- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
11 czerwca 2009, 14:55
Witam Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM) Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.tutaj jest cały opis:http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku Montignac - Jeść aby schudnąć
http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac
czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Edytowany przez calineczkazbajki 16 sierpnia 2011, 19:59
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
26 czerwca 2009, 08:28
Bojza nie masz w pracy lodówki? nosze ze sobą pudełka, odgrzewam w kuchence mikrofalowej.
a tak na szybko, to wstępuję po drodze do pracy i kupuje z serów: mozzarelę, pleśniaki lub zwykłe żółte, lub jakąś wędlinę bez konserwantów, lub surowe polędwicę, lub kabanosy, lub suchą krakowską, do tego kilka pomidorów, ogórków, kalarepkę, to tylko umyć i pokroić (ewentualnie obrać ze skóry), przygotowanie z tego posiłku w pracy zajmuje mi max 10 minut
- Dołączył: 2007-06-07
- Miasto: Rio De Janeiro
- Liczba postów: 4503
26 czerwca 2009, 08:50
Własnie nie:(
Jestem po 10-12 ha w samochodzie, zimą to małe piwo, ale teraz w tym upale to wszystko szlak trafia.
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1268
26 czerwca 2009, 08:58
a do tej pory gdzie jadałaś?
- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
26 czerwca 2009, 08:58
witam dziewczyny :))
Bozja a myślalaś o zakupie lodówki turystycznej ?
![]()
albo torby termicznej+ wkłady ?
- Dołączył: 2008-04-23
- Miasto: szalas
- Liczba postów: 727
26 czerwca 2009, 09:03
Witajcie dziewczyny :) Juz jestem w pracy i zabieram sie za sniadanko: 2 kromki chleba(sprawdzonego)+ twarog chudy, pomidor, papryka + jogurt 0%. Aha... no i niezmienna kawka - juz druga :)
26 czerwca 2009, 09:27
obca, to o dwie kawy za dużo, chyba że są bezkofeinowe :-)
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
26 czerwca 2009, 10:20
obca66 - spróbuj "oszukiwać" bezkofeinową.... ja jestem niskocisnieniowcem (90/60 to już są wyżyny, nawet w ciąży tak miałam a na badanie jeździłam... .rowerem:)) i do niedawna rytualnie, na wpół świadomie wstawałam, do kuchni, woda, kawa..... potem dopiero rozglądałam się po domu ...... potem druga kawa juz "świadomie" dla przyjemność po śniadanku, potem 3 po południu, bo usypiałam.. a nie piję w filiżankach, tylko w kubkach takich 350-400ml........ i wiecie co? jakoś tak spróbowałam tę bezkof. 2 tygodnie temu, zakupiłam pierwszy raz w życiu pod wpływem Montignaka:) i ........ jestem już po śniadanku, czekam na przepisowe pół godziny i ide na kawkę dopiero:))) rano mój rytuał parzenia kawy zastąpiłam rytuałem zjedzenia owocu....... tylko mąż nie może sie w weekend odzwyczaic i robi z rana 2 kawy:)) hehe.... dodam, że przez ostatnie 2 tyg 2x piłam po południu kawę z kofeiną, biorąc pod uwagę aktualnie panującą pogodę - kawę powinnam siorbać non stop....... Mówią, że owoc z rana pobudza lepiej niż kawa - fruktoza! a ospałość z rana może bć związana właśnie z bardzo niskim stanem cukru we krwi (ten też mam niski, nawet w ciąży.....:) - to może oznaczać, że insulinę produkuję już w za dużych ilościach - o czym pisze Monti. Dlatego zdecydowałam się na bezkofeinową, żeby nie pobudzać trzustki bardziej. U mnie chyba zadziałało, bo od kilku dni nie czuje prawie w ogóle łaknienia, napadów, dziwny to stan, bo ...... mam wrażenie czasami, że jedzenie to absurdalna czynność:)) hehe..... może to juz pierwsze oznaki stabilizacji trzustki??? no i cały czas wypisuję, że mam full energii....... a kawy kofeinowej nie piję..... a bardzo kawę z mlekiem lubię i nie jest to fanatyczne odstawienie kawy, bo nie.... za bardzo ją lubię, ale.... naprawdę !! lepiej się czuję teraz...... i nie ciągnie mnie...... ale jak pociagnie, to sobie wypiję:))
26 czerwca 2009, 10:29
ja też odzwyczaiłam się od picia kawy...
a jestem kawowym kawowcem :-)
- Dołączył: 2008-04-23
- Miasto: szalas
- Liczba postów: 727
26 czerwca 2009, 10:38
Sprobuje bezkofeinowa w weekend, zobacze jak podziala ;) A z owocow na pusty zoladek moge jesc tylko truskawki lub maliny. Jablko niestety odpada bo po nim czuje sie...hmmm... jak po paru glebszych, naprawde! Tak dziwnie jakos reaguje moj organizm.