sobie) trzeba się oczytać po prostu. Warto też używać własnego rozumu. :) Powodzenia na "surowej ścieżce" :)
- Dołączył: 2006-03-15
- Miasto: Za Siedmioma Górami
- Liczba postów: 1941
25 kwietnia 2012, 14:26
Ja zaczęłam swoją przygodę z witarianizmem dobre 3 lata temu. Po początkowym zauroczeniu się tym sposobem żywienia i chęci bycia w stu procentach surową doszłam do wniosku (korzystając z mojej wiedzy medycznej, artykułów w bazach medycznych i dopasowania do stylu życia), że 100%-owy witarianizm nie jest jednak najlepszy. Jasne, że surowa warzywa i owoce są dla nas najwłaściwsze, ale konieczność uzupełniania niektórych bardzo ważnych witamin, minerałów i aminokwasów (np. b12, metionina, cholina) nie czyni tej diety "idealną". Uważam, że witarianizm z surową żywnością w granicach 70%-80% procent jest najzdrowszy. Oczywiście nie ten w wydaniu Victorii Boutenko (za dużo tłuszczu!), ale raczej taki w myśl zasady dr Grahama (80-10-10 -> Low Fat Raw Vegan). Generalnie jest to kontrowersyjna "dieta", ale wiele ludzi wyzdrowiało z ciężkich, "nieuleczalnych" chorób. Warto obejrzeć filmy: "Food matters", "Simply raw. Reversing diabetes in 30 days", "Hungry for change". Dużo tego jest w sieci, szczególnie po angielsku. Chcąc podejść do tematu wieloaspektowo i rzeczywiście skorzystać z tego sposobu żywienia (nie zaszkodzić sobie) trzeba się oczytać po prostu. Warto też używać własnego rozumu. :) Powodzenia na "surowej ścieżce" :)
- Dołączył: 2006-02-21
- Miasto: Jeddah
- Liczba postów: 147
28 kwietnia 2012, 16:39
ja jestem na raw diet ale tylko w 50-70% hehe, i to jest zdrowe.. nei dalabym rady na calosci...
a zycie na soczkach ;) - super sprawa. jestem wlasnie w trakcie czytania ksiazek pana juice master ;) Jason Vale...
jesli macie mozliwosc dostania sie do tych ksiazek --- POLECAM... naprawde daje inne spojrzenie w kierunku co jemy i jak... super sprawa :))
- Dołączył: 2006-03-15
- Miasto: Za Siedmioma Górami
- Liczba postów: 1941
28 kwietnia 2012, 18:45
shaelizi, gratuluję zrzuconych kilogramów:) -> pasek zmiany masy ciała
- Dołączył: 2006-02-21
- Miasto: Jeddah
- Liczba postów: 147
28 kwietnia 2012, 19:11
a dziekuje :) jeszcze drugie tyle ;) choc chyba nie wiem czy za chuda nie bede :P hehehe