Temat: Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady

Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną. 

Ja się cieszę, że już po przypominajce. 

Podsumowując pierwsze 10 dni zdrowego żywienia - niestety skutkiem ubocznym postu u mnie jest rozregulowanie cyklu mam nadzieję, że szybko wróci to do normy i ta @ jak najszybciej się pojawi. Może też to być związane ze stresem, którego trochę teraz mam. 

Skurcze łydek przeszły mi już pierwszej nocy na zdrowym żywieniu po zaleconej podwójnej dawce magnezu :) 

Innych konsekwencji postu na razie nie widzę. 

Pasek wagi

Kejt @ to raczej stres, masz teraz gorący czas w życiu. Fajnie, że na razie nie masz żadnych nieprzyjemnych skutków postu. Weekend u mnie jak zawsze, daleki od zdrowego żywienia, ale dzisiaj weszłam na wagę i okazało się, że grzecznie stoi pomimo niegrzecznego tygodnia - jest to samo co tydzień temu, więc stabilizacja ciągle trwa. Zrobiłam wczoraj dla moich gołąbki (bardzo się domagali, lubią) dla siebie zrobiłam z farszem z kaszy (nie przepadam za ryżem), pieczarek, cebuli, cukinii i szpinaku jako spoiwo poszły jajka. Zjedli i swoje i część moich (brzydale). Już mi się tęskni do Wielkanocnych potraw i pal licho, że 90 % z nich nie ma z ZŻ nic wspólnego. W końcu jadam je co jakiś czas i na pewno ograniczać przez te kilka dni się nie będę. A Wielkanocy bez sernika w ogóle sobie nie wyobrażam.

Pasek wagi

U mnie weekend też mało zdrowy bo calodniowy pobyt u rodzinki bez możliwości wydziwiani,a chyba taki pierwszy normalny dzień oczywiście z umiarem.

W tamte święta wielkanocne wydziwialam z jakims majonezem bez oleju ciastem bez mąki ale w tym tez mam zamiar spędzić je tak jak należy :)

Dzisiaj sobie wrzuce pewnie przypominajke i zrobię krem z buraka z kuminem

Pasek wagi

kontr-Olka napisał(a):

Karola, jak Ty się czujesz po tym dniu tylko na wodzie? Ciężko było? Masz jakieś spostrzeżenia?

Dzień o wodzie poszedł bezproblemowo, miałam tylko wieczorkiem kryzys. Następnego dnia musiałam zmusić się do śniadania bo szłam krew oddać i to śniadanko trzymało mnie praktycznie do obiadu do ok. 16 a była to standardowa sałatka z zieleniny pomidorów suszonych, oliwek itp. dodatków.

Musze Wam się dziewczyny pochwalić, że moje wyniki krwi są rewelacyjne. Duże lepsze jak przed dietą. Podchodziłam do tego sceptycznie a tu proszę :), wiedziałam, że dieta pomorze na różne bóle itd. bo często wynika to z zatrucia organizmu, ale po diecie nisko kalorycznej, ze sporym ograniczeniem witamin spodziewałam się, że moje wyniki polecą jeszcze bardziej na łeb i szyję.

Muszę Wam się dziewczyny przyznać, że miałam niestety grzeszny weekend :(, waga pokazała prawie kg. więcej, ale już wracam na prawidłowe tory. Dziś za mną już grejpfrut i jogurt z płatkami fit (znalazłam takie bez cukru i na mące żytniej). Na obiadek pierś z kurczaka z brokułem, kolacja sałatka z kiszonej + grejpfrut. Jutro przypominajka, po jutrze H2O. Dzisiaj pobiegam z dzieciakami - znaczy dzieciaki rowerki a matka za nimi truchcikiem :D, trzeba odpokutować weekend...

Pasek wagi

Ja na 2-3 kg w ogóle nie zwracam uwagi, u mnie to może być kwestia dnia, przytrzymania wody, owulacji, pęcznienia błonnika no czegokolwiek. Jednego dnia są, drugiego ich nie ma. Karolinucha gratulacje wyników. Biorąc pod uwagę, że generalnie post chyba do 36 godz przyspiesza metabolizm, 36-72 godz nie wpływa na niego a powyżej 72 godz metabolizm zwalnia nie wiem, czy nie strzelasz sobie w kolano robiąc 2 dni pod rząd na deficycie i braku kalorii. Tak to mi teraz przyszło do głowy, dlatego ja robię tylko jednodniówki.

Kejt ja tak rzadko robię np. sałatkę warzywną czy śledzika pod pierzynką a to uwielbia cała rodzina, że dodawanie do tego nieprawdziwego majonezu byłoby grzechem :) Już kiedyś pisałam, że mój organizm czuje się pewniej kiedy wie co je. Tłuszcz ma być tłuszczem, białko białkiem itp. Nie ma u mnie w domu rzeczy odtłuszczonych, light itp. No nie ma. Zresztą, moda która była na te rzeczy np. 20-10 lat temu przyniosła tylko kolejną falę otyłości. Bo ten odjęty tłuszcz czymś przecież producenci zastąpić musieli i z reguły były to jakiś syfy, wypełniacze, często cukier. 

To tak jak np. z mlekiem bez laktozy. Jestem przeciwna wyłączaniu czegoś z diety jeżeli człowiek nie ma stwierdzonej PRZEZ LEKARZY choroby. Jestem przeciwna całkowitemu wyłączaniu glutenu jeżeli u kogoś nie występuję celiakia, jestem przeciwna wyłączaniu laktozy jeżeli ktoś nie ma stwierdzonej mutacji genu LCT itd. No jestem, a o testach na nietolerancje pokarmowe na które jest teraz moda i zbijana na nich kasa (zresztą jak i na suplementach) myślę co myślę. Ale wracając do wyłączeń. Ktoś kupuje np. mleko bez laktozy bo kupuje. Ale już nie myśli, że usunięta naturalna laktoza jest zastąpiona innym cukrem ( i bardzo często w większej ilości co widać po ilości węgli czy kcal) i w rezultacie raczy się sztucznie dosładzanym koktajlem. Ja tam wierzę, że im prościej, naturalniej tym dla nas zdrowiej.

No nic, rano był sok i owoc, teraz czas zjeść śniadanie i wypić kawusię (o ja niedobra). Miłego tygodnia Dziewczyny.

Pasek wagi

Przymusowaja tez zaraz robie kawę jednak przypominajka mimo chęci odpada, bo miałam bezsenna noc i nie funkcjonuje tak jak trzeba a szkoda dnia marnować. 

Sa gorsze używki:) 

Właśnie wsunelam pyszny chleb żytni. Te prawdziwe chleby sa tak dobre ze aż żal psuć ich smak dodatkami. Przynajmniej na razie tak mam:)

Pasek wagi

Oj po odgruzowaniu organizmu docenia się smaki, docenia:) Też mam chlebuś..

Pasek wagi

Przymusowa,  wyłączania pokarmów z diety wg. mody a nie predyspozycji zdrowotnych również nie mogę pojąć. Jak na moje jest to kolejne koło napędzające przemysł spożywczy. Ja osobiście kupuję mleko od gospodarza, sama ściągam śmietanę i robię masło, u mnie w domu nie ma pojęcia nietolerancji laktozy, dla porównania u mnie w dziale w pracy jest 8 osób, z czego 5 się deklaruje, że nie toleruje laktozy, co więcej ich dzieci również... na moje taka moda i tyle. 

Dodatkowym kg. też specjalnie się nie przejęłam... ale wiem, że to rozpusta weekendu na to wpłynęła... nie zmieniam nawet wagi na pasku :p... tak wygląda lepiej :D

Czy strzelam sobie w kolano, tego to nie wiem... przypominajki u mnie wyglądają tak, że jem dozwolone warzywa i owoce, ale nie zwracam większej uwagi na ilość kalorii, a po wodnym dniu czułam się super. Fakt, że przemiana ruszyła mi się później po 2 dniach. Chcę tak pociągnąć do świąt, wtedy będą miała może szersze spojrzenie na to.

Co do kawki dziewczyny u mnie na stałe zagościła cykoria :), z tym, że ja przed postem nie piłam wcale zwykłej kawy, ponad rok temu rzuciłam kawę i tak trzymam się do tej pory :D

Pasek wagi

Oczywiście, że moda jak na wszystko łącznie z samodzielnym diagnozowaniem. Polacy są narodem lekomanów (bezsprzecznie) i lekarzy. To jakie cyrki są z lekami w innych krajach (mam wrażenie zdecydowanie lepiej od nas rozwiniętych intelektualnie) widzę. Tam karny pacjent paracetamolu nie weźmie, jeżeli pan doktor nie przepisze. A u nas..każdy sklep, każda półka przy kasie czy na stacji benzynowej w lekach które nadużywane oczywiście, że szkodzą. Mi jeden lekarz powiedział przeżyliśmy falę beztłuszczowego szału, potem bezcukrowego, potem bezlaktozowego, przeżyjemy i falę wykluczeń na podstawie kija na wodzie. Szkoda tylko, że z każdej mody społeczeństwo wychodzi bardziej chore a za to producenci o wiele bogatsi.

Co do kawy ja niestety kawoszka jestem ale staram iść się na ustępstwa tj. jedna kawa normalna reszta cykoria - dla mnie chociaż taka zmiana to już dużo. A u Ciebie Karolinucha waga idzie przyzwoicie i nie narzekaj na nią bo się obrazi:)

Pasek wagi

No jak by nie patrzeć w 2 tyg. nie cały kg. hmmm nie jest źle, ale nie ukrywam, że chciała bym jeszcze troszkę w dół ;). Zaczynam przyzwyczajać się do obecnego stanu rzeczy i już nie czuję się tak szczupło. Balast bezsprzecznie nadal jest. Nie ma otyłości, ale nadwaga została. Na obecną chwilę to już nie marzę o 65 kg. ale chciała bym mieć chociaż wagę w normie :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.