- Dołączył: 2009-05-08
- Miasto: Olecko
- Liczba postów: 2049
26 maja 2009, 21:33
Witam wszystkich chętnych. Zakładam ten wątek dla osób, które już są na tej diecie no i oczywiście dla siebie 
Na tym forum będziemy się dzielić swoimi osiągnięciami 
- Dołączył: 2008-06-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 969
17 lutego 2010, 14:02
Cześć
![]()
Ja tu Was podczytuję od jakiegoś czasu i postanowiłam w końcu napisać bo strasznie byłam ciekawa tej diety i jakoś mnie przekonałyście do niej
![]()
Dziś mam 1 dzień..zobaczymy jak będzie dalej, ale na razie strasznie mnie ssie w żołądku....nie odczuwacie głodu na niej ?? I nie macie jojo po niej ?
Co do Linei to ja brałam chyba przez 3 tygodnie...w tym czasie byłam prawie codziennie na siłowni i bylam na diecie niskowęglowodanowej, poleciało 4 kg więc nie wiem czy się opłaca wydawać kasę na to
Edytowany przez marvolo3 17 lutego 2010, 14:03
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
17 lutego 2010, 15:05
żadnego jojo, naprawdę. o ile nie rzucisz się na wszystko co spotkasz na drodze
![]()
a żeby tak się nie stało, tak jak pisałam, trzeba się najadać: nie przestawaj na jednym jabłku, bo to nie ma sensu. metabolizm ma się rozruszać a nie lenić. w tym poradniku piszą: 'Najedz się, ale nie przejedz'. Święta zasada. Lepiej być lekko niedojedzonym niż za dużo w siebie wepchnąć. Potem nie tylko brzucha się nie można pozbyć, ale i wyrzutów...
ja w sumie się stąd nie wyniosę jeszcze długo
![]()
mimo że ONZ na razie zawieszone, to muszę czuć wsparcie więc non stop tu siedzę.
co do mnie, to obecnie jem co podejdzie w limicie 1000kcal, głównie płatki kokosowe z mlekiem, wcale nie wolne od kalorii. do lata sporo czasu
- Dołączył: 2008-06-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 969
17 lutego 2010, 15:30
No właśnie staram się jeść więcej dziś na I posiłek zjadłam jabłka maliny i płatki owsiane ( tak zamiast tego chleba owsianego) i dodałam troszkę jogurtu 0% (niby tam nie ma, ale nie umrę od niego), na II zjadłam brokuł z czerwoną cebulką i ogórki 2, na potem mam całą michę warzyw i jeszcze na ostatni posiłek twaróg z rzodkiewką....cały czas czuję głód, ale musi mi się trochę żołądek obkurczyć bo ostatnio sobie pofolgowałam nieźle i dosłownie żarłam, a nie jadłam
Edytowany przez marvolo3 17 lutego 2010, 15:30
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
17 lutego 2010, 15:50
dokładnie. poczekaj, z dnia na dzień musi być lepiej. na początku wiadomo nie ma cudów, ssie
![]()
ja sobie kurczę teraz znowu, po weselu. dwa dni mniej jadłam i już mniej potrzebuję.
3mam kciuki
- Dołączył: 2008-06-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 969
17 lutego 2010, 15:56
Ile spada tak przeciętnie po I turze ??
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
17 lutego 2010, 16:01
no jak się ma sporą nadwyżkę, to tak 2.5- 3kg powinno spaść jeśli się je w miarę ściśle to co napisane. ja dokładnie nie patrzyłam na to, bo robiłam ciągiem kilka serii. ale wiem że dużo energii miałam, mam nadal
![]()
pij wody ile najwięcej możesz
- Dołączył: 2008-06-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 969
17 lutego 2010, 16:07
Ja to mam sporą nadwyżkę i liczę na chociaż 2 kg żeby mnie to zmotywowało do dalszej walki bo coś ostatnio waga nie chciała ruszyć
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
17 lutego 2010, 16:12
ja też znalazłam ONZ jak miałam właśnie zastój wagi...rozdrażniona byłam strasznie, bo wiedziałam że powinno spadać a tu nic. jadłam jabłko dziennie a waga ani drgnęła, jakby zaklęta.. no i długo się nie mogłam przekonać do ONZ, wszyscy mówili żeby dużo jeść wtedy się zacznie spalać, a ja się bałam że przytyję jak nagle tyle w siebie wrzucę. ale uwierzyłam, zaryzykowałam i opylało się
![]()
rozruszałam zastany metabolizm. na MŻ się chudnie chyba do pewnego momentu. potem się trzeba nieźle nagimnastykować żeby coś spadło, a że nie lubię ćwiczyć...
![]()
może nabiorę motywacji dzięki nowym użytkowniczkom ONZ, bo jakoś straciłam ostatnio, olewka totalna, nie wiem co się ze mną dzieje.
- Dołączył: 2008-06-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 969
17 lutego 2010, 16:15
Ja myślę, że właśnie trzeba zmieniać co jakiś czas dietę, albo urozmaicać posiłki bo organizm się do jednego przyzwyczaja i potem nie reaguje
![]()
Ja jak już wpadnę w ciąg dietowy to nie mogę niczym zgrzeszyć bo się nie skończy na jednym , dlatego teraz muszę się ostro zabrać...już luty się kończy i nic...
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
17 lutego 2010, 16:24
no jak się wkręcisz to naprawdę polubisz tę dietę, bo to jest jedna z tych które można polubić
![]()
tylko nie chodź głodna, bo to nie ma sensu. 4 posiłki dziennie (minimum).
ja też jak się wciągnęłam, to stał stół słodyczy, serów żółtych, za które dam się zabić, wszystko co lubię, a ja potrafiłam powiedzieć sobie: 'Możesz to zjeść ale nie chcesz.' a teraz jakoś to magiczne zdanie mi uciekło