Temat: Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady

Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną. 

Karolinucha, żytnią 2000 kupisz w każdym większym sklepie. Ja kupiłem w Markecie , to chyba Carrefour, Szymanowska razowa. Dziś dzień o samej wodzie, jutro już jem normalnie, waga lekko spada, wystarczy mi 2-4 kg na miesiąc.

Przymusowa, z tym buntowaniem się organizmu mam podobnie choć teraz okres po poście przechodzę trochę inaczej, mam mniejsze parcie na chleb, ziemniaki i słodycze.

Macho ja normalnie nie mam wielkiego problemu z jednodniówkami (o ile nie jest zimno) ale zdaję sobie sprawę, że dzisiejszy dzień po świątecznym cukrowo/brzydkotłuszczowym jedzeniu którego sobie nie żałowałam jest szokiem dla organizmu. On chce tych łatwych, natychmiastowych pustych kalorii które miał ostatnio i koniec. Wiem też, że jak teraz jesteśmy w domu i tydzień pojem normalnie swoje jedzenie (zapasy poświąteczne w lodówce wyczerpane), to kolejny piątek nie będzie tak uciążliwy. Co nie zmienia faktu, że dzisiaj czuję się tak pełna (a zarazem nienajedzona) jak nie czułam się w żaden dzień w święta. Trzeba będzie w weekend przegonić lenistwo, popiec trochę rzeczy na kolejny tydzień i wrócić do normalności. Moje dziecko przywiozło niestety dwie torby słodyczy od zająca, część już wyniosła do szkoły a utylizacją reszty niech się zajmuje mąż. Kupne cukierki, batoniki i inne cuda nie robią na mnie żadnego wrażenia - domowe ciasto to zupełnie inna sprawa:) A na myśl o tym, że jutro wezmę do ręki chleb już mi się twarz cieszy. Klamka zapadła, jednodniówki i nic dłużej (pomimo że od postu mija rok) może kiedyś odczuję potrzebę czegoś dłuższego, na razie dobrze jest jak jest.

Pasek wagi

ja dzisiaj robię jednodniowke ten tydzień nie był za dobry raz ze trzeba było kończyć jedzenie świąteczne a dwa degustacja ciast na wesele.. Dużo za dużo tego cukru i mam wyrzuty sumienia. A w przyszłym tygodniu następna degustacja... Dobrze że dań obiadowych. 

Kupiłam na spróbowanie chleb litewski bo kusil wyglądem jednak nie moje smaki. Czysty żytni dużo bardziej mi smakuje.

Pasek wagi

Jutro kończę tygodniową przypominajkę. Weekend mi zleciał piorunem - bardzo intensywny: zakupy, sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie, rower. Wyprałam, wyczyściłam, a jak trzeba, to zaimpregnowałam wszelkie rzeczy zimowe: ubrania, buty, sprzęty. Wszystko to popakowałam szczelnie i na górne półki garderoby myk :-) Zrobiłam rewizję szczątków swojej letniej garderoby, bo już po ubiegłym sezonie wyrzuciłam połowę. Po kolejnej selekcji zostało niewiele, więc czeka mnie odbudowa letniej szafy... a że robi się coraz cieplej, to sprawa jest nagląca. No i muszę coś sobie kupić na chrzciny koniecznie. Od ubiegłego sezonu trochę jakby schudłam :-) Jak Wam minął weekend? Karola, biegałaś, czy raczej rower?

Jak zwykle w weekend cicho siedziałam bo chwalić się czym nie było. Jedyne, że oprócz weekendowego pobytu na powietrzu z rodziną, wczoraj wieczorem nadrobiłam zaległości kuchenne i jesteśmy już zaopatrzeni w swoje rzeczy na ten tydzień. Chleby upieczone, pasztety upieczone, mięsa dla moich jamochłonów upieczone, dwa gliniaki ogórków małosolnych zrobione. Dzisiaj pozostanie mi rozejrzeć się za rybami (to już przede wszystkim dla mnie) bo przed świętami wszystkie zapasy zużyłam.

Kejt nie miewamy jedzeniowych wyrzutów sumienia (nigdy i żadnych!!!) o ile podstawy staramy się mieć w dalszym ciągu sensowne. Rok temu uwolniłam się od wszelkich wyrzutów i o wiele przyjemniej się żyje.

A teraz wcinam śliwki które kocham miłością wzajemną:)

Pasek wagi

Ja dzisiaj przypominajka, bo ta sobotnia niestety  została złamana. Ciężki dzień z dużą ilością pracy fizycznej to i podładować się trochę musiałam. Ale za to jak się przyjemnie na powietrzu pracowało :)

W końcu mam trochę więcej wolnego czasu to wprowadzę większą ilość ruchu :)  Jeszcze pare stopni wyżej  i wrócę do jeżdżenia rowerem do pracy, niestety póki co rano jest jeszcze za zimno, a mam  z górki całą drogę ..... aż mi zimno na samą myśl :)

Pasek wagi

Witam walczących o zachowanie zdrowego żywienia ;) U mnie bez potknięć, zdarzy się ciasteczko ale w ramach dozwolonej ilości kcal. Jestem po jednodniowej przypominajce - dania czysto postne, surowizna, kiszonki itp. Ale dopadła mnie taka rewolucja żołądkowa ze myslalam ze nie wysiedzę w pracy :( czy to mozliwe ze po wprowadzeniu innych produktów (a jadłam naprawdę zdrowo- kasze, oleje na zimno, niedozwolone na poście warzywa i owoce, nadal pije 1,5 litra wody, dzien zaczynam od wody z cytryna na ciepło i moze wypilam dwie kawki bez mleka). Tez tak mieliście? Pieczywo żytnie, z dobrym składem, raptem kromka dziennie. No i te moje male grzeszki- jedna delicja, jeden wafelek czy herbatnik (dosłownie to są takie ilości hihih delektuję sie każda chwilą ze słodyczem). Moj organizm przeczyściło jak trzeciego dnia postu. Ktos z was na przypominajce miał podobna sytuacje? zaczynam myslec ze w tym co jem jest cos co mojemu organizmowi nie pasuje... Ale cóż to moze byc?

Waga podskoczyla od wychodzenia o 0,5 kg i taka mi pasuje i nieustannie od świąt utrzymuje się (tam 0,1-0,2 +/- ale wiadomo nie szalejmy). Aktywnosc fizyczna nadal tylko w domu- brak motywacji i sily po pracy żeby wyjść. Pozdrowienia!

PS. Dziewczyny czy tez macie problem z włosami? Nie wypadają ale zrobily sie suche, matowe i łamliwe :( chyba zaczne suplementacje jakaś witaminka... Macie cos do polecenia? Paznokcie co dziwne bez zmian....  

Wczoraj upiekłem swój pierwszy chleb na zakwasie żytnim. Mąka żytnia, pszenna i orkiszowa. Chleb dobry, smaczny i sycący. Trzy kromki na śniadanie i wystarczy. Do ciasta dodałem trochę ziół, śliwki suszone, żurawinę  i trochę rodzynek.

Szarotka ile jesteś po poście? Dla mnie to Ty się głodzisz nie odżywiasz.. Jeżeli stosujesz po poście pomimo zdrowego jedzenia dodatkowo ograniczanie kcal (kromka chleba dziennie?) robisz najgorszą rzecz z możliwych. Na suplementy bym nie liczyła, jeżeli włosy są w takiej kondycji prawdopodobnie niedługo zaczną lecieć. Jedyne to zacząć normalnie, porządnie jeść (produkty z każdej grupy żywieniowej) i uzupełniać wszystko. Ale na to organizm też potrzebuje czasu.. To ta ciemna strona postu. 

Macho brawo Ty:) Rozumiem, że w gratisie do chleba masz satysfakcję. 

Coś podejrzana jest ta cisza tutaj, albo liczą kcal albo grzeszą. Obydwie opcje niepokojące:)

Pasek wagi

Jestem po poście i po wychodzeniu. Nie ograniczenie tylko dzienne zapotrzebowanie obliczone przez dietetyka ;) ktore liczę plus minus. A nie wszyscy muszą byc chlebowi pamiętajmy o tym :) I proszę o nie sugerowanie się paskiem wagi bo widzę jakieś stereotypowe podejście... :( A jezeli chodzi o słodycze to był moj nałóg (oprocz kawy), ta mieszanka kawka plus cos słodkiego potrafiła wynosić tyle kcal co zapotrzebowanie dorosłego mężczyzny :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.