- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
27 maja 2018, 13:05
u mnie nie lało a by się przydało bo na ogródku sucho i nic nie rośnie. Zabieram się za przypominajki ale coś mi nie wychodzi. Cały dzień potrafię jeść postnie a wieczorem coś mnie łamie. Wczoraj zrobiłam ziemniaki pieczone w garnku na ognisku. Zjadłam pare i się zapchalam. A kiedyś mogłabym pół garnka zjeść i by było mało :)
27 maja 2018, 16:01
Od ostatniego czwartku do tego czwartku co będzie, ZŻ w odstawce. Lody, pączki, jagodzianki, fryty, placki ziemn. itp. W ilościach detalicznych(1 pączek, 3 gałki dziennie) ale jednak. Przedwakacje nad morzem, fajna pogoda, zobaczymy co powie na to waga. Żeby to spalić, basen i sporo chodzenia, jakieś 15 km szwendania się po plaży, deptaku, ćwiczenia na siłowni nad morzem itp.
27 maja 2018, 16:15
Bardzo mi miło że o mnie pomyślałaś Przymusowa. :) A powiedz gdzie robiłaś te wszystkie pomiary, czy to jakaś specjalna waga? Jestem bardzo ciekawa co u mnie by wyszło. Ciekawe czy dietetycy mają taki sprzęt...A co do niemagazynowania tłuszczu o czym pisałaś- chyba marzenie każdej kobiety ;) No ale to tak jak w Twoim przypadku - ciężka praca nad sobą, swoimi słabościami i zmianą nawyków żywieniowych.
Po poście (chociaż być może za wcześnie aby wyciągać takie dalekosiężne wnioski ) osiągnęłam to co chciałam - jem regularnie, przede wszystkim zdrową żywność, masa warzyw, kasze, własnej roboty chlebki i pasztety. Wcześniej jadłam szybko, byle jak i byle co. Teraz został mi nawyk przygotowywania jedzenia do pracy i bardzo się z tego cieszę. No grzeszki jak to grzeszki, nie były jakieś spektakularne w stylu cały tydzień niezdrowej żywności itp... Ale to jednego dnia karkóweczka z grilla i piwko, za parę dni torcisko na weselu i alkohol. Niestety mam wrażenie, że przez skumulowaną ilość grzeszków w ostatnim czasie wróciło moje gorsze samopoczucie- senność, wstawanie z uczuciem zmęczenia, opuchlizna nóg, poczucie ciężkości. Już drugiego dnia przypominajki wstałam jak nowo narodzona i z uczuciem lekkości. Mam wrażenie że organizm sam się o nią upomniał, dlatego przebiega mi tak bardzo prosto :)Ewentualnie mój organizm nie zdążył skumulować jeszcze tyle syfu co poprzednio. Myślę, że takie tygodniowe przypominajki będą mi towarzyszyły raz na miesiąc-dwa. Narazie nie odczuwam potrzeby powtarzania 3 tygodniowego postu.W ogóle ktoś mógłby poratować wiedzą z jaką częstotliwością można tygodniówki stosować?
Widzę, że wg nowej książki zalecane jest sporo produktów z kokosa- mleko, jogurt. Dziewczyny gdzie dostajecie bakterie i możecie rzucić jakimiś nazwami? Kiedyś widziałam coś o jogurtach własnej roboty ale później uleciało mi to z głowy... Dajcie znać.
Klaudia137 - wieczory są straszne, przed postem też mnie dobijały... Staram się przed samą 18 zjeść lekki, ale spory posiłek warzywny (coś w stylu warzyw na patelnie, czy cukinii faszerowanej szpinakiem) i jakoś trzymam się wieczorami. Ale po tych wszystkich grillach i weselach gdzie mój organizm po 20 dostawał dużą dawkę kcal uczucie głodu wieczorami powróciło... Myślę, że kluczem jest przetrwanie paru dni bez jedzenia wieczorami a później jest łatwiej to opanować. W moim przypadku zadziałało.
Pozdrowienia!!!
PS. Maczo jak u Ciebie z wagą od zakończenia postu/wychodzenia do teraz? Orientacyjnie pytam, o długofalowe efekty postu ;)
Edytowany przez Szarotka1990 27 maja 2018, 16:16
27 maja 2018, 17:01
no wlasnie ja mam problem z tymi cholernymi jogurtami. zmarnowalam juz litr mleka i dwa opakowania bakterii arghh z tego co czytam na stronach internetowych to rzeczywiscie trzeba dodac agar agar i to na samym poczatku i dodac troche cukru, inaczej nic nie wyjdzie. szkoda ze nikt tego nie wspomina na stronach z przepisami. w mleku ze sklepu wychwycilam, ze tam juz sa zageszczacze, dlatego z mleka kupnego (kokosowego) wychodzi jogurt, a zrobionego wlasnorecznie nie. coz sprobuje jeszcze raz.. na razie zadowalam sie jogurtem ze sklepu (oczywiscie jest tez tam tez dodany zageszczacz...)
szarotka, ja mam w domu kawalki kokosa, wiorki, mleko, jogurt, nawet kefir zrobilam (z grzybkow) ktory nie jest zbyt dobry i olej kokosowy..ponoc kokos najzdrowszy ze wszystkich olejow
27 maja 2018, 19:01
Szarotka, dlugofalowo muszę bardzo uważać. Od czasu postu, byla tygodniowa przypominajka i kilka jednodniówek. Jakbym popuscił cugle to moment i wracam do wagi wyjściowej. Nie głodzę się, ale oprócz incydentów jak teraz, nie kupuję słodyczy, chleba( bo sam go piekę). Wdrażam wiecej ruchu i muszę przestać jeść po 16. Moja przemiana materii nie sprawuje się tak dobrze jak u Przymusowej, może to też kwestia czasu, żeby wzrosło spalanie, zobaczymy.
27 maja 2018, 20:52
kupiłam dzisiaj w biedronce książkę dąbrowskiej - przepisy. Książka jest autorstwa synowej dr dąbrowskiej. Ale wstęp jest dąbrowskiej. Pisze np.
W książce jest również napisane ze jej dieta ewoluowała na podstawie przeprowadzonych postów u pacjentów.
Edytowany przez Klaudia137 27 maja 2018, 20:56
27 maja 2018, 23:17
wiosenka zaglądasz tu jeszcze ? :)
Czesc Klaudia (i reszta gangu Dabrowskiej :-))
Kope lat...
Jestem ale nie odzywam sie bo musze nadrobic zaleglosci bo duzo sie dzialo i teraz nie wiem w co rece wlozyc.
2tyg na wychodzeniu i ciagle +2kg, fakt ze nie idzie w gore a podobno to normalne bo waga sie stabilizuje a po ok 3tyg zaczynac isc w dol (jesli ma jeszcze isc). Osobiscie mam drugie tyle do zrzucenia i nie moge sie doczekac.
Zgaga nie wrocila wiec lekow nie biore.
Ogolnie mysle ze lepiej sie czuje aczkolwiek endometrioza nnie zastanawia bo tak jak wczesniej tylko sie odzywala w wiadomym momencie miesiaca przez kilka dni tak teraz doslownie codzien mnie meczy i to na tyle ze nie moge wrocic do sportu! W zyciu tak nie cisnela...
Czyzby mi cos chciala powiedziec? Moze zaczac post od nowa i ja "dobic"? Moze sie broni? (Mialam tak w pierwszej ciazy orzeczonej jako cudowny przypadek po operacji i leczeniu i z 1/3 jajnika ze okropnie mnie bolala przez caly pierwszy trymestr! I nie bylo na nia sposobu! Co ja wtedy przezylam..myslalam ze ducha wyzione.)
Jesli chodzi o sposob wychodzenia to sam sie zmienil w zż gdyz nie moge patrzec na warzywa :-)
Nie jadlam.jeszcze ziemniakow...jajek...mleko mnie wogole odrzuca...slodyczy nie potrzebuje
Cos tam jem ale chyba najbardziej mi orzechy wchodza...i owoce tzn truskawki i maliny
Po jakim czasie przypominajki? Bo kolejny post po 6mcach tak?
Jak Ci idzie Klaudia no i Lemonka juz wypostowana?
Pozdrawiam serdecznie!
28 maja 2018, 03:30
Wiosenka ja tez mam Ok 1,5 - 2 kg więcej. Ale jak mówisz że to zaraz może zacząć spadać to się tym nie przejmuje.
Dużo czytam. I zaczyna mi się dużo informacji układać w logiczna całość. Niby coś gdzieś słyszałam ale do końca nie wiedziałam o co chodzi, a teraz jakoś to sklejam w całość.
Testuje na sobie i swojej endo produkty. Zobaczymy za kilka dni czy odstawienie glutenu, nabiału, kawy ma sens i mi pomoże. Robię zdjęcia telefonem tego co ważne ale chyba założę zeszyt i zacznę zapisywać :D
Mam bzika na punkcie zdrowego gotowania :) zaraziłem teściowa dieta i już wytrwała 7 dni, a jak ma jakiś kryzys to wysyłam jej jakieś zdjęcie z dowodami ozdrowienia i trwa dalej :)
Gdzieś wyczytałam że jak się ma jakieś przewlekłe choroby to na post można wrócić wcześniej. Muszę poszukać informacji o tym bo chętnie bym np w lipcu zrobiła 3 tyg.
28 maja 2018, 10:00
hey dziewczyny, u mnie 4ty dzien na wyjsciu i wczoraj bole brzucha i gazy arghh jedyne co sie zmienilo od poprzednich dni, to to, ze zaczelam uzywac mleka i jogurtu z kartonu. mam nadzieje, ze moje z dodatkiem agaru w koncu mi wyjdzie. jestem w szoku bo nadal nic nie przytylam chociaz jedzac czuje sie duzo ciezej.musialam az wziac ze soba ciezka torbe, zeby sprawdzic czy waga naprawde sie nie popsula. niestety waga nie idzie w dol, dlatego planuje 1d detoks w pt (dokladnie po pierwszej fazie). jem zdrowo, tylko to co w jej ksiazce, ale nie patrze na ilosc kalorii.
wydaje mi sie ze oplaca sie kupic ta jej nowa ksiazke? nie wiedzialam ze ilosc dynii powinno sie ograniczac, moze dlatego u mnie tak dlugo to trwalo zanim wylaczyl sie osrodek glodu i nadal mam wrazenie ze nie do konca sie oczyscilam.
28 maja 2018, 10:59
Kylienne do jogurtu roślinnego tak czy inaczej musisz dodać cukier (2-3 łyżki), bo bakterie inaczej nie maja pożywki do ukwaszenia mleka (nie ma laktozy naturalnego cukru). U mnie do jogurtów roślinnych sprawdzają się zakwaski Vivo. Agar daję zawsze (bo ja z żelatyną na bakier).
Szarotka, że trzymasz wagę i zmieniłaś nawyki żywieniowe najważniejsze a grzeszki nie są grzeszkami a tym co się normalnie przydarza w życiu i tego się trzymajmy:) To do tych pomiarów nie wiem nawet jakiej firmy było, tam w hotelu jest pokój w którym siedzi jeden z opiekunów siłowni i można sobie takie rzeczy zrobić. Babki latały co chwilę to i ja poszłam:) Były i % i kg podawane, wszelkie te możliwe analizy (tłuszczu, mięśni, kości, wody). A ja i tak najbardziej dumna byłam z wody, bo w końcu mam jej należyty % w organizmie.
Maczo nas wyjazd czeka w czwartek, co prawda tylko na 5 dni ale również grzeczna nie będę. Też zahaczymy o morze, no bez lodów się nie da. Ale co tam, wychodzi się na spacerach:)
Klaudia wyszukiwanie nowych zdrowych przepisów jest fajne :) U mnie w domu ostatnio faza na nowe kotleciki z różnymi domieszkami i te mięsne i te rybne. Z mięsnym mi o tyle trudniej, że ja ich nie próbuję i robię dokładnie z przepisu (dodając tylko to, co uważam że by jeszcze do tego pasowało) a rodzina zjada oceniając:)