Temat: Po diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej :zdrowe żywienie , stabilizacja i utrzymanie wagi na resztę życia.. rady, porady

Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną. 

A weź opisz jeden dzień obżarstwa - ciekawa jestem, co przez to rozumiesz.

np wczoraj

Twarozek z rzodkiewką caly plus kawalek chleba

Z 10 mandarynek

Udko,ziemniaki,surówka

2 kawalki sernika

2 kawalki pizzy

Dla mnie to jest dużo

Pasek wagi

No tak, nie zaprzeczę :) Nie boisz się tak jeść? Ja już czuję jojo, mimo że dziś jeszcze warzywne...

wiesz co,ja jyz przerabialam etap jedzenia 3 posiłków i to malych. Tylam nawet od powietrza. Nigdy wiecej

Pewnie,ze nie będę codziennie pizzy i sernika jadła :-) :-) na razie testuje gdzie jest granica

Pasek wagi

Hej dziewczyny :)

Czygrys czujesz jojo(w myślach) bo widocznie ciągle ograniczałaś kalorie..ja podpisuję się pod tym co pisze Aga. Jak się organizm dobrze żywi, to kcal mają o wiele mniejsze znaczenie.To ludzie mają zakodowane w głowach jakieś frazesy i sami sobie robią kuku spowalniając metabolizm i ograniczając kalorie (a to się sprawdza tylko do pewnego momentu i potem to jest właśnie jojo). Wychodź z tej diety i przestań się w końcu bać jedzenia. A odnośnie menu skoro Aga pisze, że dużo zjadła to może ja swojego przykładowego wstawiać nie będę :)

Pasek wagi

Ja muszę jeść co najmniej 5 razy dziennie, 3 to dla.mnie masakra, przymulenie gdy porcje duże, a ból głowy gdy małe. Chodziło mi o ilość niezdrowego jednego dnia.

Przymusowa, ja nigdy nie liczyłam kalorii, odżywałam się ogólnie dobrze, moim przekleństwem słodycze i podżeranie na noc. To.mnie zgubilo, no i 2 ciąże w ciagu 3 lat. Teraz wreszcie się czuję jak dawniej, wyglądam ładnie i.boję się to zaprzepaścić.

To nie podżeraj codziennie słodyczy, rób może tak jak ja. Jak upiekę swoje ciasto czy ciasteczka (najczęściej w weekend, rzadko w tygodniu) zjem i swoje jem zawsze (bo wiem z czego zrobiłam), jak jest okazja w pracy, na wyjściu u rodziny czy plotach z przyjaciółką też zjem (chociaż wiem, że to składnikowo pewnie gorsze) i na tym koniec. Generalnie w dzień u mnie oprócz zasady porannego soku jest bez ograniczeń, uważam dopiero na noc (też zależy o której kto się kładzie). My często jadamy kolację późno (bo zanim zejdziemy się z pracy i ze szkoły często jest 19). Na typową noc czyli dla mnie po 21 a nawet 22 (kładę się późno zwykle ok 1) jak mi się czegoś chce jem już tylko pomidory,ogórki, rzodkiewki itp. i tego typu warzyw w ogóle nie liczę jako posiłki nigdy. To jem bez ograniczeń. W moim przypadku takie podejście działa. I nie zaprzepaścisz nic a strach może tylko przywołać kilogramy. A biorąc pod uwagę Twoje ciąże, to i tak trzymałaś się pięknie w ryzach, gratulacje. Tym bardziej, że przy małych dzieciach człowiek ma odruch wpychania sobie do buzi wszelkich pozostałości :)

Pasek wagi

No podobny mam plan, Przymusowa. Tylko ja muszę mieć większy rygor - więc grzechy tylko w weekendy, a w poniedziałek przypominajki.

Ej, to nie ma być ciągłe czuwanie i obserwacja a codzienne normalne życie, naprawdę trochę jeszcze musisz poprzestawiać głowę, żeby się uwolnić. I zapewniam, że jeżeli będziesz 2-3 kg grubsza to ani otoczenie tego nie zauważy, ani nie spowoduje to kosmicznych zmian w Twoim życiu. Przypominajki raz w tygodniu ok, natomiast pozostały czas to po prostu zmiana nawyków z odstępstwami które nam życie funduje. A jeżeli jak piszesz dotychczas odżywiałaś się zdrowo, to ograniczenie słodyczy zupełnie wystarczy, zobaczysz.

Gabinia jak tam u Was, jak córcia?

SzczesliwaJa nam coś chyba padła na amen :(

Uda_mi_sie już na zdrowym?

Pasek wagi

No to zż zaczęłam od alkoholu.... :) 2 piwa z przyjaciółmi, w ogóle mi nie żal :) Teraz śniadanie - owsianka.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.