- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
3 lutego 2014, 14:59
16 marca 2015, 11:41
Witajcie.
Ja jestem po 3 tygodniach postu. Musiałam przerwać go wcześniej niż planowałam, ponieważ musiałam przyjmować antybiotyk po zabiegu stomatologicznym. Trochę żałuję, bo nie mam teraz pewności, czy taki czas wystarczył aby porządnie się oczyścić i ewentualnie podleczyć jak coś niedobrego działo się w środku. Z drugiej strony czuję ulgę, bo wyglądałam już okropnie schudłam 5 kilo a i tak byłam szczupła(58kg,164cm). Na razie nie zauważam, żadnych "cudów" po tej kuracji, ale jestem dobrej myśli, bo ponoć trzeba czasu :)
19 października 2015, 16:32
hej :) przychodzę po skończonych sześciu tygodniach WO
Czy ktoś tu jeszcze bywa?
19 października 2015, 18:01
hej Malinowa, tez się zastanawiałam. Bo pustki straszne.
Na szczęście jesteś :) i ja będę też, za 2 tygodnie. Na razie obczajam co będę jadła. No i będę tu wpadać, to na pewno :)
19 października 2015, 21:48
Ooo jak fajnie, że się tu odezwałaś, czekam na Ciebie w takim razie :)
Ja przed zakończeniem WO wyszukiwałam sobie w necie przepisy różne i pomysły na swoje dalsze żywienie. Najwięcej ciekawych dla mnie znalazłam na http://smak-zdrowia.blogspot.com/ i jeszcze jest wątek: http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/47/topicid/168571/page/3#post_22061523
20 października 2015, 07:25
Ja znalazłam w empiku ksiazke o nutritarianizmie.
Fuhrman - Jeść aby żyć zdrowo
Prezentuje się świetnie. Wlaśnie czytam część teoretyczną, a potem jest mega dużo przepisów.
Tu poniżej znalazlam też krótki wywiad (po angielsku) i uzależnieniu od jedzenia. Trochę może drastyczne, ale coś w tym jest.
21 października 2015, 23:31
Witajcie :)
@punkowy.potwor - poszukałam trochę o nutritarianizmie, bardzo ciekawe.
Mnie zostało jeszcze 5 dni do końca, do pełnych 6 tygodni. Mam postanowienie rezygnacji z kawy, od której byłam uzależniona. Skoro przez 6 tygodni mogłam nie pić, to warto kontynuować. Mam też zamiar robić przypominajki. Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, czy przechodzę na wegetarianizm, czy zostawię w diecie ryby i czy to będzie na stałe, czy na jakiś okres próbny. W sumie już okres próbny wegetariański zrobiłam w lecie - 1,5 miesiąca. Ja również ściągam mnóstwo przepisów z netu. Ciekawa jestem nowych smaków- ciast z fasoli, pulpetów z cieciorki, kakaowego budyniu jaglanego... W lodówce czeka "nagroda" na koniec diety - 2 zdrowe batony wegańskie, ale im bliżej końca, tym mniej mam ochotę na nie ;) Czytałam, że nasze kości odnawiają się w całości co rok, więc rozumiem, że podczas diety nastąpiło odblokowanie genów i regeneracja stawów będzie nadal trwała jeśli będę zdrowo się odżywiać. A będę!
22 października 2015, 09:04
Ja jestem też :) Filmu z linku powyżej jeszcze nie zdążyłam zobaczyć, ale szybko zerknęłam ogólnie na nutritarianizm i powiem, że mi się bardzo podoba :) To chyba najbliższe temu w jaki sposób chcę się odżywiać.
Mięsa i ryb nie wykluczam całkowicie, przynajmniej na razie nie mam takiego założenia. Na razie żywienie wygląda u mnie podobnie jak na WO, z tym, że dołożyłam nabiał, owoce zakazane w diecie i tłuszcz. Pilnuję kcal na poziomie ok 1400 i staram się wieczorem już jeść lekko i w przewadze warzywa (około 19). Wcześniej w pracy jadłam mało, a wieczorem nadrabiałam. W moim przypadku WO baaardzo pomogło mi w zmianie nawyków. Kawy jeszcze nie piłam i jakoś nie ciągnie mnie, zresztą tu było zawsze różnie, miałam fazy, że piłam po trzy dziennie, albo takie kiedy w ogóle nie piłam kawy, szczególnie jak odkryłam yerbę.
Ale mój największy sukces w tym pierwszym tygodniu po WO to totalne zero słodyczy, fast foodów, gotowców. Obawiałam się, czy nie wpadnę na pomysł, żeby się "nagrodzić" za głodówkę. Sama sobie nie do końca ufałam, bo wcześniej mimo prób odchudzania i zdrowszego żywienia gładko się oszukiwałam... że to ostatni raz a potem się biorę za siebie, że miałam zły dzień i burger na pewno poprawi mi humor, że zaraz okres więc czekolada jest usprawiedliwiona... echhh :) Mam nadzieję, że to naprawdę za mną i teraz już wszystko będzie świadome. WO naprawdę pomaga poukładać sobie w główce jak ktoś jest gotowy na zmiany :)
Miłego dnia :)