Temat: dieta niskowęglowodanowa ile to węglowodanów

Ile węglowodanów maksymalnie powinnam jeść przy diecie niskowęglowodanowej 1000 kalorii. Ile białka i tłuszczy. Ile by to było przy diecie ketogenicznej.Policzy mi ktoś. Proszę:)

Pasek wagi

Ms.Armstrong napisał(a):

A to jest 1000 + 600 z napojów gazowanych, czy chcesz te 600 kcal włączyć w bilans? I nie tyłaś na PPM, tylko PPM + 600 kcal z napojów, a może i więcej, przekraczałaś CPM, to tyłaś. Zastąp napoje gazowane czystą wodą, możesz dodać parę kropel soku z cytryny i listek mięty, jak Ci sama woda nie smakuje i jedz powyżej PPM. A żeby przyspieszyć metabolizm musisz zbudować mięśnie, bo to one najwięcej spalają.
te 600 dodatkowo to przez tydzień w miesiącu.Mięśni nie mam szansy zbudowaćbo nie ćwiczęi ćwiczyć nie będę. Jestem praktycznie leżąca...

Pasek wagi

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Widzisz i nie grzmisz. Czemu ty zamiast ten organizm non stop katować nie naprawisz po prostu metabolizmu? Non stop obniżasz CPM, skończy się na tym że zaczniesz tyć na 500 kcal. 
jużdwa razy próbowałam naprawiaći skończyło sie przytyciem po 10 kg na PPM. Juz bym szczupła była gdyby nie te eksperymenty.

Bo to tak działa. Ty cały czas obniżasz ilość mięśni i przy tym PPM oraz CPM, więc nic dziwnego, że tyjesz od razu tak dużo - organizm rozpaczliwie odkłada, bo non stop jest głodzony. Dodatkowo twoje ciało będzie wyglądać coraz gorzej, skoro tracisz tyle mięśni i nigdy nie będziesz szczupła, co najwyżej skinny fat, a to gorsze (bo nawet w niedowadze się wygląda grubo). 

Teraz przy 1000 kcal stoisz. Za chwilę staniesz przy 800 kcal. Potem przy 500 kcal. W końcu całkiem przestaniesz jeść? 

Żeby naprawić organizm trzeba być na to gotowym, że się dużo przytyje. I trzeba pozwolić na to tak długo, aż przy normalnych kaloriach np. 1800 kcal w końcu waga się ustabilizuje i to tycie się zatrzyma. Przy czym cała zabawa polega na tym, że trzeba przy tym przytyciu zbudować jak najwięcej mięśni, a dopiero potem jeszcze raz zacząć i tym razem zdrowo obniżać wyłącznie poziom tkanki tłuszczowej. 

Skoro chcesz sobie robić krzywdę to rób, to twoje ciało. Natomiast ja Cię ze swojej strony jedynie proszę, żebyś nie dawała nikomu rad, bo możesz komuś zrobić taką samą krzywdę jak sobie.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Widzisz i nie grzmisz. Czemu ty zamiast ten organizm non stop katować nie naprawisz po prostu metabolizmu? Non stop obniżasz CPM, skończy się na tym że zaczniesz tyć na 500 kcal. 
jużdwa razy próbowałam naprawiaći skończyło sie przytyciem po 10 kg na PPM. Juz bym szczupła była gdyby nie te eksperymenty.
Bo to tak działa. Ty cały czas obniżasz ilość mięśni i przy tym PPM oraz CPM, więc nic dziwnego, że tyjesz od razu tak dużo - organizm rozpaczliwie odkłada, bo non stop jest głodzony. Dodatkowo twoje ciało będzie wyglądać coraz gorzej, skoro tracisz tyle mięśni i nigdy nie będziesz szczupła, co najwyżej skinny fat, a to gorsze (bo nawet w niedowadze się wygląda grubo). Teraz przy 1000 kcal stoisz. Za chwilę staniesz przy 800 kcal. Potem przy 500 kcal. W końcu całkiem przestaniesz jeść? Żeby naprawić organizm trzeba być na to gotowym, że się dużo przytyje. I trzeba pozwolić na to tak długo, aż przy normalnych kaloriach np. 1800 kcal w końcu waga się ustabilizuje i to tycie się zatrzyma. Przy czym cała zabawa polega na tym, że trzeba przy tym przytyciu zbudować jak najwięcej mięśni, a dopiero potem jeszcze raz zacząć i tym razem zdrowo obniżać wyłącznie poziom tkanki tłuszczowej. Skoro chcesz sobie robić krzywdę to rób, to twoje ciało. Natomiast ja Cię ze swojej strony jedynie proszę, żebyś nie dawała nikomu rad, bo możesz komuś zrobić taką samą krzywdę jak sobie.

nie daję rad poza dietę dukana zupowąi niskowegetariańską bo na nich chudłam po ponad 10 kg. Kto ma mało do zrzucenia to to diety dla niego.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Widzisz i nie grzmisz. Czemu ty zamiast ten organizm non stop katować nie naprawisz po prostu metabolizmu? Non stop obniżasz CPM, skończy się na tym że zaczniesz tyć na 500 kcal. 
jużdwa razy próbowałam naprawiaći skończyło sie przytyciem po 10 kg na PPM. Juz bym szczupła była gdyby nie te eksperymenty.
Bo to tak działa. Ty cały czas obniżasz ilość mięśni i przy tym PPM oraz CPM, więc nic dziwnego, że tyjesz od razu tak dużo - organizm rozpaczliwie odkłada, bo non stop jest głodzony. Dodatkowo twoje ciało będzie wyglądać coraz gorzej, skoro tracisz tyle mięśni i nigdy nie będziesz szczupła, co najwyżej skinny fat, a to gorsze (bo nawet w niedowadze się wygląda grubo). Teraz przy 1000 kcal stoisz. Za chwilę staniesz przy 800 kcal. Potem przy 500 kcal. W końcu całkiem przestaniesz jeść? Żeby naprawić organizm trzeba być na to gotowym, że się dużo przytyje. I trzeba pozwolić na to tak długo, aż przy normalnych kaloriach np. 1800 kcal w końcu waga się ustabilizuje i to tycie się zatrzyma. Przy czym cała zabawa polega na tym, że trzeba przy tym przytyciu zbudować jak najwięcej mięśni, a dopiero potem jeszcze raz zacząć i tym razem zdrowo obniżać wyłącznie poziom tkanki tłuszczowej. Skoro chcesz sobie robić krzywdę to rób, to twoje ciało. Natomiast ja Cię ze swojej strony jedynie proszę, żebyś nie dawała nikomu rad, bo możesz komuś zrobić taką samą krzywdę jak sobie.
Jeśli chodzi o budowanie mięśni to ja mam te ćwiczenia zakazane ze względu na zdrowie. Tylko joga możliwa.

Pasek wagi

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Widzisz i nie grzmisz. Czemu ty zamiast ten organizm non stop katować nie naprawisz po prostu metabolizmu? Non stop obniżasz CPM, skończy się na tym że zaczniesz tyć na 500 kcal. 
jużdwa razy próbowałam naprawiaći skończyło sie przytyciem po 10 kg na PPM. Juz bym szczupła była gdyby nie te eksperymenty.
Bo to tak działa. Ty cały czas obniżasz ilość mięśni i przy tym PPM oraz CPM, więc nic dziwnego, że tyjesz od razu tak dużo - organizm rozpaczliwie odkłada, bo non stop jest głodzony. Dodatkowo twoje ciało będzie wyglądać coraz gorzej, skoro tracisz tyle mięśni i nigdy nie będziesz szczupła, co najwyżej skinny fat, a to gorsze (bo nawet w niedowadze się wygląda grubo). Teraz przy 1000 kcal stoisz. Za chwilę staniesz przy 800 kcal. Potem przy 500 kcal. W końcu całkiem przestaniesz jeść? Żeby naprawić organizm trzeba być na to gotowym, że się dużo przytyje. I trzeba pozwolić na to tak długo, aż przy normalnych kaloriach np. 1800 kcal w końcu waga się ustabilizuje i to tycie się zatrzyma. Przy czym cała zabawa polega na tym, że trzeba przy tym przytyciu zbudować jak najwięcej mięśni, a dopiero potem jeszcze raz zacząć i tym razem zdrowo obniżać wyłącznie poziom tkanki tłuszczowej. Skoro chcesz sobie robić krzywdę to rób, to twoje ciało. Natomiast ja Cię ze swojej strony jedynie proszę, żebyś nie dawała nikomu rad, bo możesz komuś zrobić taką samą krzywdę jak sobie.
Jeśli chodzi o budowanie mięśni to ja mam te ćwiczenia zakazane ze względu na zdrowie. Tylko joga możliwa.

Co dokładnie masz zakazane?

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Widzisz i nie grzmisz. Czemu ty zamiast ten organizm non stop katować nie naprawisz po prostu metabolizmu? Non stop obniżasz CPM, skończy się na tym że zaczniesz tyć na 500 kcal. 
jużdwa razy próbowałam naprawiaći skończyło sie przytyciem po 10 kg na PPM. Juz bym szczupła była gdyby nie te eksperymenty.
Bo to tak działa. Ty cały czas obniżasz ilość mięśni i przy tym PPM oraz CPM, więc nic dziwnego, że tyjesz od razu tak dużo - organizm rozpaczliwie odkłada, bo non stop jest głodzony. Dodatkowo twoje ciało będzie wyglądać coraz gorzej, skoro tracisz tyle mięśni i nigdy nie będziesz szczupła, co najwyżej skinny fat, a to gorsze (bo nawet w niedowadze się wygląda grubo). Teraz przy 1000 kcal stoisz. Za chwilę staniesz przy 800 kcal. Potem przy 500 kcal. W końcu całkiem przestaniesz jeść? Żeby naprawić organizm trzeba być na to gotowym, że się dużo przytyje. I trzeba pozwolić na to tak długo, aż przy normalnych kaloriach np. 1800 kcal w końcu waga się ustabilizuje i to tycie się zatrzyma. Przy czym cała zabawa polega na tym, że trzeba przy tym przytyciu zbudować jak najwięcej mięśni, a dopiero potem jeszcze raz zacząć i tym razem zdrowo obniżać wyłącznie poziom tkanki tłuszczowej. Skoro chcesz sobie robić krzywdę to rób, to twoje ciało. Natomiast ja Cię ze swojej strony jedynie proszę, żebyś nie dawała nikomu rad, bo możesz komuś zrobić taką samą krzywdę jak sobie.
Jeśli chodzi o budowanie mięśni to ja mam te ćwiczenia zakazane ze względu na zdrowie. Tylko joga możliwa.
Co dokładnie masz zakazane?

intensywny wysiłek podnoszenie pulsu i ciśnienia i obciążanie kości i stawów

Pasek wagi

Czyli możesz siłowo, ale nie wszystko. Przydałby się porządny fizjoterapeuta.

PS. Dodam Ci tylko, że stawy odciąża się m.in. poprzez przejęcie częściowo ich roboty przez mięśnie - te mięśnie, które skutecznie wyniszczasz.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Czyli możesz siłowo, ale nie wszystko. Przydałby się porządny fizjoterapeuta.PS. Dodam Ci tylko, że stawy odciąża się m.in. poprzez przejęcie częściowo ich roboty przez mięśnie - te mięśnie, które skutecznie wyniszczasz.

nie uznajęmięśni u kobiet. Są obrzydliwe. nigdy ruchu nie miałam i to mi odpowiada. Nie zmienię się...skiny fat mi nie przeszkadza.Mam schudnąć dla sprawności i zdrowia a nie dla wygladu. Mięśni więcej nie potrzebuję. Cały czas leżę prawie nawet pracując i to mi pasuje. Schudne i tak. Po swojemu bo kiedyś tak wszyscy chdli zanim siłownie stały sie popularne. Za czasów mojej młodości tez ludzie sie odchudzali a bardzo mało kto ćwiczył. Siłowni prawie nie było.

Pasek wagi

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Czyli możesz siłowo, ale nie wszystko. Przydałby się porządny fizjoterapeuta.PS. Dodam Ci tylko, że stawy odciąża się m.in. poprzez przejęcie częściowo ich roboty przez mięśnie - te mięśnie, które skutecznie wyniszczasz.
nie uznajęmięśni u kobiet. nigdy ruchu nie miałam i to mi odpowiada. Nie zmienię się...

Nie trzeba mieć widocznych mięśni żeby mieć mięśnie.

No cóż, to nie płacz, że nie będziesz nigdy wyglądać dobrze ;) Sama to na siebie sprowadzasz. Ja więcej nie jestem w stanie pomóc, bo problem jest z myśleniem.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

araksol napisał(a):

Corinek napisał(a):

Czyli możesz siłowo, ale nie wszystko. Przydałby się porządny fizjoterapeuta.PS. Dodam Ci tylko, że stawy odciąża się m.in. poprzez przejęcie częściowo ich roboty przez mięśnie - te mięśnie, które skutecznie wyniszczasz.
nie uznajęmięśni u kobiet. nigdy ruchu nie miałam i to mi odpowiada. Nie zmienię się...
Nie trzeba mieć widocznych mięśni żeby mieć mięśnie.No cóż, to nie płacz, że nie będziesz nigdy wyglądać dobrze ;) Sama to na siebie sprowadzasz. Ja więcej nie jestem w stanie pomóc, bo problem jest z myśleniem.

Ale nie nie płaczęi na dietęnie narzekam. Chudne sobie po swojemu i uważam,że nawet to mi idzie:) Dręczyć sie nie zamierzam. Uznaję tylko dietty niskokaloryczne i jeszcze niedawno takie były na Vitalii. Przy 100 kg dostałam na 1200 kalorii. To mi pasowało. Odkąd dają większa kaloryke i dodaja ćwiczenia obowiązkowo w pakiecie juzdiet tu nie kupuję. Szkoda, bo wygodne były.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.