Temat: Dieta która działa w 100% !!!

Dziewczyny, czy nie myślałyście o tym by już na zawsze pozostać szczupłymi i nigdy więcej nie mieć problemów z nadwagą? Wystarczy żywić się warzywami, owocami i żywnością nieprzetworzoną - na tym polega większość diet, ale trudno jest w nich wytrwać, bo nie jesteście w to zaangażowane. Przechodząc na wegetarianizm nie tylko robicie dobrze sobie, ale dodatkowo też nie zgadzacie się na okrutne i instrumentalne traktowanie zwierząt. Zapewniam, że wyłączenie mięs (lub pewnej ich grupy - np. wieprzowego) sprawi, że będziecie zawsze szczupłe, oczywiście pod warunkiem, że nie będziecie rekompensować sobie tego słodyczami - ale na to jest sposób - dziś dowiedziałam się, że firma Mars testuje na zwierzętach - więc obiecuję sobie, że od dziś nie zjem już nigdy żadnego wyrobu tej firmy

ar1es1 napisał(a):

A ja jedynie jedzac mieso,chude wedliny oraz ryby chudne


Ale wystarczy, że połączysz je z węglami i będziesz tyła, a nie sądzę, że całe życie dasz radę wytrzymać na diecie, prędzej czy później się złamiesz
wcale nie!!!!

jestem wegetarianką od 5 lat i do niedawna byłam małą orką ;)
co z tego ze nie jadłam mięsa i produktów które je zawierają jak wpieprzałam po 3 czekolady dziennie;/

to nie jest takie oczywiste jak się zdaje ;)
Pasek wagi
Dieta wegetariańska nie gwarantuje zgrabnej sylwetki to po pierwsze. Po drugie taka dieta, jeżeli ma być prawidłowo zbilansowana jest jednak dość droga, nie ma co ukrywać że tłuste i wysoko przetworzone jedzenie jest tańsze.

Najlepsza dieta = umiar, zdrowy rozsądek, trochę ruchu = sukces.

Poza tym, to co dla jednej osoby jest dobre, dla drugiej już nie koniecznie, ja na diecie wegetariańskiej wytrzymałabym max tydzień, a później opróżniłabym lodówkę ze wszystkiego co się nadaje do jedzenia i nie jest karmą dla królików.
Torcikowa ja ponad 30 lat bylam szczupla a tylko ok 6 m-cy mialam nadwage wiec chyba wiem co ma dobry wplyw na moja wage
Pasek wagi

california.girl napisał(a):

wcale nie!!!!jestem wegetarianką od 5 lat i do niedawna byłam małą orką ;)co z tego ze nie jadłam mięsa i produktów które je zawierają jak wpieprzałam po 3 czekolady dziennie;/to nie jest takie oczywiste jak się zdaje ;)


Nie no, myślę, że jedząc tylko 3 czekolady dziennie można spokojnie przeżyć (na wyprawach biegunowych chyba tyle się je), a nie mówiąc już o tym, że oprócz tych 3 czekolad w ciągu dnia też chyba coś jadłaś. pewnie, że to nie jest takie proste, bo ja mogę jeść codziennie 3 duże pizze i będę otyła. Wyłączenie mięs przy normalnej, racjonalnej diecie, spowoduje spadek wagi. Jak najmniej przetworzonej żywności i jak najwięcej warzyw i sukces murowany.
Nawet weźmy takie święta - wszyscy boją się, że przytyją nie wiadomo ile. Wegetarianie mają tutaj małe pole: pierogi, barszczyk, sałatka i jedynie te słodycze, ale nawet jedząc je nie przytyje się 5kg, co w przypadku zjadania wszystkiego, co stoi na stole nawet tylko "na spróbowanie", jest możliwe nawet jedząc te słodycze (do wykonania których nie są potrzebne składniki z uśmierconych istot) w granicach rozsądku to nie tyję tyle co mięsożercy ( a zazwyczaj jak zjem 1 czekoladę, to odechciewa mi się słodkiego na cały dzień)
Torcikowa - wyłącznie z diety mięs a racjonalna dieta chyba się ze sobą kłócą, żadna dieta, która polega na eliminowaniu czegoś nie jest dietą racjonalną.

Ech, kolejna nawiedzona pojawiła się na Vitali.

Armara napisał(a):

Torcikowa - wyłącznie z diety mięs a racjonalna dieta chyba się ze sobą kłócą, żadna dieta, która polega na eliminowaniu czegoś nie jest dietą racjonalną. Ech, kolejna nawiedzona pojawiła się na Vitali.


Niestety jesteś w błędzie. Poczytaj sobie chociażby o diecie zgodnej z grupą krwi. Większość europejczyków to ludzie pierwotnie nie polujący, nie jedzący mięsa. Taka jest geneza najpopularniejszej z grup krwi na tych terenach.
I nie jestem wcale nawiedzona, po prostu liczyłam na to, że znajdę tu kogoś, kto podziela moje opinie. Nie wiem jak można jeść coś, co kiedyś miało takie samo prawo do życia jak my... W cywilizowanym świecie nie będzie się jadło mięsa - to jest pewne.
Właśnie nie rozumiem tej postawy ludzi, którzy odnoszą się do wegetarian w sposób lekceważący mówiąc o nich "króliki" "nawiedzeni" itp. Nie bądźcie takimi hipokrytami, to są ludzie, którzy są o krok przed wami, bardziej świadomi i mądrzejsi. Sama nie jestem wege - bo jem ryby, i drób, ale mam wielki szacunek do tych ludzi!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.