- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
20 listopada 2017, 07:50
np wczoraj
Twarozek z rzodkiewką caly plus kawalek chleba
Z 10 mandarynek
Udko,ziemniaki,surówka
2 kawalki sernika
2 kawalki pizzy
Dla mnie to jest dużo
20 listopada 2017, 09:21
No tak, nie zaprzeczę :) Nie boisz się tak jeść? Ja już czuję jojo, mimo że dziś jeszcze warzywne...
20 listopada 2017, 10:20
wiesz co,ja jyz przerabialam etap jedzenia 3 posiłków i to malych. Tylam nawet od powietrza. Nigdy wiecej
Pewnie,ze nie będę codziennie pizzy i sernika jadła :-) :-) na razie testuje gdzie jest granica
20 listopada 2017, 10:28
Hej dziewczyny :)
Czygrys czujesz jojo(w myślach) bo widocznie ciągle ograniczałaś kalorie..ja podpisuję się pod tym co pisze Aga. Jak się organizm dobrze żywi, to kcal mają o wiele mniejsze znaczenie.To ludzie mają zakodowane w głowach jakieś frazesy i sami sobie robią kuku spowalniając metabolizm i ograniczając kalorie (a to się sprawdza tylko do pewnego momentu i potem to jest właśnie jojo). Wychodź z tej diety i przestań się w końcu bać jedzenia. A odnośnie menu skoro Aga pisze, że dużo zjadła to może ja swojego przykładowego wstawiać nie będę :)
Edytowany przez przymusowa 20 listopada 2017, 10:36
20 listopada 2017, 11:11
Ja muszę jeść co najmniej 5 razy dziennie, 3 to dla.mnie masakra, przymulenie gdy porcje duże, a ból głowy gdy małe. Chodziło mi o ilość niezdrowego jednego dnia.
Przymusowa, ja nigdy nie liczyłam kalorii, odżywałam się ogólnie dobrze, moim przekleństwem słodycze i podżeranie na noc. To.mnie zgubilo, no i 2 ciąże w ciagu 3 lat. Teraz wreszcie się czuję jak dawniej, wyglądam ładnie i.boję się to zaprzepaścić.
20 listopada 2017, 12:24
To nie podżeraj codziennie słodyczy, rób może tak jak ja. Jak upiekę swoje ciasto czy ciasteczka (najczęściej w weekend, rzadko w tygodniu) zjem i swoje jem zawsze (bo wiem z czego zrobiłam), jak jest okazja w pracy, na wyjściu u rodziny czy plotach z przyjaciółką też zjem (chociaż wiem, że to składnikowo pewnie gorsze) i na tym koniec. Generalnie w dzień u mnie oprócz zasady porannego soku jest bez ograniczeń, uważam dopiero na noc (też zależy o której kto się kładzie). My często jadamy kolację późno (bo zanim zejdziemy się z pracy i ze szkoły często jest 19). Na typową noc czyli dla mnie po 21 a nawet 22 (kładę się późno zwykle ok 1) jak mi się czegoś chce jem już tylko pomidory,ogórki, rzodkiewki itp. i tego typu warzyw w ogóle nie liczę jako posiłki nigdy. To jem bez ograniczeń. W moim przypadku takie podejście działa. I nie zaprzepaścisz nic a strach może tylko przywołać kilogramy. A biorąc pod uwagę Twoje ciąże, to i tak trzymałaś się pięknie w ryzach, gratulacje. Tym bardziej, że przy małych dzieciach człowiek ma odruch wpychania sobie do buzi wszelkich pozostałości :)
Edytowany przez przymusowa 20 listopada 2017, 12:44
20 listopada 2017, 13:04
No podobny mam plan, Przymusowa. Tylko ja muszę mieć większy rygor - więc grzechy tylko w weekendy, a w poniedziałek przypominajki.
20 listopada 2017, 20:20
Ej, to nie ma być ciągłe czuwanie i obserwacja a codzienne normalne życie, naprawdę trochę jeszcze musisz poprzestawiać głowę, żeby się uwolnić. I zapewniam, że jeżeli będziesz 2-3 kg grubsza to ani otoczenie tego nie zauważy, ani nie spowoduje to kosmicznych zmian w Twoim życiu. Przypominajki raz w tygodniu ok, natomiast pozostały czas to po prostu zmiana nawyków z odstępstwami które nam życie funduje. A jeżeli jak piszesz dotychczas odżywiałaś się zdrowo, to ograniczenie słodyczy zupełnie wystarczy, zobaczysz.
Gabinia jak tam u Was, jak córcia?
SzczesliwaJa nam coś chyba padła na amen :(
Uda_mi_sie już na zdrowym?