- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
7 marca 2018, 21:04
ja to sobie już dzisiaj bezstresowy dzień zrobiłam -chlebowy moze troche go było za dużo ale coz smaczny był i przynajmniej żytnio razowy :)
7 marca 2018, 23:13
I dobrze, że chleba zjadłaś (pod warunkiem jego prawdziwości). Jakoś kiedyś był główną podstawą żywienia całych rodzin, nikt sobie kromek chleba nie wydzielał, plagi otyłości nie było, ludzie byli szczupli a wystarczy spojrzeć na kobiety z lat 60 po ile miały w pasie 50 góra 60 cm, piękne talie i jakoś chleb im nie szkodził.
A ja o naiwna kupiłam dzisiaj młodą kapustę z myślą o piątku warzywnym (w sumie warzywnej jednodniówki nie robiłam od 3 tygodni i dumałam jak ją sobie umilić) ale coś mnie podkusiło i pomimo, że gotową kolację posiadałam na szybko dorobiłam jedną główkę z koperkiem . Poszło wszystko..no tak to ja mogę jeść. Od warzyw jak pisałam mnie ostatnio odtrącało (no czuję samą chemię) tu nie łudzę się, że było jej mniej ale przynajmniej wyjątkowo smaczna:) Już wiem co mnie w piątek po jutrzejszej rozpuście przy życiu utrzyma.
Edytowany przez przymusowa 7 marca 2018, 23:13
8 marca 2018, 07:51
dziewczyny a przypominajki o chlebie i wodzie robilyscie? Chodzi mi o zachowanie umiaru :)
8 marca 2018, 08:36
Wspaniałe Panie: wszystkiego NAJ z okazji Dnia Kobiet! Chociaż dzisiaj wpadnijmy w samouwielbienie i skupmy się na tym, co się nam w sobie podoba :-) Jesteśmy jednak często same dla siebie zbyt wymagające i krytyczne... Ja dzisiaj spędzam wieczór w babskim gronie... :-D Będą plotki o płci niepięknej, wspomnienia z dawnych czasów, stare przeboje, wino i dobre jedzonko. Panowie dziś robią za gospodynie domowe.
Śniadanko było poprawne: jaglanka z owocami.
Karola, jak Ty się czujesz po tym dniu tylko na wodzie? Ciężko było? Masz jakieś spostrzeżenia?
Kejt, dla mnie dzień o chlebie i wodzie byłby całkiem znośnym „postem”. Oj, lubię chlebek zdecydowanie :-) Nie, nie robiłam. Przymusowa chyba się przymierzała do takiego dnia, zamiast WO przypominajki... Coś tak pisałaś kiedyś Przymusowa.. dobrze pamiętam?
Edytowany przez 8 marca 2018, 08:56
8 marca 2018, 10:55
Hej, tak ja w zeszłym tygodniu z racji wstrętu do warzyw i mrozów zrobiłam chleb i wodę, chociaż też niezbyt uczciwie, bo wybrałam razowy z suszoną śliwką :) Zjadłam po prostu przez cały dzień 6 kromek takiego chleba (ale małego, prostokątnego). Na przypominajkach czy to warzywnych czy chlebowych w ogóle nie patrzę na kcal (bo przecież na żadne wewnętrzne odżywianie wchodzić nie chcę) po prostu są to dni odciążające układ pokarmowy i mam wrażenie, że po takim piątku organizm sobie o wiele lepiej radzi z weekendową rozpustą:)
Dla Was również wszystkiego naj, naj , naj..
8 marca 2018, 16:17
czym sobie dogadzacie dobrym w dniu naszego święta? Ja miałam obiadowa rozpuste z kaszą i warzywami :)
9 marca 2018, 10:22
czym sobie dogadzacie dobrym w dniu naszego święta? Ja miałam obiadowa rozpuste z kaszą i warzywami :)
Sushi i winko było. Reszty nie ruszałam... Super spotkanie w babskim gronie... Licealne wspomnienia, zdjęcia, nasza studniówka, wycieczki... Uśmiałyśmy się i upłakały też. Ale ten czas leci :-/ Nawet ta przypominajka... nie wiadomo kiedy tydzień minął
9 marca 2018, 11:19
Ja wolałam się już wczoraj nie odzywać, bo było jak przewidywałam, cały dzień w zasadzie jechałam na ciastach (bo lubię). Nie tykałam żadnych czekoladek, chipsów itp. ale ciasto zjadłam każde (3 w pracy) , tort w domu i lampka wina. Tyle, że byłam tak zasłodzona (organizm chyba doznał cukrowego szoku),że innych rzeczy jadłam mniej. Wyrzutów sumienia nie mam, żyć należy normalnie. Ale dzisiaj grzecznie na od cukrzenie przypominajka:)
Kejt aleś "rozpustę" miała. To prawie postne jedzenie:)))
9 marca 2018, 15:55
Jedzenia było w takiej ilości, że postem tego się nie da nazwać :) Dzisiaj męczę przypominajkę, męczę bo kuszono mnie pierogami ale już i tak o jeden dzień ją przesunęłam, więc trzeba być konsekwentnym.
Robiła któraś z was ciasto na pierogi z innej mąki niż pszenna ?
9 marca 2018, 23:03
Ja też zmęczyłam ten jeden dzień na warzywkach, ale właśnie zmęczyłam. Organizm normalnie błagał mnie o chleb :) Co do pierogów tylko kilka razy próbowałam robić bezglutenowe z różnych przepisów, ale niestety w tej sprawie nadal jestem noga. O ile robię z mieszanki z pszenną jest ok, jeśli próbowałam robić bezgluteny (z różnych mąk) porażka na całej linii. I to nie chodzi o smak ale o ciasto i kłopoty przy lepieniu. Z jednego przepisu wyszło mi tak kleiste, że pomimo ciągłego bieżącego podsypywania mąką, rozwałkować tego nie szło, trzeba było lepić w palcach. Z drugim przepisem było podobnie. I już pomijam fakt, że jak o chwilę za długo poleżały natychmiast zaczynały pękać. Także pierogi u mnie niestety z pszenną, natomiast bezglutenowe mogę robić naleśniki czy placki. Właśnie, jak ktoś ma naprawdę sprawdzony przepis przez siebie w praktyce na dobre ciasto na bezglutenowe pierogi niech wrzuci, to może jeszcze jedną próbę podejmę :)