- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
14 kwietnia 2011, 08:58
Czy ktoś z Was stosował tę dietę? Czy to normalne? Dodam, że jestem PO miesiączce. Proszę o wsparcie i słowa otuchy.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
6 lipca 2011, 09:50
Jak będę wyglądać, to się okaże.. nie mam pomysłu, co zrobić z włosami. Tzn wiem, że na pewno muszę odświeżyć kolor, bo strasznie zaniedbana czuję się z widocznymi odrostami. Ale nie wiem, czy zostawic taki układ pasemek, jaki mam (tło ciepły ciemny brąz, a na tym cieniutkie blond niteczki), czy np, zrobić sobie jaśniejsze na lato (więcej pasemek), czy jeszcze coś innego... No i odwieczny problem, zapuszczae czy obcinać. Uwielbiam długie włosy, ale moje, choć geste u nasady, są takie, że jak zbliża się do linii ramion, robią się straszliwie cienkie i wygląda to kaszaniasto. Mam ochotę skrócić też grzywkę- teraz mam w pół nosa jak naciągnę, zrobiłabym sobie asymetryczną, ale moja miłośc będzie zaś marudzić... rzadko jestem zachwycona po fryzjerze, więc i teraz nie nastawiam się na cud.
Współczuję wydatków przedweselnych i to x 3. Z drugiej strony, to pmoże byc przyjemne, takie wybieranie kreacji, pod warunkiem, że trafisz na fajną galerię. Przy letnich wyprzedażach można upolować coś za rozsądne pieniądze. Ja tydzień temu kupiłam 2 sukienki, które przed przecenę kosztowały po 6 stów, a ja za obie razem dałam ok. 5.
Te stany depresyjne, o których mówisz, to może zreczywiście lepiej kontrolować, zeby sie cholerstwo nie poglębiało nie daj Boże. Ale przestudiowałabym najpierw, czy możliwe skutki uboczne tych kuracji nie przeważają nad efektami terapeutycznymi- tak dla spokojnosci.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
6 lipca 2011, 12:10
Tyle się napisałam w wszystko zniknęło... zajrzę później
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
6 lipca 2011, 16:04
ja tez już tak miałam kilka razy
wkurzające
wziełam się teraz na sposób i - jeśli piszę długiego posta, zanim dam wyślij, to robię sobie ctrl C w razie jakby co
już ze 2-3 razy się przydało- tak, ze polecam
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
6 lipca 2011, 17:49
No dobra, zacznę raz jeszcze:) Partner się obraził, jest oschły i oziębły. To na wiadomość o wakacyjnym wyjeździe. Zakupiłam suplement diety euphorian czyli różeniec górski. Naczytałam się w necie wiele dobrego na ten temat, uznałam że dla mnie wprost idealny. Zjadłam jedną tabletkę i czuję sie jakoś dziwnie. Zachciało mi się spać ale tylko na moment, i zaczęłam mieć poczucie bezczynności. Zmieniłam pościel, wstawiłąm pranie, zrobiłam obiad, czyli teoretycznie działa mimo, że czuję się lekko śpiąca i splątana. Ponoć ma aktywizować i rozjaśniać umysł. Ale po jednej tabletce cudów nie oczekuję. Tak czy siak skutek był tylko samopoczucie niezbyt. Ale cóż się dziwić, pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie. Przymierzałam dziś sukienki, zarówno 38 40 jak i 42 są dobre, prawie tak samo leżą, więc chyba nie będę miała problemu z rozmiarem. Niestety nie kupiłam bo w tym wzorze i kroju wyglądałam jak pani woźna. Moja córka chce kupić TRAMPKI za 230zł! chyba oszalała. Młodsza ma fisia na punkcie drogich butów. Rozumiem jakieś adidasy czy półbuty w tej cenie ale trampki? Starsza wręcz przeciwnie, za tę sumę kupiłaby raczej 10 par byle jakich. Jutro dzień urzędowy, przejdę się na zakupy, może coś wypatrzę ciekawego. A, i polecam lekturę na temat różeńca górskiego.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
8 lipca 2011, 09:13
Poczytam, poczytam! Mnie samej przydałoby się coś na dodanie energii i walkę z leniem, która ostatnio regularnie przegrywam. W pracy najchętniej bym się obijała cały dzień, w domu odwalam obowiązki z grubsza po łebkach. Zle mi z tym, bo lubię porządek. Już tak mam, że pracuję zrywami i zawsze u mnie była sinusoida, ale coś mi sie wydaje, że stanowczo za dużo tych dołów teraz.
Twój mężczyzna stroi focha pewnie dlatego, że zaocznie baba za niego coś załatwiła ;) jak dzieci wszyscy.. Może jak oswoi się z myślą, to mu przejdzie? Najlepiej, to by było dać jakoś mu odczuć, że to z jego inspiracji, ze bral w tym niebezpośrednio udział, ale jednak brał :) Z moim jest odwrotny problem, ąa obszary, gdzie wogóle decydować nie chce, a ja też mam z tym czasami problemy, więc jest pat. Albo inna rzecz- przed wyjazdami praca "na zapas" tak go wykańcza, że marudzi, że w ogóle bez sensu ten urlop i wolałby zostać- a ja sie wkurzam, bo nie jest miłe słyszeć takie rzeczy, a dwa, wiem już, że minie trochę czasu i będzie super zadowolony.
Z zakupami to niestety często tak bywa, jedna wyprawa, zero łupów, a inna, kazda rzecz lezy jak ulał i tylko pojawia się strach o stan konta ;) Za trampki bym chyba tyle nie dała, to conversy?
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
8 lipca 2011, 10:14
Tak, trampki conversy, czerwone. Ale wypatrzyła gdzieś promocję za 149. Ale będzie musiała iść w nich na wesele. Wczoraj byłam z nią na zakupie biustonosza u profesjonalnej dobieraczki, bo ma obwód pod biustem 65 czyli powinna mieć biustonosz 60, a w sklepach nie ma takich małych obwodów a jak są to kilka sztuk i jakieś babciowe fasony.. Okazało się, że córka z biustem jak odskocznia komara nosi rozmiar 65D!!!!! Kupiłam jej ten biustonosz, przemilczę cenę....Sama też pójdę jak będę miała luźniejszą kasę. Fajna sprawa. Taka "dobieraczka" jakoś fachowo się nazywa, ale nie chce mi się teraz szukać w necie. Fakt, biustonosz leży jak ulał. Dobranie darmo przy zakupie A teraz jak zna się rozmiar można kupować tańsze przez internet. Córa będzie musiała zmieścić się w kilkudziesięciu złotych jeśli chodzi o suknię na wesele. Coś za coś. Zresztą do tych konwersów będzie pasowała jakaś sportowa sukienka, więc myślę, że da radę taką kupić w jakichś młodzieżowych sieciówkach.. Co do różeńca biorę tabletki drugi dzień i dla mnie rewelacja. Zero lenia, jasność umysłu, smętne nastroje poszły precz. Byłam w urzędzie i ile pokrętnych komplementów się nasłuchałam, że z córką wyglądam jak z koleżanką. Okrzyk "ale pani ma stare dziecko" bezcenny. Miło, że tak dobrze się trzymam, tym bardziej że to młodsza córka. :)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
9 lipca 2011, 13:53
Z tymi biustonoszami to rzeczywiscie jest prawa, co mówią fachowcy, Polki noszą niemal wszystkie 75B, a powinny mniej pod biustem, a większe miseczki! No i kupuje sie źle dobrane, ciało wycieka tu i tam, a biust wydaje się mniejszy i zwisający. Ja widze po sobie, że najlepiej jak wezmę 70 i miseczkę C a czasem D! - szok, bo jestem małobiuściasta niestety, ale w A i B wyglądałabym fatalnie. Ale jak miska większa, to i biust wygląda na pełniejszy i nic się nie wylewa np. bokiem, czyli wydaję się szczuplejsza,.a o to chodzi ;)
Miłe takie komplementy, że się młodo wygląda :) I z wiekiem, coraz bardziej stają się miłe. Ja jako nastolatka wyglądałam na dychę wiecej, ale wtedy mi to nie przeszkadzało. Za to teraz jest OK, jak widze niektóre równolatki, to nie mogę uwierzyć- stare baby.. No i miło jest robic za starszą siostrę własnego dziecka :)) Ważne, zeby sie nie upaść, bo niestety tusza nie odmładza, przynajmniej mnie ;) Może w przypadku bardzo szczupłych osób, o pociągłej twarzy, troche sadełka odejmie lat. Ale ja do nich nie należę.
Sukienkę w młodzieżowym sklepie spokojnie kupisz poniżej stówki, teraz jak jeszcze sa przeceny, tym bardziej. Sobie jeszcze poszukaj czegoś fajnego i pochwal sie, jak już znajdziesz :)
Ja już po fryzjerze., pełna asekuracja, tzn odświezenie tego co było, może tylko więcej podcieniowane i grzywka krócutka. Trzyma sie swietnie, pewnie gorzej będzie, jak umyję i będę sama układać.. Trudno, wazne, że kolor bez odrostów!
Miłego w-e
ta pogoda wprawia mnie w dobry nastrój - bardzo chciało mi się lata...
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
11 lipca 2011, 12:52
Wczoraj najadłam się placków ziemniaczanych na kolację. Aż mi niedobrze było potem, bo się odzwyczaiłam od cieżkiego jedzenia wieczorem. Ale tak mi pachniały, że nie mogłam i nie chciałam im się opierać.
Dziś rano i w pracy jadę na chlebie zwykłym, bo nie upiekłam domowego i nic nie zrobiłam na ciepło na lunch. Juz wiem, że będę się ciężko czuła potem. Ale wole to, niż ssanie w żołądku, a przed 17 w domu nie będę, to mogę jeść tylko to, co mam tutaj.
Ćwiczenia leżą i kwiczą, bo się słabo czuję już któryś dzień i nie chcę robić nic na siłę, widocznie organizm potrzebuje się polenić.I ta burzowo-duszna pogoda nie pomaga wcale. A tu w pracy tak mi się spiętrzyły obowiązki, że ręce opadają.. To będzie ciężki tydzień.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
12 lipca 2011, 09:20
Farminko trzymaj się, dasz radę. U mnie dla odmiany spokój, muszę się wybrać po sprzęt do pracy, ale mi się nie chce. Byłąm ze znajomkami na grillu, ujrzawszy zdjęcia nie jestem zadowolona. Ale, uwaga, gorzej wyglądają włosy niż tusza. Marsz do fryzjera. Trochę boję się pasemek, żeby mnie nie postarzyły. tzn. że źle zrobione pasemka wyglądają jak siwe włosy. Kiedyś kol zrobiła u wątpliwej jakości fryzjera i pierwsze po przyjściu do domu nałożyła kolor na całe włosy....Fakt, u mnie teraz Każda fryzura, nawet po wyjściu od najgorszego fryzjera będzie wyglądałą lepiej niż to, co mam na głowie. DIeta źle, na rowerze nie jeżdżę bo pogoda nie sprzyja. Jem różeniec i powiem Ci, że nawet kaca nie miałam po sobotnich drinkach. Służy mi wyśmienicie, a trfaiłam na niego zupełnie przypadkiem. Jedziemy na inscenizację bitwy pod Grunwaldem w ten weekend. Starsza córka wróciła z Bułgarii, średnio zadowolona z biura. Nie będziemy robić scen i żądać zwrotu kasy ale obsmarujemy w internecie. Zamienili im hotel, bliżej plaży ale dalej od centrum, z all inclusive polegającym na wydzielaniu napojów do posiłków. Dodam, że córka nie wzięła kasy na jedzenie tylko na dodatkowe przyjemności, a z tego co udało mi się wczoraj porozmawiać, bo wróciła w nocy, kasa poszła na napoje i jedzenie. Skandal. Na drogę powrotną mieli być zaopatrzeni w prowiant, a dostali butelkę wody mineralnej, wafelka i jabłko. Na 30 godzin jazdy! Także nie polecam biura Polonus jako organizatora wyjazdów dla młodzieży.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
12 lipca 2011, 16:11
Masz rację, zszargaj im opinie na forach, niech poniosą konsekwencje byle jakich usług! I to dzieciaki tak wykorzystywać, skandal. A jakby które nie miało kieszonkowego, to co, tak o głodzie i pragnieniu kilkadziesiąt godzin? Masakra. Ciesze się, że nie wysyłam nigdzie dziecka samopas. Jedzie z babcią już w weekend w góry na 2 tyg., no ale tam to będzie pilnowany i rozpieszczany więc spoko. Choć matka kwoka i tak już się zamartwia i tęskni na zapas za wielkim dzieciakiem. Ale ja już taka jestem i tego nie zmienię.
Pasemka polecam, bo nie widać szybko odrostów. Jak dobierzesz odpowiednio kolory i grubosc, to nie będą wygladać na siwe. Minus, to to, że nie zrobisz raczej sama w domu i od 100 zl wzwyż trzeba dać oraz przekiblowac u fryzjera 3h. Moja się uwinęła ostatnio, najpeirw mnie wytrzymała i zaczeła obrabiać pół h po umówionym czasie, ale potem dała pod lampy i byłam ready szybciej niż zwykle.
Dzis ja bawię sie we fryzjera- farbuję Mamę i robię warkoczyki zarośniętemu dziecku.
Zazwyczaj to lubię, ale dziś z uwagi na wciąz byle jakie samopoczucie, traktuję to jak pańszczyznę trochę.