Temat: Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady

Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną. 

Szarotka1990 napisał(a):

karolinucha napisał(a):

Szarotka1990 napisał(a):

Karolinucha a wychodzilas tyle ile post czy po prostu w międzyczasie wychodzenia jednodniowe przypominajki? Ja zwiększam sobie powoli kcal i nie wiem jak zareaguje moj organizm na ponowny hiper spadek kcal. Ja tez ćwiczę stacjonarnie brzuchy :) pozdrawiam!
Szarlotka, miałam ambitny plan wychodzenia własnie wg. tabelik, ale życie szybko zweryfikowało mój zapał. Jestem obecnie na zż, ale od czasu do czasu pozwalam sobie na rozpustę, np. dzisiaj koleżanka ma urodziny w pracy i przyniosła wyśmienite rogaliki... pychaaaa, zjadłam dwa i myślę, że jeszcze się skuszę do kawki z cykorii, ale pewnie nie zjem już 2 śniadania. Przypominajki robię zawsze we wtorek i jest mi z tym dobrze. Nie odrzuca mnie i mój organizm je jak najbardziej toleruje, do tego co środę robię sobie dzień wodny i ten również mój organizm bardzo dobrze znosi. Co będzie dalej to czas pokaże. Na poście było mi tak dobrze, że we wrześniu na bank robię powtórkę i może namówię męża 
A przeszłaś cały post czy częściowo? A o co chodzi z tym dniem wodnym? Cały dzień na wodzie? Ja męża mogę namówić co najwyżej na pomidora do kanapki hihi. Pozdrawiam!

Przeszłam cały post :D. U mnie to była kwestia wyleczenia się z otyłości i związanych z tym problemów zdrowotnych, co zresztą mi się udało. Dzień wodny dokładnie oznacza to co ma w nazwie :) Dzień na samej wodzie, ja do tego piję jeszcze ziołowe herbatki ;)

Pasek wagi

Melduję tutaj przypominajkę na chlebie, bo mam wrażenie, że w wątku postnym nastąpił przedwakacyjny zlot anorektyczek, które przez zimę przytyły 2-3 kg.

Tak patrzę i się zastanawiam której przyznać palmę głupoty..

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Melduję tutaj przypominajkę na chlebie, bo mam wrażenie, że w wątku postnym nastąpił przedwakacyjny zlot anorektyczek, które przez zimę przytyły 2-3 kg.Tak patrzę i się zastanawiam której przyznać palmę głupoty..

Przymusowa też tam zaglądam i również odnoszę takie wrażenie... nawet nie warto się udzielać...

Pasek wagi

Dlatego miło, że to forum ruszyło :) Tam już co raz rzadziej zaglądam :) 

Szarlotka ja wychodziłam za pierwszym razem wg podnoszenia limitu kcal i była to największa głupota jaką zrobiłam, wkradły się niedobory, wyłam w łazience przy wypadających włosach. 

Postaw na jakość, a nie na kalorie i będzie wszystko w porządku, ja też się bałam, że zniweczę cały post, ale dziewczyny mają rację, wejście na zdrowie żywienie od razu jest jak najbardziej korzystne. 

Pasek wagi

kejt189 napisał(a):

Dlatego miło, że to forum ruszyło :) Tam już co raz rzadziej zaglądam :) Szarlotka ja wychodziłam za pierwszym razem wg podnoszenia limitu kcal i była to największa głupota jaką zrobiłam, wkradły się niedobory, wyłam w łazience przy wypadających włosach. Postaw na jakość, a nie na kalorie i będzie wszystko w porządku, ja też się bałam, że zniweczę cały post, ale dziewczyny mają rację, wejście na zdrowie żywienie od razu jest jak najbardziej korzystne. 

Oj no właśnie ja już się gubię w tym co tu zrobić, żeby jak najdłużej utrzymać efekty diety (zwłaszcza te dotyczące samopoczucia). Włosy u mnie od zawsze jak sianko, dlatego nie widzę żeby garściami wypadały - wypadają tak jak zawsze hihihi. Ale jak czytam różne głosy w necie faktycznie częściej pojawiają się opinie że od razu zdrowe żywienie... Eh co robić co robić skoro ja na tym poziomie kalorii czuję się faktycznie dobrze? Chyba będę trochę przeskakiwała i co dwa dni podnosiła kaloryczność żeby jak najszybciej wskoczyć na zdrowe żywienie. 

Chociaż nie ukrywam, że jestem tym przerażona... Teraz mam czas na to żeby powoli poukładać sobie zasady zdrowego żywienia a tak siup na głęboką wodę. Ale ... Do odważnych świat należy :) Dałam rade na poście dam i na zż!

Ja już od godziny zaczęłam weekend :) Robię dla Rodzinki ciasto drożdżowe z rodzynkami - sama zjem jutro kawałek na śniadanko z kawą i musem jabłkowym bez cukru, w ramach cheat meal. Uwielbiam zapach drożdżowca i jak rośnie i jak się piecze... Rezygnuję jednak z kruszonki, bo to zbędne puste kalorie. 

Obiad: zupa krem: warzywka z soczewicą i ziemniakami z dodatkiem mleczka kokosowego i jogurtu oraz placki cukiniowo-ziemniaczane z gzikiem ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Na kolację warzywka i filecik z grilla elektrycznego.

Jednego dnia po poście nie byłam na żadnym ograniczaniu czy liczeniu kcal właśnie bojąc się o swój metabolizm, że mi zostanie tak zły jak był przed postem albo jeszcze się pogorszy. A dla mnie post miał być krokiem w kierunku normalnego życia a nie powrotem do złego stanu wyjściowego. Uważam że w 100% była to dobra decyzja biorąc pod uwagę to co jest teraz. Moim zdaniem jakiekolwiek ograniczanie kcal w krótszej lub dłuższej perspektywie po prostu źle się kończy - niedoborami, zwolnieniem metabolizmu i innym sprawami. A skutki zwolnienia metabolizmu niestety widać dopiero w dłuższej perspektywie, pół roku, rok, dwa lata. Mam u siebie w pracy dziewczyny które mają jeszcze z czego zrzucać, są na dietach, uparcie tną kalorie, dokładają wybieganych kilometrów i zajęć na siłowni a waga stoi albo idzie w górę. Tną jeszcze bardziej, dokładają ruchu a waga ewentualnie stoi. Pilnują się na każdym kroku, odmawiają sobie wszystkiego i jest żal i rozpacz..a to dla mnie jest oznaka, że na życzenie zrobiły sobie kuku. A na mój talerz patrzą z zazdrością ile ja jem. No właśnie jem i organizm wie, że nic sobie magazynować i odkładać na później nie musi.

Wymyśliłam, że dzisiaj na kolację oprócz tego co mam zrobię kotlety jajeczne z kaszą jaglaną z tym, że ja będę je jadła jutro, dzisiaj wypróbuję na moich jamochłonach:) Dziewczyny zamówiłam już ciasta na Święta - 2 "zdrowe" z ciekawości, niezdrowe upiekę ja :)

Pasek wagi

Przymusowa, potwierdzam, ja tak skończyłam, cięcie kalorii przestało na mnie działać... Po poście czuję, że metabolizm jest w lepszej formie. Trzeba się przełamać jednak i nie bać się jedzenia. 

Zapomniałam, że jestem w posiadaniu książek naszych topowych trenerek, Pań: Lewandowskiej i Chodakowskiej :-) z propozycjami fit dań i ćwiczeń. 

Zdjęcie stronki, co czym zastąpić wg Pani Lewandowskiej, aby było zgodnie z zż:

:-/ Trochę wypieczone.. ale cudne!:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.