Temat: Dieta Montignaca- pytania , odpowiedzi, przepisy...

Witam
Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM)

Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.

tutaj jest cały opis:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137

mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku
Montignac - Jeść aby schudnąć

http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac 

czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Pasek wagi
anikasy, tak jak ja:)
Pasek wagi

CHLEB
Składniki
- 100g przenicy (w ziarnach, jeśli ktoś może zmielić samodzielnie, kto nie
może bierze mąkę)
- 100g owsa (w ziarnach, jeśli ktoś może zmielić samodzielnie, kto nie może
bierze mąkę)
- 150g mąki żytniej z pełnego przemiału
- 80g mąki pszennej z pełnego przemiału
- 80g (w sumie) płatków: owsianych, żytnich, jęczmiennych
- 2 łyżki oliwy
- 40g drożdży
- 1 czubata szklanka letniej wody (dla tych bez poczucia humoru szklanka i trochę)
- 1 łyżeczka soli
- 1 (niecała) łyżeczka fruktozy

Przygotowanie:
- zmielić ziarna
- dodać wszystko co sypkie
- dobrze zmieszać
- drożdze rozpuścić w wyżej wspomnianej wodzie
- dodać resztę
- dobrze zmiksować
- ciasto włożyć do formy nasmarowanej oliwą
- posypać z wierzchu odrobiną płatków
- odstawić w ciepłe miejsce aż urośnie dwukrotnie
- wstawić do pieca nagrzanego do 200C na ok 40 minut

- wyjąć
- ostudzić najlepiej powoli w piekarniku
-

 

CHLEB 2


Skłaniki:
- 200 g pszenicy
- 200 g żyta
- 200 g owsa
- 50 g drożdży
- 250 ml mleka 0%
- sól do smaku (około 1 płaska łyżeczka)

Robi się tak:
drożdże trzeba rozrobić w mleku (ciepłym, około 40 stopni)
ziarna trzeba dokładnie zmielić, a potem wymieszać z mlekiem i drożdżami, dodać sól, zarobić na jednolitą masę (nie za gęstą, ciasto ma być "rozpływające się", tylko do pieczenia w foremce). Wyłożyć do posmarowanej olejem foremki.
Postawić przykryte ściereczką w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (ma zwiększyć swoją objętość około 2 razy).
Wstawić do piekarnika i piec - najpierw w temp. 100 st. 10 minut, potem zwiększyć temperaturę do 190-215 st. (zależy od pieca) i piec 40 minut.
Przed wyłączeniem pieca sprawdzić patyczkiem, czy sie upiekło, chlebki lubią sprawiać problemy przy pieczeniu!
Mam nadzieję, że będzie pyszny, napiszę po degustacji.
Acha, jeszcze jedna ważna wskazówka, WSZYSTKIE chlebki po przestudzeniu można pokroić na kromki i zamrozić.
Można wtedy piec chleb w większych ilościach na dłuższy czas.
Z zamrażarki wyciąga się tylko tyle kromek, ile potrzeba, a reszta czeka na lepsze czasy.

CHLEB PITA
- 1 szklanka i dwie łyżki letniej wody - 3 szklanki maki pełnoziarnistej
- 1 łyżeczka soli
- 1 1/2 łyżeczka fruktozy
- 1 łyżka oliwy
- 1 1/2 łyżeczki sproszkowanych drożdży
Należy dobrze wyrobić ciasto ze wszystkich składników i odstawić w cieple miejsce do wyrośnięcia (mnie to mało co wyrosło, ponieważ ten rodzaj maki zawsze jest taki jakiś oporny, a może przez to ze nie dodaje normalnego cukru). Następnie uformować trzeba rulon długości ok. 30 cm, podzielić go na osiem części. Każdą cześć należy rozwałkować na placuszki o średnicy ok. 15 cm. Zostawiamy je schowane pod lniana ściereczką na 30 minut (znowu żeby urosły:). Piekarnik trzeba rozgrzać do temperatury 230 stopni C. Czy to tyle jest 500 stopni F? Takie już wyrośnięte placki wsadzamy do gorącego pieca na 4 do 5 minut i gotowe. Po wyjęciu, jeżeli chcemy żeby były miękkie (jak to pita jest) wkładamy je do papierowej torebki, albo przykrywamy lniana ściereczką. Można zamrażać:).

To co miałąm, to dodałam ;)
Witajcie wieczorową porą.
Agniczka ,a masz przepisy na chlebek do maszyny,Aby tylko wrzucić odpowiednie proporcje i włączyć maszynę. Ale wygodna jestem. Jedną recepturę mam już opracowaną/z instrukcji do maszyny/ przetłumaczone z francuskiego/,ale trochę urozmaicenia by się przydało.
No niestety nie mam takiego.
Dzięki Agniczko
Te chlebki które podałaś to też mam w przepisach. Mam jeszcze jeden i właśnie z tego piekę. Na razie cały czas wyrasta i dobrze. Wstawię go po 22 giej bo wtedy mam drugą taryfę, więc pieczenie będzie tańsze.

CHLEB ŻYTNI Z DOBREJ MĄKI
Składniki:
-na zaczyn: 2garście mąki żytniej(z pełnego przemiału-dostepna w sklepach ze zdrową zyw),woda

na ciasto:
- 50g zaczynu
- 3/4l letniej wody
- 750g mąki żytniej (zpp)
- 250g mąki pszennej(zpp)
- 2 łyzeczki soli
- 40g drożdży

1)Na zaczyn wymieszać mąkę żytnią, z taką ilością wody żeby powstała dość rzadka papka. Przykryć 2 wilgotnymi ściereczkami postawić w ciepłym miejscu. Po 2 dniach w zaczynie pojawią sie pęcherzyki powietrza

2) Zaczyn dokładnie rozmieszać z 1/2l letniej wody.

3)Do ogrzanej miski wsypać mąkę żytnią i pszenną. W mące zrobić wgłębienie włożyć zaczyn i pokruszyc drozdze. Mniej wiecej połowę mąki wymieszać z zaczynem i drożdżami, aż powstanie gęste ciasto. Przykryć miskę 2 ściereczkami i pozostawić na noc w ciepłym miejscu-do wyrośnięcia.

4)Do ciasta dodać resztę wody i sól oraz pozostałą mąkę-zagnieść ciasto, aż stanie sie elastyczne i nie będzie przywierać do rąk. Ciasto zagnieść w kule przykryć miskę ścierką i zostawić na 3 godziny w cieple miejsce. Uformować ciasto na bochenek i ułożyć na blasze na 1-2 godziny zostawić ponownie do wyrosniecia. W tym czasie 3-4 razy posmarować bochenek z wierzchu letnią wodą. Nagrzać piekarnik do 200C. Nożem naciąć wierzch bochenka w skośną kratę i na najnizszym poziomie piekarnika piec ok.90 minut. Potem wyjąć chleb posmarować go zimna woda i włożyć do wyłączonego piekarnika na pare minut, aby go obsuszyć.

 


Na pierwszy raz piekę z połowy porcji dla sprawdzenia, bo z kilograma mąki to obawiam się że albo bym jadła stary, albo bym zjadła za dużo na raz. Mam nadzieję, że już dziś w nocy nie skusi mnie żadna świeża pajdka.
Na pierwszy raz piekę z połowy porcji dla sprawdzenia, bo z kilograma mąki to obawiam się że albo bym jadła stary, albo bym zjadła za dużo na raz. Mam nadzieję, że już dziś w nocy nie skusi mnie żadna świeża pajdka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.