- Dołączył: 2007-05-06
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4266
11 czerwca 2009, 14:55
Witam Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM) Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.tutaj jest cały opis:http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku Montignac - Jeść aby schudnąć
http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac
czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Edytowany przez calineczkazbajki 16 sierpnia 2011, 19:59
2 października 2009, 14:33
Nie za ma co

. Mąż wraca dziś wieczorem ze szkolenia. Jutro postaram się już wszystko wiedzieć i podać dalej.
- Dołączył: 2007-07-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 134
2 października 2009, 14:35
Dziewczyny a jakie wy warzywa obieracie ? Ja akurat nie mam z tym problemu dlatego pytam tak z ciekawości.
A z tą bułką to niestety nie można dodawać jej do kotletów. Ja generalnie nie lubię bułki tartej w kotletach bo dla mnie są wtedy za suche. Mój stary sposób na kotlety - dodawałam kiedyś drobną kaszkę manną tylko chyba w MM nie można tego robić.
- Dołączył: 2007-07-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 134
2 października 2009, 14:44
Kaszka manna ma IG 55Buuuu
2 października 2009, 14:44
Ja sobie od razu nadstawiam talerz albo worek na śmieci. Nie cierpię jak mi się gdzieś obierki walają. Lubię obierać pieczarki, a nie cierpię fasolki. Tyle tych ogonków, bleee...
- Dołączył: 2008-01-21
- Miasto: Inne
- Liczba postów: 12796
2 października 2009, 15:02
ogólnie nie lubie obierania warzyw, np te wszystkie marchewki, pietruszki do zupy.... najlepiej wychodzi mi ogórek - mam dobrą obieraczkę od teściowej, mogłabym zarobkowo obierać ogórki zielone:))))) piczarek z lenistwa nie obieram, chyba że brzydkie bardzo, ale dlatego kupuje malutkie bielutkie..... mrożonki?? mam nadzieję niebawe używać pełną buzią, bo..... jak na razie nie mam zamrażarki!!!! i tak już 2 lata z małym dzieckiem bez zamrażarki!!! taki głupi typ lodówki, no ale taką właściciele mieli na stanie mieszkania..... od grudnia przeprowadzamy się i kupujemy własną - z zamrażarką!!!!!! bo tak to trzeba lecieć do sklepu, ze sklepu prosto do garów...... urwanie głowy...... ani mięso ani ryba ani mrożonki, ani więcej czegoś upichcić i zamrozić - naprawdę uciążliwy jest ten brak.
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
2 października 2009, 17:01
Ja np z pieczarek nauczyłam się korzystać tylko z kapeluszy. Oczywiście że ogonków nie wyrzucam. Zamrażam i jak np mielę mięsko to razem z nim zmielę te ogonki i się nie zmarnują, a mięsu dodają trochę smaku. Kapelusze też obieram tylko wtedy kiedy się same o to proszą.
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
2 października 2009, 19:32
Jeszcze mi się teraz przypomniało, że gdzieś wyczytałam, żeby zakwas postawić sobie na komputer i ma ciepełko. No ale ja od niedawna dorobiłam się laptopa i nie mam takich ogrzewaczy.
2 października 2009, 19:39
Witam dziewczyny wieczorową porą. Witam nowa koleżankę Antamola. Fajnie ,że do nas dołączyłaś.
Dziewczyny, ja ostatnio pieczarek nie obieram, dobrze płucze i takie kroje. Podłapałam to od siostry ,ona tak robiła i bardzo mi smakowała sałatka z surowych pieczarek, Tylko u nich te pieczarki sa takie czyste i kształtne , jak to normy UK ,że aż milo. taka sałatka bardzo smaczna, i podobno nie obierając ich zachowujemy wartościowe skladniki, tylko jakie w nich sa|?![]()
2 października 2009, 22:42
witaj w mm-owym gronie antamola...
moje wczorajsze bułeczki twarogowe wyszły wyśmienite i następnym razem zrobię podwójną porcję, żeby zamrozić - dzisiaj były na śniadanie z twarogiem i dżemem truskawkowym (uwielbiam takie połączenie - lubię też dżem na żółtym serze ale to nie mm), a jutro zrobię z nich grzanki i zjem z pastą z zielonego groszku:
Torebkę mrożonego groszku ugotować w niewielkiej ilości osolonej wody - nie przykrywać, odlać zostawiając z pół szklanki,
dodać do groszku pokrojone 4 ząbki czosnku i liście z pęczka bazylii (ja nie dałam, bo nie lubię)
zmiksować w blenderze, ale nie na zupełnie gładką masę, jak za sztywne to dolać wody z gotowania groszku i ew. trochę chudego mleka.
Groszek sam w sobie jest pyszny taki tylko ugotowany i ma piekny zielony kolor - w niczym nie przypomina tego zapuszkowanego obrzydlistwa o dziwnym kolorze
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
3 października 2009, 08:35
Witam, zakwas mi ruszył i pięknie się rozwija, aż obawiam się czy go nie przełożyć do większego naczynia, bo dziś kolejna porcja mąki i wody jeszcze dojdzie. Postawiłam go na noc na ciepłe ale nie gorące kaloryfery .