Temat: Dieta Montignaca- pytania , odpowiedzi, przepisy...

Witam
Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM)

Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.

tutaj jest cały opis:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137

mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku
Montignac - Jeść aby schudnąć

http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac 

czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Pasek wagi
cóż dla mnie temat lekarzy to temat rzeka, z racji choroby mojego męża (leczy się od 3 lat), niedawno dopiero wydano trafną diagnozę,  z punktu widzenia tych lat stwierdzam że bez kumoterstwa, stosownych łapówek w pl bardzo trudno znaleźć lekarza który podejmie się leczenia ciężkich do zdiagnozowania przypadków, mój mąż prawie stracił stopę... straciliśmy mnóstwo pieniędzy na lekarstwa, które podobno miały pomóc, po ostatniej diagnozie wiemy że wręcz zaszkodziły, co więcej nie wierzę w żadne alternatywne źródła leczenia,  bo uważam że to mydlenie oczu, i dawanie człowiekowi często ciężko choremu ułudy, która szkodzi.

Magda powtórzę jeszcze raz, jeżeli miałaś w rodzinie raka zbadaj się, piszesz że Twój Tato żyje, na tej podstawie można zrobić badania genetyczne stopnia obciążenia. mój mąż jest po takich badaniach, moja córka na nie czeka, mąż ma mniejsze szanse, bo w jego rodzinie chorowały głównie kobiety, na tzw. damskie odmiany, więc większe szanse na zachorowanie ma nasza córka, na pewno zaszczepię ją przeciwko rakowi szyjki macicy. a reszta to opieka przychodni onkologicznej
 a byłaś może u laryngologa?

anikasy mnie mój bioenergoterapeuta wyciągnął z bardzo złego stanu kręgosłupa (nie mogłam chodzić , nie mogłam siedzieć , nie mogłam lezec - tylko leżenie na brzuchu było w miarę ok)
a lekarze chcieli mnie tylko kroić , mogło to sie skończyć na wózku...( temat rzeka...)

 ale kazdy ma własne doświadczenia i własne opinie...
Mnie ta sprawa z kręgosłupem wiele ... oj wiele nauczyła...
Pasek wagi
Madziu, no to współczuję, ja mam więcej szczęścia...
Niedawno moja babcia chorowała, była bardzo słaba i leżała w szpitalu, ponieważ jest po 90 lekarze niespecjalnie się nią przejęli...
Wystarczył jeden telefon ordynatora innego oddziału- ojca moich przyjaciół- który tylko zapytał jak się miewa jego znajoma pani Ch.
W ciągu pół godziny wokół babci zebrało się stadko lekarzy, zrobiona EKG, potem echo serca i na koniec prześwietlenie płuc, do tego wszystkie badania krwi i moczu na cito...
Okazało się, że babcia ma zapalenie płuc... Natychmiast zrobiono antybiogram i podano babci stosowne leki...
Babcia już od kilku tygodni jest w domu, odzyskała siły, po chorobie nie ma śladu... Znów sama sobie wokół siebie wszystko robi, obiera ziemniaczki i czyta gazetki :-)))

A wystarczyło, że koledze wspomniałam, że babcia jest w szpitalu... Akcja była ekspresowa, moja ciotka, która wtedy była z babcią w szpitalu nawet nie wiedziała co się dzieje i skąd ten zamęt...

Powiem Wam jedno, że wiele rzeczy w życiu mi się nie udało, ale przyjaciół mam PRAWDZIWYCH :-)))
Calineczko z bajki, cóż akurat Twój przypadek był odpowiedni do takiej opieki - nie nazwę tego leczeniem.

Od nas tzw. bioenergoterapeuta usiłował wyłudzić dość spore pieniądze, twierdząc że męża wyleczy, niestety przypadek męża nadawał się tylko do interwencji  chirurgicznej która została wręcz wykonana w ostatniej chwili, gdybyśmy czekali tydzień dłużej mój mąż i tak trafiłby do chirurga tyle że wtedy obcięto by mu nogę w połowie uda.
Anikasy
ja tez tego nie nazwe leczeniem , bo sam bioenergoterapeuta powiedział mi ,ze on mnie nie leczy , tylko pomaga mojemu organizmowi samemu sie uzdrowić. Moj bioenergoterpauta pomóg wielu moim znajomym , którzy mi go polecili..
Za jedna wizyte płaciłam 70 zł  , w tym miałam wszystko przejrzane :)) Miałam wizyte co 2 tyg .
Zostały mi zarekomdowane odpowiednie vitaminy , minerały , sposób zywienia....  Wiem ,że mój bioenergoterapeuta  jest człowiekiem , który pomaga ludziom ( czesto za darmo)....
Oczywiscie nalezy uwazac na oszustów , bo zdarzaja sie w kazdym srodowisku.

Z lekarzami mam tylko negatywne doswiadczenia
Pasek wagi
Anikasy , mój bioenergoterapeuta  nigdy nie powiedział ,ze mnie wyleczy
zawsze powtarzał ,że moge sama się z tego wyciągnąć , ze on mi tylko w tym pomaga
od niego tez dowiedziałam się , jak wazne sa wizualizacje....
jestem naprawdę szczęśliwa i zdrowa , ze spotkałam tego człowieka w swoim życiu
Pasek wagi
> ....jestem naprawdę
> szczęśliwa i zdrowa , ze spotkałam tego człowieka
> w swoim życiu


i to chyba najważniejsze
no to kolejne moje menu zostało zatwierdzone :-)
z jedną sugestią, ale już nie poprawką tzw. zamianą mozzarelli z późnej kolacji na piersią indyczą, która miała być na obiad :-)
bo generalnie mozzarella jest na kolację ok. :-)))

teraz już jestem pewna, że zatrybiłam jak komponować posiłki zgodnie z MM :-)
Strasznie mnie to cieszy, bo robię to intuicyjnie, co w praktyce oznacza, że przygotowanie jedzenia zajmuje mi mniej czasu :-)))

no właśnie najważniejsze to zacząć myśleć mm-owo,
mnie to też coraz łatwiej wychodzi
lecę zakupowac MM- owo :-)))

papa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.