Temat: Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady

Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną. 

a powiedzcie mi,czy przypominajki tez mają takie sztywne zasady? W sensie,czy mozna np wypic gorzką kawe zbożową. W poście,wiadomo,ma to sens,zeby włączyło sie odżywianie. A teraz? Nic sie przecież włączyć nie ma. Chyba,ze zdrowy rozum :-) :-) :-)

Pasek wagi

Ja przypominajki robię zwykle na rzeczach dozwolonych/wymienionych na poście (jeżeli już,to dokładam np.bakłażana itp.) kawy zwykłej wtedy nie piję (bo zaczynam jej nadużywać w tygodniu więc to dla mnie dzień bez kawy) natomiast zbożówkę pewnie możesz. W sumie jako drugą opcję przypominajki wymienia dr Dąbrowska również dzień o chlebie i wodzie. Co do włączenia Tobie już dawno włączyło się co powinno:)  A tak w ogóle kiedyś widziałam jadłospis z ośrodka w którym był post, to tam w ogóle dawali na poście do picia kawę Anatol.

Przypominajka to jedno ale napisz Aguś, co tak w ogóle teraz jesz :)

Pasek wagi

Przymusowa--- po pierwszych dniach euforii ze wszystko mi wolno zjeść jem juz tak jak jadłam zawsze. Warzywa,owoce,zupy. Jem mięso,bo jadlam zawsze ale tak z raz w tygodniu to u mnie max. Ja w ogóle jem wszystko co lubię,ale niektore rzeczy muszę sobie dawkowac :-) :-) w pierwszym tygodniu jadlam duzo chleba,ale szał minął i juz mi sie go nie chce. Nie będę nic cudowała. Jem w miare zdrowo i niech tak zostanie.

Jesli chodzi o przypominajki to uwazam,ze jedzenia trzeba trzymac sie sztywno,bo inaczej to traci sens chyba. No ale zbożówka jedna? Jak nie wytrzymam to wypije wieczorem.

Pasek wagi

Aga Ty co do jedzenia widać, że jesteś zdyscyplinowana, ja mniej. I te swoje ryby (często niestety wędzone) jem na potęgę. O chlebie nie wspomnę, bo minimum 2 główne posiłki dziennie mam z chlebem (i dla jasności każdy z kilkoma kromkami) widać każdy organizm woli coś innego. Skoro to się u mnie sprawdza i krzywdy nie czyni wbrew sobie nie będę tego zmieniać.  Ale na pewno jestem bardziej na węglach (z tym, że więcej złożonych) niż na białku.

Pasek wagi

o to ja zdecydowanie białka. Sery białe,pleśniowe,mleko,jaja,miesa trochę. Węglowodany to tak srednio raczej. Nie przepadam za chlebem,makaronami. Jedynie kasza. Uważam,ze podstawa wszystkiego to jak najmniej gotowych rzeczy,jak najwięcej robionych samemu. Więc gotuje,pieke,kroje,chociaż nienawidzę wprost tego. Ale coś za cos :-)

Pasek wagi

I to kolejny przykład na to jak każda z nas jest inna :) Chociaż nie zaprzeczę, ja też lubię nabiał, ale niestety muszę go ograniczać ze względu na stawy. U mnie chleb, kasza, ziemniaki i wszelkie strączkowe (mój mąż się śmieje, że to kiedyś główne składniki wiejskiego jedzenia były). Makaron mniej natomiast za ryżem w ogóle jakoś nigdy nie przepadałam. A podstawa niestety tak jak piszesz, jak najmniej przetworzonych rzeczy. W moim przypadku nie jestem w stanie dużo pracując a przy tym żywiąc rodzinę z nich zrezygnować ale ciągle staram się zachować równowagę pomiędzy potrawami kupionymi a robionymi samodzielnie. Nie zawsze się udaje, ale cóż, przynajmniej się staram:) I oczywiście są też dni kiedy w ogóle idę na łatwiznę i odpuszczam gotowanie, bo nie mam siły ani ochoty a Twojego samozaparcia po prostu mi brak.

Pasek wagi

u mnie słabo, powiem wam, kg więcej już na wadze, zobaczymy jak dalej. Też jem dużo chleba (swojego), mięsa jeszcze nie jadłam, nie chce mi się. Zupy postowe. Dziś zjadłam płatki kuku z mlekiem, potem chleb z hummusem, obiad - pieczony pstrąg, ziemnaki z wody i sałatka, na podwieczorek ciasto marchewkowe na mące razowej z ksylitolem. Kilka herbat i jedna kawa. I jabłko gdzieś pomiedzy. Niby zdrowo, ale jakaś przeżarta jestem.

co do chleba zdrowsze - masło czy margaryna?

czygrys masło moim zdaniem. Ja od dziecka nie smaruje,brzydze sie i aż mi sie cofa posmarowany tluszczem chleb. Problemu więc nie mam :-) :-) :-)

Pasek wagi

Ja smaruję i sobie i rodzinie oszczędnie, ale jednak trzeba. Albo masłem albo robię swój mix i do masła dodaję trochę oleju/oliwy tłoczonych na zimno. 

Dzisiaj mam dzień wszystkożera bo cały czas piekę, gotuję (i niech mi dadzą potem przynajmniej 2 dni spokoju) próbuję a jamochłony za to posprzątały i zrobiły zakupy (chyba święta idą). I wściekle dzisiaj mój organizm domagał się tłuszczów, poszła paczka orzechów brazylijskich. Widać jakiś hormonalny spadek formy mam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.