Temat: Dieta Montignaca- pytania , odpowiedzi, przepisy...

Witam
Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM)

Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.

tutaj jest cały opis:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137

mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku
Montignac - Jeść aby schudnąć

http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac 

czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Pasek wagi
 A ogólnie soczewica bardzo mi smakuje ,ale musi być dobrze przyprawiona.
Dzięki Krysiu i zaraz sobie ugotuję, bo mam jedno i drugie w takich opakowaniach woreczkowych firmy KONPACK. Do tego jakąś może mizerię z jogurtem co?
Augustyno, co chleba - tak, ja piekę w piekarniku, cała praca to 10minut mieszania w mikserze, reszta to oczekiwanie:))
Przepisy śledzę, teraz mam wolne do piątku to na pewno coś upichcę, bo mi się kanapki znudziły mocno - wdrażam się w życie z pracą poza domem:)

Dziękuję za powitanie, dziewczyny i za przepisy, jestem na etapie zbierania, na pewno coś wykorzystam. Co do podgrzewacza- juz wszystko(?) wiem. Potrzeba kilka rzeczy i moim zdaniem niestety facet, sama bym tego nie zrobiła. Ale może któraś z Was ma smykałkę. Więc podaję: trzeba kupić żarówkę samochodową 5 W najlepiej z oprawką (do kupienia w sklepie z częściami sam. lub na szrocie), do tego dodać starą (niepotrzebną) ładowarkę np. od telefonu, która ma klika Volt na wejściu (cokolwiek to znaczy). Na wyjściu ładowarki podłączyć żarówkę (polutować dokładnie, żeby nie sfajczyć chałupy), a ładowarkę do prądu (można bezpośrednio, ale można też dorobić kabelek z wtyczką, tak żeby ładowarka razem z żarówką podgrzewała zakwas). Podobno jest to bardzo proste do wykonania. To wszystko włożyć w coś na czym można będzie postawić zakwas. Ja mam zwykły ceramiczny podgrzewacz do czajniczka (taki na świeczki - podgrzewacze), z otworami pozaklejanymi taśmą. Sprawdza się naprawdę bardzo dobrze, nie mam kaloryferów na których moglibyśmy trzymać zakwas i trzeba było sobie jakoś radzić. Żarówka z ładowarką dają delikatne ciepełko.

Mam nadzieję, że  można coś z tego zrozumieć, bo ja rozumiem niewiele;-) W razie potrzeby na szczęście mąż jest i może udzielać wyjaśnień na bierząco.

Dziękuję Ci

antamola

Muszę to jeszcze parę razy przeczytać żeby pojąć. Dla mnie to fajne wyzwanie, bo ja lubię się bawić z prądem, chociaż wiem że np mojemu bratu poszłoby to o wiele sprawniej, ale pomysł jest super. Podgrzewacza do czajniczka nie posiadama jedynie taki domek pachnący ceramiczny, ale być może że i takie podgrzewacze można kupić w sklepach po 2, 3 , 4 czy 5 złotych, Ładowarka stara też się znajdzie, a żarówkę z oprawką pewnie muszę kupić, bo nawet nie wiem czy po naszym coś jeszcze znajdę.

No, no dziewczyny, dla mnie to czarna magia.Za dużo kombinowania, z prądem daleko od mnie,ale ty Helenko jak lubisz takie rzeczy ,to na pewno coś zmajstrujesz.Powodzenia  życzę.
A mój zakwas niestety poszedł do śmieci...chyba mu było za zimno...ja zimnolubna istota jestem, a nie wpadłam na pomysł, żeby go postawiś przy kaloryferze w łazience (to u mnie jedyny grzejący na stałe kaloryfer) - no i następna próba za 2 tygodnie - tak dziwnie mam ułożony grafik, że nie byłabym w stanie dokarmiać go w odpowiedznim czasie, a za tydzień wyjeżdżam do Łodzi...

No wiem, że czarna magia, chociaż wcale na to nie wygląda. A co do obudowy - inwencja mile widziana. Kolega zrobił ją sobie z rury kanalizacyjnej;-))), może taki kominek też się nada - chodzi tylko o to żeby się nie spaliło (plastiki odpadają) i żeby dało się postawić na tym słoik lub coś tam z zakwasem. Maciejowa tylko bardzo proszę ostrożnie z prądem, bo nie chcę Cię mieć na sumieniu.

Makadamia, jak nie możesz zakwasu karmić to trzymaj go w lodówce. Cały zeszły tydzień mój stał w lodówce, tylko raz go karmiłam i nic się nie stało. Nie wiem jednak czy dłużej by wytrzymał. 

Idę poszperać w przepisach, coraz bardziej mi się MM podoba. Dobrej nocki...

Ja się nawet zastanawiam, czy nie można by do tego ogrzewania wykorzystać jakąś starą latarkę i wtedy może stać w dowolnym miejscu nie koniecznie w pobliżu gniazdka. Wiem, że wtedy trzeba by wymieniać baterie, ale ja mam akumulatorki, a w końcu tego zakwasu nie muszę hodować na okrągło.
dziewczyny, jeśli  nie macie takiego ciepłego miejsca w domu to weźcie po prostu koc i termofor, zawińcie miskę w koc z termoforem i przez kilka godzin macie cieplutkie zawiniątko, tylko uważajcie, żeby zakwas nie uciekł!!! a potem stary zakwas już takich ceregieli nie potrzebuje...... :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.