- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
29 maja 2018, 12:04
Kylienne jogurt zwykle robię z 2 litrów mleka (przy moich jamochłonach mniej nie ma sensu) i wtedy tak średnio daję 3-4 łyżeczki agaru, 2 łyżki cukru i zakwaski. Ale agar rozpuszczam wcześniej w gorącej wodzie bo jakoś w mleku mi się grudki robią. Lemon chyba rzeczywiście masz jakiś problem natury psychologicznej jak pisze Ggeisha, bo wpadanie w ciągłą panikę że waga wzrośnie (chociaż stoi) nie jest normalne. Mamy lato za oknem, skup myśli na czymś przyjemniejszym niż czarne wizje (które na razie są bez podstaw). Jedz w miarę zdrowo i ciesz się straconymi kg (bo zrzuciłaś ich naprawdę sporo) i masz z czego być dumna.
Edytowany przez przymusowa 29 maja 2018, 12:05
29 maja 2018, 13:00
cześć! Lemon śledzę Twoje zmagania i bardzo Ci gratuluje, jednak albo panikujesz na zż bo nagle więcej można, albo miałaś wcześniej jakieś osobiste kłopoty żywieniowe (post ED nie jest wskazany dla osób z zaburzeniami odżywiania) i teraz się coś zaostrzyło.
Może tez stwórz sobie ograniczenia? Np jedzenie jak na diecie, ale wszystkie owoce, jajka i zdrowe tłuszcze? A reszty nie wolno dotykać. I tak przez 2 tygodnie np, jesz ile chcesz, w tym momencie dostarczasz zż, masz ograniczenia, możesz jednak jeść ile chcesz. A na tym przytyć się nie da, chyba ze ktoś piłby litrami olej :) no nikt tak nie robi.
Ja swoje w życiu przeszłam, również w kwestii żywienia; post skończyłam w lutym, mam swoje zdanie czy on jest dobry czy nie. Od tego czasu poczytuje forum.
Z całego serca jestem z Tobą.
29 maja 2018, 21:04
dzieki za przepis na zakwas i przymusowa dzieki za przepis na jogurt. dzis przyszly bakterie zamowione z bulgarii i jeszcze zamowilam te o ktorych mowilas. mam straszne bole brzucha i wzdecia, nie wiem co sie dzieje :( mialam tak kiedys jak bylam na diecie bezglutenowej i zjadlam cos niezdrowego, myslalam ze zwariuje z bolu, wypchalo mi brzuch i mialam problem z wyproznieniem. teraz niby sie wyprozniam, ale bol jest niefany, mimo ze jem co dozwolone
Lemon ja niestety jestem innego charakteru niz osoby tu na forum, a to dlatego ze duzo w zyciu przezylam (i osiagnelam) ciezka praca. widziala twoje wpisy od poczatku. jeczysz i jeczysz i podejrzewam ze masz problemy z samoocena. masz w ogole partnera? mam nadzieje, ze jemu tak nie nadajesz, ale moze i lepiej zebys wygadala sie na forum. panikujesz mimo ze jeszcze nie przytylas, i masz czarne mysli juz na zapas. i zgdanij jak to dziala w zyciu - to o czym myslisz, przyciagasz..nie wiem jak mozna tak negatywnie myslec i panikowac na zapas. zgadzam sie z dziewczynami wyzej, tu jest potrzebny dobry terapeuta. ale i on niewiele pomoze, twoje zycie (a masz wplyw na praiwe kazdy jego aspekkt) jest w twoich rekach. jesli sie za siebie nie wezmiesz to nawet wyzalanie na forum ci nie pomozesz i bedziesz nadal gruba. ja codziennie sie budze z mysla ze zycie jest piekne i wszystko co sie dzieje w moim zyciu zalezy tylko ode mnie. wiem ze jak bede zarla to znow przytyje, zdazylo sie to kilka razy i nauczylam sie na bledach. tylko glupi ludzie wala cale zycie w sciane i sie dziwia ze glowa boli a sciana stoi. jak robisz to samo to nie oczekuj innych rezultatow. naucz sie kontroli nad swoim zyciem, nie trac czasu na uzalanie sie, po prostu dzialaj
Edytowany przez kylienne 29 maja 2018, 21:07
30 maja 2018, 05:48
Maczo, ookawa, Wiosenko dziękuję za normalne komentarze i potraktowanie mnie jak człowieka, który zwyczajnie boi się zaprzepaścić efekty i nawet jeśli trochę panikuje - okazanie mu jakiekolwiek zrozumienia.
Edytowany przez LemonJuice 30 maja 2018, 06:01
30 maja 2018, 06:19
Maczo, ookawa, Wiosenko dziękuję za normalne komentarze i potraktowanie mnie jak człowieka, który zwyczajnie boi się zaprzepaścić efekty i nawet jeśli trochę panikuje - okazanie mu jakiekolwiek zrozumienia.
Hmmm Wiesz, każdy doradził Ci dobrze i w dobrej wierze. Jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie, niestety, to wychodzi nawet w tej wypowiedzi. Jak można Cię zmotywować, byś od użalania się nad swoją bezradnością i bojaźnią, przeszła do działania? Poważnie, samo się nie zrobi. To fatalnie, że masz codziennie poczucie porażki i codziennie zaczynasz od nowa. Masz inny pomysł, jak wyjść z tego stanu w jakim się znalazłaś? Ton wypowiedzi Maczo i Okawy był taki, jaki był, Kylienne była bezpośrednia i zaznaczyła, że ma inny charakter niż pozostali i głaskać nie będzie, bo sama w życiu wiele przeszła... była sobą i powiedziała wprost: Twoje życie w Twoich rękach. Ja tu widzę konstruktywną krytykę i dobre rady, a Ty się obrażasz? Bo spodziewałaś się czego? Naprawdę tylko współczucia? Każdy z nas tutaj walczy, nikt siebie nie traktuje ulgowo, to dlaczego ma traktować Ciebie? To byłby fałsz. 06.17 - wychodzę na bieganie, miłego dnia! :-) PS. Ja doradzam sport :-)
30 maja 2018, 06:33
Czy ja się obrażam? Podziękowałam za wsparcie tym, którzy to robią. Prawda jest taka, że nie macie pojęcia kim jestem i co ja w życiu przeszłam. Komantarze odnośnie mojego życia prywatnego, tego czy mam partnera czy nie nie są dla mnie konstruktywną krytyką.
Więc teraz Wam conieco o sobie powiem. Taki mam styl. Zawsze muszę się wypłakać, poużalać nad sobą, żeby wstać. Taki mam już styl. Potrzebuję poleżeć i pojęczeć żeby wstać. Ale zawsze wstaję. Spoko, rozumiem, nie musicie tego wiedzieć. Nie mam do nikogo żalu, czy pretensji. Po prostu muszę sobie zakodować, że chwile słabości nie są mile widziane.
Dziękuję za radę odnośnie sportu, praktycznie od dwóch miesięcy nie schodzę z ukochanego roweru, który zażyczyłam sobie jako prezent na zbliżające się urodziny.
Wybaczcie, że zirytowałam Was swoim strachem. Zachowam go dla siebie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
30 maja 2018, 07:27
Lemonka poszukaj jakiejś diety eliminacyjnej, która ma określone wytyczne i się tego trzymaj. Wyobraź sobie że to tak jak na diecie Dąbrowksiej :)
U mnie dzisiaj 18 dzień po diecie :) waga początkowo poszła w górę Ok 2 kg. Ale teraz widzę że po mału idzie w dół. Zobaczymy co dalej :)
30 maja 2018, 08:44
Lemonka ja cie nie krytykuje i nawet to o partnerze pisze w dobrej wierze - jesli nie masz, ciezko ci bedzie kogos przyciagnac, a jesli masz to powinnas byc swiadoma swojego charakteru i jaki on ma wplyw na otoczenie. moja wypowiedz jest konstruktywnym krytycyzmem, tylko ze ty bys chciala byc ciagle pocieszana i do tego cie przyzwyczajono na forum, a ja niestety (lub stety) jestem inna. i uwierz mi, ty duzo przeslasz, ale tak samo kazda z nas ma swoj bagaz i go ciagnie przez zycie. na moje mozesz sie wyzalac na forum ile chcesz i dziewczyny moga cie w dalszym ciagu pocieszac. pierwszy raz ci odpisalam na twoje jeki, i wiecej juz nie bede, bo nie mam tego w zwyczaju.
to, co zrobisz lezy w twoich rekach. udalo ci sie zrobic WO wiec dlaczego teraz podejrzewasz ze bedziesz niweczyc tego efekty? powinnas sobie powtarzac, tak jak ci napisalam- za kazdym razem, nie wazne czy stoisz przed pelna lodowka czy w sklepie - "udalo mi sie zrobic 42 dni diety WO, nie wroce do starych nawykow, poddanie sie nie jest opcja, chce wygladac sexy a sexy ludzie sie nie obzeraja" i inne mantry. gadaj ze soba, nie jedz na autopilocie, masz kontrole nad swoim umyslem i cialem. i postaw sobie jasny cel i plan dzialania, od samego gadania nic sie nie zrobi. a juz najgorsze miec czarne mysli i byc pesymistycznym, bo jak napisalam wyzej - to o czym myslisz, przyciagasz. udalo mi sie moim sposobem bycia zmienic czy raczej wplynac na kilku znajomych, reszta ich pocieszala i pozwolala sie uzalac, a ja ich kopnelam w tylek i nauczylam dzialac i zmienic swoje zycie. zmien swoj plan myslenia i rusz do boju