Temat: Dieta Montignaca- pytania , odpowiedzi, przepisy...

Witam
Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM)

Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.

tutaj jest cały opis:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137

mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku
Montignac - Jeść aby schudnąć

http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac 

czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Pasek wagi

Witajcie :)

Widzę, że wy także jesteście na etapie chlebowym. Ja właśnie upiekłam 6 bochenków zakwasowych i jeszcze 3 czekają w domku na upieczenie .... jak ja to kocham !!!!

 

Szczerze powiem, że nie bardzo się odzywam bo próbuję się tu u Was jakoś odnaleźć .... ja wychowana na restrykcyjnych zasadach MM jakoś nie potrafię pogodzić sobie połączeń typu jajko z twarogiem, orechy, migdały, słonecznik z mąką, mąkę z czekoladą itp. Jednakże systematycznie Was podczytuję

Pasek wagi
rrogue, to Ty chyba pieczesz dla całej ulicy, ale chlebek wygląda na bardzo udany, no chyba że to fotka ściągnięta z jakiegoś przepisu.
Ja chyba muszę się od nowa zająć stworzeniem zakwasu, bo pewnie ten mój do właściwych nie należy.
Ja tak jak JJ27 też nie mogę się pochwalić, że stosuję się ściśle do reguł MM i szczerze podziwiam te osoby, którym nigdy nie zdarzają się żadne odstępstwa od normy. 
A z tym zakwasem to mam pewien problem. W moim mieszkaniu nie mam takiego miejsca gdzie by temperatura pokazywała 26 st. Co w takim układzie radzicie mi zrobić?Może termos byłby dobrym rozwiązaniem, ale zakwas musi oddychać i nie mogę go szczelnie zamknąć. Posiadam jedynie termofor taki gumowy do którego się wlewa ciepłą wodę, ale przecież nie będę przez 24 godz na dobę pilnowała żeby zapewnić odpowiednią temperaturę. Wczoraj niby zaczęli grzać, ale dziś znów kaloryfery zimne. Macie może jakiś sposób na to? Proszę o podpowiedź.
Maciejowa, ja nie mam nawet w domu termometru, więc nie wiem jakie mam temperatury i gdzie:))) Spokojnie podchodź do tego zakwasu, i tak się uda........ no chyba, że wstawisz go do piwnicy:))) czasami taka szafka sąsiadująca z kuchenką jest dogrzana bardziej...... ja robiłam zakwas w listopadzie, sezon kaloryferowy był wtedy już w pełni, miskę postawiłam pod kaloryferem i tyle.... nie wiem ile tam było stopni...... podobnie z odświeżaniem - też go po prostu zostawiam w szafce w kuchni...... zawsze dodaję lekko ciepłą wodę....

> chlebek wygląda na bardzo udany, no chyba że to
> fotka ściągnięta z jakiegoś przepisu.


po co miłabym to robic ??
Pasek wagi
> Ja tak jak JJ27 też nie mogę się pochwalić, że
> stosuję się ściśle do reguł MM i szczerze
> podziwiam te osoby, którym nigdy nie zdarzają się
> żadne odstępstwa od normy. 


eh, ja myślę, że nie ma ludzi idealnych i MMowiczów idealnych i każdemu zdarzają się grzeszki,
nie to miałam namyśli pisząc powyższą wypowiedź. Napisałam, że poprostu przyzwyczajona jestem
do bardzo rygorystycznego przestrzegania zasad - przede wszystkim nie łączenia, a że czasem grzeszę
to się nie wypieram ;) i maciejowa - ja nie pisałam bezpośrednio do Ciebie, ja się nie czepiam.
Pasek wagi
Maciejowa a co do zakwasu - to mój np. przebywa w lodówce, wyciagam go tylko dzień przed pieczeniem.
W domku też mam chłodno, ok. 19 stopni i jest OK. 
Możesz go postawic np. przy piecu, zawsze tam jest cieplej ;)
Pasek wagi
rrogue, przepraszam jeśli to co napisałam zostało odebrane niewłaściwie. Nie chciałam tym nikogo urazić.
A jeśli chodzi o zakwas to zdaję sobie sprawę, że po okresie dojrzewania lepiej go trzymać w lodówce, a dojrzewać powinien w cieple. Problem w tym, że ja nie mam pieca przy którym mógłby sobie dojrzewać. Ale jakoś sobie poradzę. Po prostu otulę go frotowymi ręcznikami czy czymś podobnym.
Dzięki Ci za podpowiedź.
Witajcie dziewczynki.
Ostatnio tyle się u mnie dzieje,ze za bardzo nie mam czasu tu zaglądać. Poczytam w weekend.Stęskniłam się za wami.
Fajnie ,że jesteście i dajecie tyle fajnych i potrzebnych rad.
U mnie jak z tym mm-owskim jedzonkiem nie za bardzo ostatnio, ale obiecuje poprawę.Aby się tylko nie dać i utrzymać to co się osiągnęło. "Nigdy w życiu" do tego nie dopuszczę. Pozdrawiam was mocno i idę odpoczywac ,bo padam z nóg. Dobranoc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.